BMW Sport

nie przesadzajmy poniżej 14s na 1/4 w 2,8 to jest bardzo dobry czas dla przykładu mnie będzie na 1/4 lał jak dziecko a pod maską niby v8

Faktycznie pierwszą stronę oglądałem na telefonie i całkiem inne kolory niż na kompie

Gratulacje bardzo fajnego auta, podziw za wkład pracy, ukłony za galerię.
Mam nadzieję, że nadarzy się okazja sprawdzić jak Twoje dwa łosiem jeździ?

No przecież to mityczny silnik, powinien robić milę w 10 s.
Jigsaw, nie przejmuj się malkontentami i rób swoje I tak zawsze trafi się na kogoś szybszego

ano racja jigi nic sie nie martw idź na 5s na 1/4 ))

dokładnie zawsze coś szybszego się trafi

Ważne żeby maszyna dawała frajdę właścicielowi, a podejrzewam że budowa takiego potworka i możliwość popracowania przy swoim aucie już daje dużo radości Jakby co to obróbka głowicy i trzy litry pojemności czekają w zanadrzu więc jak będzie trzeba to i 13 sekund pęknie

Wnetrze wyszlo calkiem spoko

a gdzie ten plus jak nawet 200km niema ? tłuste konie przez mała masę?

Ale nie jest już seria, stąd plus, a w tym miesiącu będzie już na 75% > 200 ps. No chyba, że kolektor od M50 nie wleci na czas. Konie tłuste jak to w m52.

Nie chodzi mi o to co pojedzie m52b28 w e30, wkładając tyle pracy w budowę projektu który ciągnie się dosyć długo nie zniósłbym jak po wszystkim dostałbym lanie od jakiegoś kompakta po programie, ale ja to ja Jeśli tobie takie osiągi wystarczą to spoko Jak będziesz poważnie myślał o wałkach to odezwij się bo wcale tak kolorowo nie jest jak mogłoby się wydawać.

Z takim podejściem całego świata to dalej biegali byśmy z dzidami i maczugami za jakąś zwierzyną po lasach

Ale ja nigdzie nie pisałem, że buduję auto, które ma być najszybsze, czy że to projekt optymalizowany pod kątem osiągów na 1/4.

Nie wiem o jakim kompakcie mówisz. Mam przeskoczyć 328i wolnossącym np. Focusa RS po programie na 400 ps? W końcu to kompakt.

Niektórzy wyszliby na tym zdecydowanie lepiej
Trzeba umieć mierzyć siły na zamiary.

Może warto wspomnieć, że 13,8 kręci w serii M3 3.2 321 ps E36..., a 13.9 3.0 M3. Także osiągnięcie wyniku powiedzmy na poziomie M3 3.0 E36 w zwykłym E30 m52b28+ zdłubanym w rozsądnych kosztach, w dodatku do cywilnej, codziennej jazdy to źle? Ja bym był zadowolony.

E36 M3 było dobrym wyznacznikiem 20 lat temu

Głównie o to chodzi więc spoko

Myślę, że nadal M3 E36 jest szybkim autem. Póki co ledwo się nacieszyłem mniej więcej seryjnym B28 w E30, więc po tych modach jakie chcę zrobić mam czym jeździć na conajmniej rok, potem będziemy myśleć co dalej, może osiągi już zejdą na drugi plan zupełnie, wszak latka lecą...

A tak jak pisałem dalsze modzenie oznacza drogie konie, to już lepiej by było dołożyć i się bawić w kompresory albo wkładać jakiś SxxBxx.

Adam - co byś Ty zrobił jeszcze w tym aucie/silniku oprócz tego co wypisałem będąc na moim miejscu?

jak zabraknie mocy to wsadzisz B40/44

Jeśli mam zachować rozsądek to napiszę, że trzeba było wkładać m54b30, niby ma tylko tyle co m52b28 po modach ale zawsze coś da się poprawić fabrykę jakimś pierdołami, może nawet pod 250KM Jednak jeśli już masz co masz to kolektor m50, doprowadzić jak najwięcej powietrza do filtra i program, tylko nie gotowiec, bo w przypadku karole36qp gotowiec pogorszył

ja bym jeszcze tylko dorzucił jakieś baranki,reszty wydechu bym nie ruszał

Adam_94 - no to nic nowego nie dodałeś do moich pomysłów.

Kiedyś dużo się naczytałem, że barany w tym silniku psują. To nieprawda? Więc jakie wciskać? M3? Ta technix? Supersprint? Inne...? Samoroby?

Przy okazji taka paczuszka niedawno dotarła:



Rozpiździel pod maską i pierwsze przymiarki.

Jako, że jutro jestem umówiony na montowanie wydechu od b28 to dziś przypadał dzień na jazdę próbną.
Podpompowane, dokręcone koła, dolot wciśnięty, fotele również no i odpalanko, bez końcowego.

No i problemy jak to zwykle, najpierw nie działają światła, to latamy patrzymy, szukamy, mierniki, bezpieczniki, przekaźniki, a się okazało, że nie podłączona główna kostka od deski była. No i jazda, bez końcowego wydechu, jeden facet jak przelecieliśmy na odcince to stał wryty jakby ducha zobaczył.

Rudnka parę km po okolicach, parę boków zaliczonych, gromada ludzi obsrana i wracamy, ostatnie skrzyżowanie, ciągnę lacza i paaaach, taka cegła była postawiona, że linkę od gazu zerwało i do warsztatu już na jałowych. No ale linka ogarnięta i można jechać jutro na wydech.

Ale emocje po pół roku przerwy, jeszcze w takim setupie - brak wnętrza i końcowego, do tego nowa szpera, masakra. Baterie naładowane na weekend cały.