BMW Sport

Koledzy. Od pewnego czasu mam problem w M54B22. Po odpaleniu na ciepłym, silnik pracując na wolnych obrotach 2-3 minuty zaczyna przebierać, jakby przestawał pracować któryś cylinder lub nawet dwa. Na wysokich obrotach jest OK. Świece wyglądają dobrze i wypalone są w miarę równo. W Inpie pokazuje Lambda Integrator poza zielonym zakresem. Dzisiaj gdy to się zaczęło dziać wypiąłem przepływkę ale objawy nie ustąpiły. Jak zgaszę silnik i zaraz odpalę jest znów OK na te 2-3 minuty.
Może ktoś poratuje jakimś pomysłem...

Czujnik położenia wału lub ssący wałka rozrządu, dolot nieszczelny, regulator wolnych obrotów, odma - to bym sprawdził na początek.

Czujnik wałka ale na wydechu wymieniałem wcześniej bo był oberwany. Fakt że na FEBI. Resztę sprawdzać w INPA ?
Odpiąłem na stałe przepływkę i jeżdżę z podłączoną INPA.

czujnik wałka i wału nie zawsze pokazuje błędu w INPA

Pomyślę nad zakupem nowego. Gdzie by tu najkorzystniej nabyć oryginał ?

Ja mam podobny problem co kolega kizior. Lecz u mnie wygląda to tak, że tylko na zimnym silniku szarpie jakby pracował na trzech cylindrach, i to trwa do momentu rozgrzania silnika. Od razu po odpaleniu auta(ok +5stopni na zewnątrz) zapala sie kontrolna check engine i telepie silnikiem, po podpięciu samochodu do INPA pokazuje błędy dotyczące błędnego spalania na trzech cylindrach, i jeszcze jakieś problemu z sondami lambda. Jak silnik rozgrzeje się do 90 stopni problem ustaje, wtedy skasuje błąd a ten pojawi się dopiero po ponownym odpaleniu samochodu w niskiej temperaturze. Dodam, że taka sytuacja dzieje się TYLKO przy niskich temperaturach, w lecie wszystko zachowuje się jak należy. Gdzieś wyczytałem, że to nie musi być problem z sondami, że to może być problem z nieszczelnym układem dolotowym/wydechowym - no ale co ma do tego temperatura zewnętrzna? Może ktoś z Was spotkał się z czymś takim?

To spory wydatek, najpierw sprawdź to co można bez kosztów... A co do czujników to tylko oryginał!

tzn? jakie błędy wyrzuca? jak wygląda rough?

które sondy pokazuje? bo jeśli padła 1 przed katem to będzie inaczej
są dwie przed katem 1sonda do cylindra 1-3 druga 4-6

Witam wszystkich,
Pluję błędami:
191 Lambda probe heating downstream sensor 2
Burning fail cylinder 1
Bunring fail cylinder 3
Rough na jałowym wygląda tak:

Co do tego odczytu na 3500 obrotach, to inpa nie pokazywała mi aktualnego odczytu, wyglądało to tak jakby się zacięła, dopiero jak odpuszczałem nogę z gazu to "odwieszała się" i w tym momencie odczyt wygląda tak:

Wszystkie odczyty były robione razem z przepływką. Dodam, że bez przepływki zrobiłem kilkaset kilometrów i ani razu nie zapaliła mi się kontrolka check engine, tak jak to było podczas jazdy z podłączoną przepływką.
Zrobiłem też zrzuty prac sond lambda, ale raczej nie ma sensu ich wrzucać, prościej będzie jak opisze ich działanie. Otóż bez różnicy na jakich obrotach aktualnie znajduje się silnik, wartości lambda probe before i after kat. skaczą między 0.00 a 0.85. Znalazłem też jeden niepokojący odczyt, mianowicie w "patrol adamption", na jałowym biegu pozycje lambdaintegrator 1 i 2 znajdują się w zielonym polu, jedynka na 3,80 a dwójka -4,50, natomiast te same odczyty przy 3500 obrotach wyglądja tak: jest chyba spora różnica między nimi.
Moge dodać jeszcze, że ostatnio od góry silnika, ze strony kolektora wydechowego słychać jakieś pyrkanie, podejrzewam, że mógł się gdzieś rozszczelnic i stąd te różnice w tych odczytach. Mam nadzieję, że razem znajdziemy rozwiązanie;)

Może jednak ktoś pomoże?;)

Naprawdę nikt z takim czymś się nie spotkał?

miałem juz takie przypadki u siebie na warsztacie ,zawsze była winna odma

Zauważyłem, że podczas pracy silnika po wyciągnięciu bagnetu oleju, słychać jakby olej bulgotał a po odkręceniu korka wlewu oleju obroty naprawdę minimalnie skaczą do góry. Czy to również wskazuję na uszkodzoną odmę?

Ja bym jeszcze zaryzykował czyszczenie przepustnicy. Na zimnym będzie lecieć na ssaniu. Jak się odrobinę zagrzeje będzie zmniejszać dawkę powietrza. Wówczas bzdury na wtryskach mogą wychodzić jakby przelewał ponieważ przerwa jest minimalna i spory nagar będzie ją dodatkowo zmniejszał. Jednak w tej sytuacji powinno trochę falować po przegazowaniu na ciepłym i po czasie uspokoić. Ale że zajrzenie do przepustnicy nie kosztuje to bym sprawdził. Po odkręceniu korka zawsze się coś zmieni w obrotach. Odpięcie przepływki wywołuje że silnik będzie pracował na wartościach uśrednionych i powinno być lepiej. Jednak obstawiam odmę, jeżeli po wyciągnięciu bagnetu nic się nie zmienia, a po odkręceniu korka idzie do góry. Skrzynia korbowa nie jest odpowietrzona. Po czasie 2-3 jak z pod pokrywy wyssie już wszystko zaczyna fiksować. Po zgaszeniu znowu się odrobinę wyrówna. Czy przy wciskaniu hamulca jak zaczyna fiksować coś się zmienia ? Chodzi o kilkukrotne wciskanie.

Teraz już nie mam jak tego sprawdzić, bo silnik rozgrzany, ale jutro rano sprawdzę to i ok godziny 8 rano dam odpowiedź. A powiedz mi, jeśli coś się zmieni po kilkukrotnym wciśnięciu pedały hamulca to co to oznacza? Powiedz mi jeszcze, czy niesprawna przepustnica też może doprowadzić do wydawania dziwnych dźwięków ze strony kolektora wydechowego, tuż pod głowicą? Czy raczej odma wydaje takie dźwięki?

Heh za dźwięki chyba bym przepustnicy nie obwiniał. Dziwne dźwięki z kolektora wydechowego również nie wiązał bym z odmą, która jest jak dobrze pamiętam odpowietrzeniem skrzyni korbowej. Poza tym co znaczą dziwne dźwięki ? Jednak pompa hamulcowa jest połączona z obudową klawiatury z której czerpie podciśnienie. Wówczas jeżeli będziesz wciskał powinno i ono się zmieniać, co może nie musi spowodować dziwne zachowanie. Jednak jeżeli odma to po zgaszeniu powinno być słyszalne zasysanie powietrza. Sprawdź jeszcze na inpie czy wartości zasysanego powietrza nie wychodzą za daleko. Sprawdź również temp. jaką czyta komp. Sondy jak skaczą znaczy że pracują. Może to zupełnie coś innego.

Jak chcesz jutro rano wstawię filmik z odgłosem silnika? Ja osobiście za to dziwne pyrkanie ze strony kolektora wydechowego(zaznaczam, że dźwięk był bardziej wyraźny od strony szyby. Czyli kolektor od trzech pierwszych cylindrów)obwiniałem rozszczelnienie połączenia bloku silnika z kolektorem wydechowym. Tylko pytanie, czy jest tam jakaś uszczelka? Po zgaszeniu faktycznie słychać powietrze, ale raczej jak by było spuszczane, niż zasysane(lecz mogę się mylić;D) Z tego co pamiętam, to poziom zasysanego powietrza był w normie.

Uszczelka jest zapewne. Jeżeli jest poważnie wydmuchana sonda, a nawet dwie bo i ta za katalizatorem może mieć błędny odczyt. Zatem te trzy cylindry może sterować nie właściwie. Tylko wydaje mi się że wówczas by wzbogacała i nie pracowała analogicznie do pierwszej. Od strony szyby to cylindry 4,5,6. Uszczelkę na pewno wymień, raz pozbędziesz się nieprzyjemnego dźwięku dwa sondy będą pracować dobrze. Zobacz czy odgłos zasysanego powietrza jest przy otwartym bagnecie lub korku wlewu.

Ale z tego co kojarzę, to sonda za katalizatorem nie ma wpływu na dawkowanie paliwa, tylko sonda przed katem jest regulacyjna. A przy otwartym bagnecie słychać tylko "bąblowanie" oleju, może to właśnie jest efekt zasysanego powietrza? Może mógłbyś sprawdzić, czy u Ciebie jest podobnie, bo coś mi się wydaję, że tak nie powinno być. Wiem, że odma ma właśnie jeden wężyk poprowadzony do końcówki rury bagnetu. Po odkręceniu korka wlewu nie słychać zasysanego powietrza.

Sam już nie wiem czy dobrze mówię ale nikt inny się nie włącza. Jeżeli odkręcisz korek pod pokrywą zaworu nie tworzy się podciśnienie, a zatem przy zatkanej odmie bądź przytkanej po zgaszeniu i zakręconym korku będzie zasysało z skrzyni korbowej co powinno robić normalnie jednak wówczas powinno być to słyszalne. Wydaje mi się że właśnie to mogłoby być to. Jednak może się mylę więc może ktoś jeszcze miał coś podobnego. Sprawdzę jutro i dam znać