BMW Sport

Witam..

Przed godziną zostałem zatrzymany przez policje w Austrii oznajmiono mi że ich prawo pozwala(zameldowanym na stałe w Austrii) na poruszanie się samochodem na zagranicznych tablicach tylko przez okres miesiąca(wiedziałem o tym), policjant stwierdził że ten samochód widuje już od grudnia, potwierdziłem to bo tak właśnie jest... Więc policjant spisał wszystkie dane które potrzebował, sfotografował samochód i powiedział ze przesyła papiery do urzędu który wystawi mi mandat... Z doświadczenia wiem że mandaty te sięgają kwoty 9000 euro więc sprawa poważna...

Więc moje pytanie jest takie czy miał już ktoś z tym styczność, czy da się od tego odwołać lub zmniejszyć karę...Co mógł bym podać na swoje wytłumaczenie hmmm, Do pracy jeżdżę samochodem na tutejszych tablicach rejestracyjnych który jest zarejestrowany na mojego ojca, mieszkam w jednym bloku z nim, pracujemy w jednym miejscu.
Sumiennie płace podatki dosyć wysokie.Tym autem jeżdżę naprawdę sporadycznie, nie złamałem prawa tym samochodem. Zameldowany w Austrii na stałe jestem już 5 lat wcześniej nie zwracano na to większej uwagi, byłem kontrolowany przez policje multum razy, wiedzieli że tutaj jestem zameldowany i że tutaj pracuje, i nic nie gadali...Pierwsze ostrzeżenie dostałem rok temu od tego samego policjanta który dzisiaj mnie zatrzymał...

Proszę o wskazówki tych którzy mieli do czynienia z tym, lub jak to wygląda w Anglii bo z tego co wiem też podobne prawo tam jest...

Płacisz mandat i już, z opisu wynika, że świadomie i dobrowolnie się o niego prosiłeś.

jak 9000 euro to warto jednak chyba powalczyć
najgorsze co zrobiłeś, to przyznanie się do tego, że poruszasz się autem dłużej niż miesiąc, bo przy otwartych granicach ciężko to sprawdzić
przydała by się jakaś fakturka z nr rejestracyjnymi na naprawę w ciągu ostatniego miesiąca w PL mógł być się wtedy na tej podstawie jakoś bronić

Podobnie jest na wyspach ale tam jak cie policja zlapie i spisze to oni nie beda dochodzic jak dlugo tam jest samochod. To ty masz im to udowodnic i miec takie dowody aby ich przekonac. Tu masz problem bo sie przyznales i zatrzymal cie ten sam policjant co kiedys (swoja droga niezly sluzbista z niego)

Właśnie problem w tym że mandat przyjdzie tak czy siak, może to być 3000, 6000 lub nawet 9000 tysięcy...z tego co czytałem to płacą średnio po 3000 euro, ale to i tak duża kasa, teraz najważniejsze jest czy da się ich uprosić jakimiś bajkami o najniższą karę...Cyrk się dzieje bo tutaj jestem zameldowany jako Niemiec bo mam niemieckie obywatelstwo, a auto i prawko dodatkowo polskie...

spider, Racja przyznałem się ale on zbytniego protokołu nie zrobił, wypisał tylko jakiś krótki papier z danymi pojazdu i moimi i tyle... problem jest jeszcze taki że mieszkam w małej miejscowości a policjanci są tutejsi i często przejeżdżając obok mojego bloku obserwowali ten samochód...

Mało tego, w Polsce są podobne przepisy. Wtopa i tyle...
Nie wiem, jak w Austrii, ale w Polsce wzięliby pod uwagę stan majątkowy (zarobki, zobowiązania-np. kredyt mieszkaniowy, zgromadzony majątek), stan rodzinny (dziecko, żona na utrzymaniu), dotychczasową niekaralność, wagę naruszonego przepisu...

Austria to normalny kraj tzn. taki w ktorym sie przestrzega przepisy. Mieszkasz tak kilka lat, dodatkowo masz niemieckie obywatelstwo czyli prawo powinienes znac. To niestety swiadczy na twoja niekorzysc, poczekaj co sie stanie i wtedy probuj sie odwolywac, prosic o nizsza kare lub rozlozenie jej na raty. Nie wiem jakie tam panuja obyczaje i jak ugodowe sa sady.

Po prostu zazuca ci steuerhinterziehung i nie masz szans.Bo urzad skarbowy tak jak i w polsce ci nie popusci
Jedyne wyjscie jest jak samochod nie jest zameldowany na ciebie to cos idzie pokombinowac.
Licz sie z kara ok 3000 euro.
Zawsze mozesz skorzystac z opini prawnika ,to moze cos poradzi.
A tak i tak bedziesz musial przemeldowac auto.
Pozdro

niewiem czy to dobry pomysł, ale może spisz umowe z ojcem. Jeżeli spiszecie umowe z datą wsteczną (pare dni), wtedy np.nie powinno być kłopotu, bo wytłumaczysz się, że obecnie samochód jest Twój/Twojego ojca, a wcześniej niewiedziałeś gdzie nim poruszano się.

kriskros, Pewnie tak będzie, samochód jest mojej siostry a jest na mamę zarejestrowany, ogólnie lipa po całości. Z tego co wiem mój kolega z Austriak dostał mandat za przekroczenie prędkości 300 euro, odwołał się na podstawie tego że jest zatrudniony na pół etatu i dostał 170 euro kary...
Będę kombinował bo mimo tego że świadomie to robiłem, kasa jest wielka, s52b32 na swapa by za to było... Myślę że po świętach przyjdą mi papiery z Bezirkshauptmannschaft Amstetten(ten urząd wystawia mandaty), ale zapewne takimi pieniędzmi zainteresuje się także Finanzampt... Więc opisze co i jak...

Tomek-E46, Sama umowa raczej nic nie da bo tutaj zarejestrowanie samochodu trwa 3 godziny i po problemie, więc wyczują kręcenie...

A z ciekawości skoro tak duże kary za to grożą rejestracja jest szybka i prosta wiedziałeś,że kilka razy już Cię za to upominali czemu nie zarejestrowałeś tego auta?

--==Mały==--, No więc tak jak mówiłem wcześniej tego nie przestrzegano i nie informowali o tym, gdy pierwszy raz mnie upomniano ojciec kupił samochód tutaj i drugie auto zwieźliśmy do polski...Cały czas jeździliśmy na austriackich blachach. W grudniu zeszłego roku siostra tu przyjechała do pracy swoim samochodem, nie było ją stać na przerejestrowanie ze względu na wysokie ubezpieczenia i "przegląd zerowy" który kosztuje tutaj około 500 euro...Chciała dotrzymać do maja, bo wtedy bierze ślub, i po tym miała zamiar kupić tutaj samochód, pech chciał że brat w ten weekend potrzebował większy samochód i wziął scharana do polski, ja wziąłem siostry samochód i pojechałem po fajki, no i bęc...

Skoro kto inny jest właścicielem samochodu, nie Ty, to ja bym szedł ta drogą, że auta nie używasz tylko ta inna osoba, siostra, a ona jeśli nie jest zameldowana na stałe jak Ty, porusza sie autem po Europie.
Jesli jest zameldowana, to trzeba uważać żeby siostry nie wkopać

Łukasz potwierdziłeś, że poruszasz się autem od grudnia, a jest marzec wiec ...

Mi tutaj nasuwa się jeden wniosek: palenie szkodzi.A tak poważnie to np. w Dublinie konfiskowano takie auto i na żyletki.

Bez przesady to nie dziki zachod, chyba najpierw kara, a mimo wszystko mozliwosc wykupienia auta. Przeciez nie zatrzymaja cie na ulicy, nie wywala z auta sila i go nie potna od razu.

Ja nie mogę tego pojąć jak mogłeś przyznać się, że samochodem poruszasz się dłużej, niż można .
Ja bym powiedział, że samochodem (jeśli nie jest Twój) często przyjeżdża do was rodzina, a na co dzień jeździsz samochodem na Austriackich papierach.
Nie kombinuj, tylko czekaj na wyrok i jak coś proś o zmniejszenie kary.

Znam gościa, któremu w UK odholowali samochód za, to samo przewinienie co Tobie. Zgłosił się po nie za późno i poszło na żyletki (cóż nie znajomość prawa szkodzi). Sam sprzęt grający był wart ponad 10.000zł .

w Anglii masz 6 miesięcy łącznie w ciągu roku, ze możesz się poruszać po drogach, ale w rzeczywistości jest tak ze nie wpadasz na kamery, fotoradary nie łamiesz przepisów to możesz się turalc non stop kolega golfem 3 jeździ już 5lat na pl blachach i bez przypału ma.

Mój sąsiad jeździł na tablicach z Irlandii Płn. Miał dwa ostrzeżenia.Nic sobie z tego nie robił.Kiedyś wracam z roboty a Mondeo 2004r na lawecie.Dach przebity ramieniem holowniczym i wybite szyby tak żeby go łancuchem spiąć i do huty.

Nie pojebało ich tam wcale. Masz zapewniony zajeb.... socjal masz dobre drogi i autostrady...

Mieszkasz pracujesz to masz tam odprowadzać podatki tak samo jak i ubezpieczenia za auto.

W Danii chyba nawet zabierają takie auto na parking.

Jest opcja, że jesteś stale związany z krajem i najlepiej gdybyś w czasie tych 3mc czy tam ile można u was śmigać na Polskich blachach był tym autem w kraju albo chociaż przekroczył nim granice kraju w którym się znajdujesz. Inaczej masz prze.... i płać i płacz...