Najbardziej niedowartosciowanym modelem BMW jest obecnie E32. Ceny sa smiesznie niskie, a wyboru wcale duzego nie ma. 90% to trupiska z gaziorem i niebotycznym przelotem. Na chwile obecna nie ma na allegro ani jednej sensownej sztuki. Tutaj wogole jest ciekawa sprawa, bo BMW 7er chyba nigdy nie mialy wysokich cen jesli chodzi o uzywki, smiesznie porownuje sie W126 z E32 czy W116 z E23. Mercedesy sa kilka razy drozsze, mimo ze jest ich o wiele, wiele wiecej. Tak samo jak E34 vs W124, nie wiem skad to sie bierze, ale ceny sa diametralnie rozne. Tam gdzie koncza sie najdrozsze E34, tam zaczyna sie dopiero porzadne W124 (pomijam M5 i E500). Chyba jedynie E30 jest drozsze niz W201, no ale baby benz nigdy nie cieszyl sie takim uznaniem jak wieksze rodzenstwo, a stare 3ki jako maly, zwinny, niedzielny fun car nadaja sie idealnie.
Jak dla mnie obecnie na wartosci zyskuje e30 i e28 (nie mowiac juz o starszych modelach). E34 stoi w miejscu i czeka az zezlomuje sie tdsy i 520stki za 2-3 tys zl, E32 chyba jeszcze idzie w dol i rowniez czeka na smierc tych wszystkich gazolotów po wioskowych lanserach. Z nowszych modeli ciekawa sprawa jest z E36 coupe, mimo ze szybuje gdzies w zawieszeniu miedzy nowoczesnym jeszcze autem, a kandydatem na youngtimera. W 2010 roku na wiosnę (czyli 3 lata temu...) o maly wlos nie kupilem e36 coupe `97 z bardzo, bardzo dobrym wypasem (no niestety z m50b20) i w super stanie, kosztowala wtedy 12.500zl. Obecnie sensowne coupetki z dobrym wypasem i r6 kosztuja tyle samo. W dol jak messerschmit idzie za to E39 i E46. O ile polifty sie bronia cenami, to przedliftowe E39 jest tansze od ladnych E34, tak samo jak przedliftowe E46 jest praktycznie w cenie ladnego E36 z konca produkcji z jakims sensownym motorem.
Z ciekawostek 4 lata temu mialem W123 w fajnym stanie i co wazne w przypadku MB w pelni zgodne z VINem, kupione za 4500, sprzedane za 5 z hakiem po roku. Obecnie totalnie niewykonalne znalezc W123 w takim stanie ponizej dychy. DO dzisiaj zaluje, ze nie przytrzymalem tego klimatycznego auta.
Mimo calego kryzysy sryzysu to jednak spoleczenstwo sie bogaci, kiedys bardzo starymi autami jezdzilo sie z musu, obecnie 25 letnie auto to juz powoli ewenement. Ponizej 10 tys zl mozna kupic jakies astry, focusy, franzucy, kupe sensownych japonczykow czy tym podobne auta z XXI wieku z klima. Gorzej sytuowani ludzie wybieraja wlasnie cos racjonalnego, a powozenie furaczem z lat `80 to juz w wiekszosci swiadomy wybor niemajacy nic wspolnego z sytuacja finansowa, dlatego ceny tych aut ida w gore. Motoryzacyjnie gonimy Europę. Wreszcie.
|