BMW Sport

Na chwilę obecną zrobiłem ponad 60tys., łączny koszt na tą chwilę to: prawie 20tys. ale odejmując rzeczy których nie musiałem robić kwota by spadła o połowę pewnie:
-felgi bbs - niepotrzebne
-zmieniarka mp3 - niepotrzebnie
-malowanie maski i polerka auta - niepotrzebne
-fotele komfort - niepotrzebne
-dodatkowy kluczyk - niepotrzebne
-opony nowe (2 komplety) - niepotrzebne (mogłem kupić używki za połowę tej ceny)
-wymiana filtrów i oleju co 12 tys. - niepotrzebnie (mógłbym co 20tys.)
-kupowanie firmowych lub oryginalnych części - niepotrzebnie - można kupować chińskie zamienniki
-akumulator BMW - niepotrzebnie,
tak więc jak widać można dużo taniej, tylko ja lubię dobrze i nie toleruję badziewia, oczywiście nie jest to aluzja do Twojego brata w żadnym wypadku, chciałem tylko pokazać skąd taka kwota i na czym można przyoszczędzić

Eksploatacja (pierwszy rok):
*Rolki, napinacz, pasek (BMW ASO Olszowiec) – 3300zł
*Opony letnie – 600zł
*Maglownica i pompa wspomagania – 2000zł
*Czujnik wału – 470zł
*Wymiana oleju, filtrów – 700zł
*Akumulator – 520zł
*Termostat EGR – 200zł
*Wymiana ogumienia (na zimowe) –100zł
*Regeneracja wtrysku, termostat główny, uszczelki w kol. dolotowym – 1250zł
Razem: 9140zł

Mody:
*Fotele konture-sitze – 1130zł

Suma: 10270zł
Przebieg 20 000km

Eksploatacja (drugi rok):
*Serwis olejowy (plus odma i filtr paliwa) (800zł)
*Wymiana wentylatora klimy, uzupełnienie czynnika klimy, wymiana czujnika klimy, regeneracja przednich lamp (regulatory + polerka) (1500zł)
*Nowa pompa wody (590zł)
*Chłodniczka EGR (300zł)
*Tuleje pływające, cztery wahacze, geometria (1700zł)
*Amortyzatory (550zł)
*Montaż amorków (400zł)
*Wymiana ogumienia (70zł)
Razem: 5910zł

Mody:
*Felgi ST32 17’’ + opony letnie (1100zł)

Suma: 7010zł
Przebieg: 15 000km

Smiech na sali ja użytkuję E39 od 7miu miesięcy, i poza zmianą oleju, i swiec wraz z filtrami nie wymieniałem niczego. Te diesle to widze porażka jaki by nie był. Niewiem jaki jest sens wymieniania czegoś co jest dobre, jak tu czytam powyżej posty to włosy się jerzą na głowie, zadowolenie z auta jest takie , że jezdzi się dużo leje wachę a nic nie dokłada , wtedy można być zadowolonym, a nie dokładać non stop bezsens.

a potem się oddaje na złom bo już nie ma nawet czego wymieniać ...ale nie dziwie Ci sie w sumie - tym podejsciem reprezentujesz wiekszą część naszego społeczeństwa

ROBBMW wydaje mi się, że jesteś jednym z przedstawicieli wyznań typu: "nie dokładam ani złotówki, tylko zalewam i jeździ super ". Bmw prawie zawsze będzie jechało, te auta naprawdę potrafią dużo znieść, a to że Ty nie inwestujesz to Twój wybór, Twoje auto i zmartwienie przyszłych kupujących będę pamiętać, żeby przypadkiem od Ciebie nie kupić

Ja nie mówię żeby jeździć padaką, u mnie na dzień dzisiejszy autko jest ok, nic go nie boli smiga elegancko, co jakiś czas sprawdzam zawieszenie , i na kompa smigam. Wiadome co jest do wymiany się wymienia, ale nie jestem tego zdania ze wymieniam coś co jest dobre, darmo kasę wywalać. Poprzednio miałem E36 320i przez 3 lata praktycznie nic nie dołożyłem i auto jezdziło super, poszło dalej i własciciel zadowolony co trzeba było wymienić to wymieniłem, obecnie jest E39 i jakoś po 7 miesiącach użytkowania nie widzę żeby ten samochód był szczegolnie drogi w eksploatacji.

To jest standardzik. Te auta są niewspółmiernie drogie w eksploatacji w stosunku do ceny zakupu. Gdy jeszcze studiowałem moja koleżanka, która wtedy pracowała w kebabie kupiła sobie e46. Nie wiem ile musiała tych kebabów zrobić, żeby to auto utrzymać. Za tą cenę mogła mieć punto, które byłoby 5 lat młodsze byłoby złożone tylko z dwóch a nie z czterech innych aut jak jej BMW A potem gumy pod sprężyny podkładała bo była taka gleba, że się jeździć w zimę nie dało. A sprężyny przecież drogie...

Jak przyjeżdżają do mnie klienci na diagnostykę to zawsze Buma jest jego oczkiem w głowie. Jak zaczynam wymieniać że np 3-4 wtryski już zdychają to tylko jeden się znalazł taki co nie dość że po pół roku wreszcie się zebrał na wymianę JEDNEGO wtrysku to kupił go nowy w IC. Reszta leje na to i udaje, że jest ok. A opony to już obowiązkowo ze śmietnika wyciągnięte. Jeden był nawet taki, co dosłownie nic nie robił w swojej igiełce. Przyjeżdżał co kilka miesięcy to już mu "starych" błędów nawet nie recytowałem, bo i tak nie zamierzał tego zrobić. On się musiał "przygotować finansowo" na zmianę oleju (530d, która była na początku do uratowania).

No to ja swoją 530 zrobiłem ok 100tys.

Wymieniłem kompletny zawias z amorami sachsa ok 5k
Akumulator 500
Pompa progowa 900
Panel z ogrzewania bo popękały guziki - 4pak
Opony
Komplet felg 17
Olej kilka razy
Filtr paliwa kilka razy
Filtry powietrza i kabinowe 3 razy
I różne pierdółki za parę złotych. Tragedii nie ma, ale najtaniej też nie jest. Szczęście że silnik w idealnej kondycji

przez 100tys km filtr powietrza tylko 3 razy? oO

Wychodzi tylko 33 tysie na jednym