Witam
jest to mój pierwszy post na forum więc na początek chcę ze wszystkimi się przywitać
jeśli możecie to proszę o pomoc, mam do Was pytanko ale najpierw napiszę kilka słów o sobie żeby było wiadome o co chodzi: od 1,5 roku śmigam e39 523i sedan rok 97 w shadowline koloru zielona butelka, z wyposażenia ma jeszcze czarną skórkę, podgrzewane fotele, komplet rolet, kierownicę funkcyjną-w tym tempomat, klima, zimą kupiłem felgi na lato 16 rial, instalacja gazowa STAG 300-6, powłoka zabezpieczająca na 6 lat firmy diamondbrite, a poza tym wszystko porobione na tip top. Moja Bunia ma przejechane 242000km w oryginale, nie malowana i jeszcze dodam że ma wszystkie szyby w oryginale włącznie z czołową, stan mogę potwierdzić opinią rzeczoznawcy sądowego która była robiona na moje zlecenie w celu spr stanu samochodu. A sprawa wygląda następująco. Na początku zimy na parkingu gość cofając miał zaśnieżone szyby i przez nieuwagę zarysował mi prawy tylni błotnik

z ubezpieczalnią się nie dogadałem więc sprawa trafiła do sądu-pierwsza sprawa będzie w marcu. I moje pytanie do Was czy jeśli położę lakier na całym samochodzie to czy przy sprzedaży (bo pod koniec lata prawdopodobnie przesiądę się na e39 4.4) mogę podnieść troszkę cenę i czy będzie to wiarygodne, bo zazwyczaj każdy krzyczy że malowana to po dzwonie albo dachowaniu. Mam na masce parę odprysków i na drzwiach jeszcze wgniotkę od wózka sklepowego-taką jak po gradobiciu więc jeśli bym ze wszystkiego porobił zdjęcia plus opinia rzeczoznawcy to może by ludzie uwierzyli. A co nowy lakier po całości to nie jakieś tam łatanie, prezencja na pewno była by o wiele lepsza bo kolor jest piękny. Proszę o wasze zdanie na ten temat, pozdrawiam
wojcio523i