BMW Sport

Po wymianie wszystkiego w zawieszeniu z przodu, lacznie z gumami oraz sprezynami moja pochylenie kola lewego dalej nie jest idealnie,
na sprezynach ori bmw auto stalo krzywo i moje kola wygladaly mniej wiecej tak // z tym ze lewe pochylone dosc duzo na - a prawe sporo mniej. po zmianie na eibach pro kit (-20mm-przod) moje lewe kolo zwiekszylo pochylenie / -1.14 a prwe wskoczylo w idealna norme I -0.30. do tego wszystkiego wychodzi ze lewe kolo jest bardziej z tylu niz prawe..
Czy jest mozliwe ze jak ktos przywalil kiedys w dziure np na hamulcu cze przekrzywilo sanki?? tak jak przedtawilem to na rysunku


Bo moim zdaniem jak jest mozliwosc przestawineia sanek (mocowan wahaczy) to prawe kolo mi sie ustawi na wiekszy minus a lewe sie wyprostuje oraz przesunie delikatnie do przodu. i zrowna z lewym kolem..


PS1-znalazlem tylko jeden temat z gdzie ktos opisal ze mial przestawione sanki w e39 ale chce sie dowiedziec czy i u mnie jest taka mozliwosc. bo ja juz nie mam sil z ta zbierznoscia.
PS2- auto nie bylo bite malowane ani nic z tych rzeczy. jedynie po jakims czasie sie okazalo ze ktos kiedys przywalil kolem w cos bo mialem amortyzator krzywy dosc mozno , po czym wyminilem wszystko w zawieszeniu lacznie z zwrotnicami itd.. kazda jedna gumke itp.. WSZYSTKO NOWE pochylenie sie poprawilo ale nadal jest jak jest i nie jest idealnie. :mad2:


Stary pomiar: ale widac mniej wiecej o co chodzi.. ten pomiar robiony przed zalozeniem sprezyn eibach.

Przekrzywienie sanek jest mało prawdopodobne, regulacja na śrubach praktycznie nie występuje, widziałem podobny przypadek jak u Ciebie i był to krzywy amortyzator, w Twoim przypadku może być skrzywiony kielich amortyzatora.

problem ze na kielichu nie ma najmniejszego sladu zadnego pekniecia , podczas dokladnego dotykania obu kielichow nie sa wyczowalne zadne znieksztalcenia, nie ma nawet najmniejszej rzeczy by mozna sie bylo przyczepic.

1.Mowisz ze jest malo prawdopodobne ze sie przestawilo - ale jest mozliwe tak??
2.wlasnie nie chodzi o duze przestawienie sanek tylko doslownie bardzo delikatne bo roznice nie sa az tak duze i na zbierznosci mowili ze auto bedzie dobrze sie prowadzic i nie bedzie nic scinac, ale mnie osobiscie wnerwia ze nie jest wszystko na igle... czyli jest mozliwosc delikatnego przestawienia sanek?

WIem mowie o bardzo malo prawdopodobnych rzeczach ale , moje pomysly sie juz wyczerpaly i to jest jedyna ostatnia rzecz ktora moim zdaniem moze byc przyczyna problemu ale chce poznac zdanie innych uzytkownikow bmw.



aha jeszcze co wyczytalem , jedna osoba w e39 miala zle zamocowane sanki (nierowno), i podczas pelnego skretu kierownica w jedna strone cos pukalo.. dopiero po odkreceniu sanek (poltora obrotu sruby) i pojezdzeniu autem lekko w przod i tyl pare razy plus poruszanie buda na boki itp , stukanie ustalo...
U mnie podczas pelnego skretu w lewo , tez czasem cos uderzy...

Nie możesz jechać gdzie do kogoś, żeby sprawdzić geometrię całego auta? Nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale sprawdzają czy wszystkie miejsca mocujące są na swoich fabrycznych miejscach w razie potrzeby naciągają, czy tam nie wiem co robią na ramie do fabrycznych wartości, albo przynajmniej powiedz Ci co zrobić itp td...przy kosztach całkowitej naprawy i dalszych perypetiach takie badanie to będzie kropla w morzu...

problem taki ze jestem w UK i tutaj znalesc super specow graniczy z cudem / prowizorka i temopota panuje.. wczoraj bylem poraz kolejny na ustawianiu po tym jak sprezyny zmienilem gumy pod nimi i nad itp.. i oni powiedzieli ze nie wiedza czemu tak jest a sprzet maja jeden z najlepszych na rynku.. kazdy ich poleca ale jak juz cos nie styka podczas ustawienia to nie potrafia wykazac problemu... koszt ustawienia (1000zl)

moge rowniez jechac do aso i oni na dzien dobry krzycza 2000zl za ustawienie ale jak bedzie cos trzeba jeszcze robic wiecej by ustawic to dodatkowo platne...

dlatego musze sam wymodzic co jest nie tak i jezdzic tylko na sprawdzenie a nie ustawianie co bedzie mnie kazdorazowo kosztowac okolo 100zl i jak katy fajnie wyjda to jeszcze raz ustawienie za 1000zl

nie wspomne o tym ze w ciagu ostatniego roku auto ktore bylo servisowane przez dilera z przebiegiem okolo 100k km kosztowalo mnie w okolicy 20tys zl...
Lista drobnych usterek typowych dla tego modelu oraz cale zawieszenie i pare innych drobiazgow , robocizna - moja (czas)...
Zaledwie okolo 5tys zlotych kosztowaly mnie rzeczy typu wymiany oleju w skrzyni biegow , rura dpf , programowanie - czego nie moglem sam ogarnac lub nie mialem odpowiednich narzedzi...

Wtrącę się, bo akurat wczoraj próbowałem przestawić sanki w swoim ale nie z powodu zbieżności ale to inny temat.
Udało mi się je ruszyć tak na "oko", bo znaczyłem na lakierze podłużnic, może 0,5-0,8mm. Miałem nadzieję na więcej, ale pamiętałem że przodu
sanek nie można właściwie źle przykręcić do podłużnic. Do podłużnic przygrzane-przyspawane są prowadnice i liczyłem tylko na luz montażowy. Na tylnich mocowaniach
takich prowadnic nie ma i można liczyć na luz między otworami w sankach a śrubami.
To co mi się udało to widoczne jest na tylnich mocowaniach. Same sanki opuszczałem już 2 razy i wiedziałem jak do tego podejść tylko luzując śruby i mimo tego efekt mizerny.
Tutaj zdjęcie jak to wygląda w moim(zdejmowałem wtedy miskę)
http://imageshack.us/f/96/myki.jpg/
i myślę, że w innych typach też pozycja sanek-jej ustalenie względem podłużnic musi być w ten sam lub bardzo podobny rozwiązany.
Mój był delikatnie "bity" w przedni prawy róg(taki kupiłem-wymieniany był zderzak i błotnik) i co to bicie pozostawiło to widać na podłużnicy dopiero gdy ściągnie się osłonę termiczną od kolektorów wydechowych.
Podczas jazdy, przyśpieszania i hamowania nic nie czuć
Wtrąciłem się, bo sam mało zdziałałem próbująć przesunąc sanki względem podłużnic, czyli całej "budy" .

mysle ze w moim przypadku kazdy ruch ktory pozwoli przestawic nawet .0.5mm moze zrobic spora zmiane w pochyleniu kol..
u mnie sanki wygladaja tak..na przodzie widac ze mam takie dlugie sruby nr2.
z moich przypuszczec poprzedni wlasciciel uderzyl w cos od wewnatrz do zewnatrz , bo z lewej strony mam wlasnie problem z byt duzym pochyleniem kola i jeden z wahaczy byl zmieniany zanim ja sie za to zabralem po kupnie auta.. niestety nie wiedzialem ze cos jest nie tak jak auto kupowalem.. bo jechal jak po szynach.

Wygląda tak jakby te twoje sanki były skoszone od samego przodu do śrub nr2.To tak jakby dostał w bok z prawej strony zaraz przy zderzaku.Albo w przód od strony kierowcy i lewe koło poszło mocniej do tyłu.Po takim stuknięciu wahacze przednie nr 12 mocowane na śrubach 11 przesuną i być może stąd ten problem.Musisz obejrzeć je bardzo dokładnie czy nie noszą śladów prostowania albo załamania blachy.Najtańszy i najprostszy sposób jak dla mnie to wymienić sanie.Jeżeli to nie przyniesie efektu to prostowanie podłużnic niestety kosztuje.

przygladne im sie bardzo dokladnie co i jak, mysle ze jakos w zime musial przywalic kolem w cos poprzedni wlasciciel, bo reszta wszystko igla, mysle tez ze jak by podluznice byly krzywe to pewnie by sie elementy karoseri nie zgrywaly a wszystko lezy idealnie na samochodzie, wszystkie strzeliny itp. zadnych problemow jedynie to ze jedno kolo idzie bardziej w minus a przeziwne kolo bardziej w plusie niz powinno byc wedlug fabryki.

Pomijając fakt jak się to stało to mocowanie wahacza nr 12 musiało się przesunąć do kierowcy by to dało taki efekt.Jesteś pewny że amor jest prościutki na lewym kole?

To, że z zewnątrz wszystkie szczeliny są OK, to nie znaczy że pod spodem jest też OK.
Przed samym zakupem w komisie przyglądnąłem się zdjęciom reklamowym i zwróciłem na to uwagę sprzedawcy(dostałem 1tyś. upustu)-sam siebie trochę wkopał tym zdjęciem,
a ja napalony i tak kupiłem.
Tak w moim wyglądało ustawienie zderzaka przed moją ingerencją(zaznaczone na czerwono):
http://imageshack.us/photo/my-images/5/arhm.jpg/
Przez ponad rok mnie to denerwowało, zdjąłem zderzak, przesunąłem go na maksa w lewo na mocowaniach do amortyzatorów(amorki także) i przykręciłem. Po zdjęciu listw też przesunąłem maksymalnie w lewo na samej belce, trochę regulacji reflektorów i nie do końca ale już tak się w oczy nie rzuca, chociaż blacharzem nie jestem:
http://imageshack.us/f/29/6sxi.jpg/
W moim, przed moimi rozbiórkami, przy sankach nic nie było dłubane. Dobrze się przyglądałem podczas pierwszej rozbiórki-opuszczania sanek i wcześniej gdy wymieniałem
wahacz dolny.
No ale zjeżdżam z tematu. Możliwe, że w Twoim przypadku sam najazd na jakąś wyższą przeszkodę coś skosił poprzez pociągnięcie wahacza przedniego, działającego jak
drążek reakcyjny-tak jak piszecie.

wymienilem amorki , sprezyny , wszystkie gumy , zwrotnice , wahacze. jestem pewny ze jest prosty

jutro sciagne oslony i postaram sie dokladnie poogladac sanki bo serio mam wrazenie ze to juz ostatnia rzecz ktora mi pozostala do zrobienia..

dla porownania z ustawiania zbierznosci po wszystkich naprawach i po zalozeniu sprezyn eibach pro street przod -20mm tyl 0mm


stary pomiar roznica tylko w sprezynach. tutaj zawieszenie m sport

Przyglądnij się, tylko tak jak napisałem-w moim od spodu nic nie było widać. Przy sprzedaży w komisie, właściciel komisu przyznał mi to i owo i nawet pokazał zdjęcia uderzonego zderzaka i błotnika. Sam narożnik.
Pewnie by tego nie zrobił, gdybym sam na to nie zwrócił uwagi i przy okazji zauważyłem ze reflektory Helli były innej daty i miały innego kształu uszczelki.
Ja sam się wziąłem za te sanki(poszły pewnie minimalnie razem z podłużnicami), bo stwierdziłem że silnik ze skrzynią może nie być w osi z pierwszą połówką wału napędowego i cierpi na tym skrzynia(łożysko wałka zdawczego).
Jeździ się, kieruje bez zarzutu-tak jak Ty sam stwierdziłeś ze swoim.
Gdy widzę te badania geometri, to nawet nie chcę wiedzieć gdzie w moim pobliżu można to zrobić, bo pewnie bym się załamał

Wiesz zastanawiam sie dlatego czy nie przestawilo sanek delikatnie bo te roznice sa znikome ale..... i czy np popuszczenie i ponowne ustawienie nie poprawi wykresow.. i wszystko wroci do norm fabrycznych.. bo moze tak jak kolega wyzej pisze ze podczas uderzenia pociagnelo sanki i np teraz sa naprezone w lewo i teraz mam zbyt duzy minus na lewym kole i mniejszy niz powinien na prawym... i zastanawiam sie czy samo popuszczenie pozwoli im wrocic na swoje miejsce (taka mam nadzieje)

Samo poluzowanie, tak jak piszesz może już delikatnie, minimalnie dać efekt. Ja wczoraj luzując tylko śruby z prawej strony(patrząc z za kierownicy) zauważyłem minimalny ruch względem podłużnicy. Tylko gdy ja dokręcałem wszystko ponad rok temu, to samochód stał na podstawkach z przodu i o tym wtedy nie myślałem, bo robiłem wtedy przy silniku i zależało mi żeby jak najszybciej złożyć a sanki po opuszczeniu na koła na pewno mają inne naprężenia.
Wczoraj zależało mi żeby przesunąć sanki z silnikiem i całą resztą w kierunku przeciwnym do uderzenia(dostał w prawy przedni róg-znów patrząc z za kierownicy). Podnosiłem trochę podnośnikiem tylną prawą stronę(tak jak do zdejmownia tylnego prawego koła) zwracając uwagę żeby dolny wahacz przedniego lewego koła zrównał się z płaszczyzną poziomą konstrukcji sanek-powinien wywierać wtedy nacisk na konstrukcję sanek w kierunku przeciwnym do odchylenia podłużnic po uderzeniu.
Poluzowałem wtedy śuby sanek przy lewej podłużnicy i jeszcze troszkę sanki ruszyły. Pomogłem sobie jeszcze łyżką do opon, wytworzyłem nacisk na dźwignię w odpowiednim miejscu i dociągałem śruby.
Ja tak robiłem w swoim przypadku. Po prostu trzeba pomędrkować nad tym co się chce uzyskać i w jaki sposób.
Efekty wyszły mizerne i na "oko", bo nie ma tam jak i co wsadzić żeby stwierdzić dokładnie.

powiedz mi jeszcze czy po przesunieciu sanek twoja kierownica zmienila polozenie ??
zastanawiam sie bo parokrotnie sanki miales zluzowane czy po dokreceniu miales jakies efekty w zbierznosci, np lekko kierownica sie przestawila lub cos w tym stylu?

Zmian w ustawieniu kątowym koła kierownicy nie zauważyłem. Nie wystąpiły także efekty "ściągania" w jakimkolwiek kierunku.
Gdy wymieniałem prawy dolny wahacz(miał wyluzowaną końcówkę kulową), to musiałem trochę pokombinować z regulacją drążkami kierowniczymi.
2 razy sanki wisiały(2 razy miska zdejmowana-2gi raz z głowicą), 3 raz poluzowane i minimalnie przesuwane i zero zmian na kierownicy.

OK. dzieki bardzo pomocne postaram sie dzis zagladnac pod samochod i zobaczyc co tam widac czy w ogole cos widac. ew. popuszcze sanki z przodu na chwile opuszcze auto po czym podniose i jeszcze raz sprawdze czy widac jakies przestawienie.. moze zrobie pomiar od kola do blotnika na prostej kierownicy i zobacze czy beda jakies zmiany... Dzieki za rozmowe i wymiane doswiadczen dam znac jak poszlo