BMW Sport

No właśnie rurką spływową może zaciągnąć do kolektora ssącego i dalej w cylindry. Separator oleju jest po drodze miska olejowa - kolektor ssący.
Olej mam wlany Valvo vr1 5w50, silnik był w bardzo dobrej kondycji (15 bar kompresji), a kilka dni temu tak wyglądała głowica:

http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/Ed46xbE2ndS7se1aUAvgmCV1G1mPwp

Niestety nie robię sobie jaj.
Odma założona w lato 2014 ori przez LEO.
Śmigam mało 11km do pracy w jedna stronę, widoczny majonezik pod korkiem.

A teraz do rzeczy, przeczuwałem co może się stać bo kiedyś zamarzła mi odma w Punto GT i narobiło mi się trochę bajzlu.
Codziennie gdy przychodzą raptowne mrozy odkręcam korek odpalam i sprawdzam czy robi się nadciśnienie czy mocne podciśnienie.

No i już mi raz zamarzała odma tak że podciśnienie kolektora dolotowego poszło na silnik, odkręciłem korek i dopiero gdy auto rozgrzało się do 70 stopni odma pusciła i podciśnienie pod pokrywą spadło do odpowiedniego poziomu.

Dziś zabrałem się za auto. Najpierw sprawdziłem poziom oleju. Na bagnecie zniknął równy 1 litr. Odkręciłem świece, 1 i 6 tłok pływał w oleju po same otwory świec. Wysysałem i kręciłem wałem. W kolektorze zalegał jeszcze olej i kolejno napełniało resztę cylindrów po otwarciu zaworów ssących. Wyssałem pół litra, wkręciłem świece i zapalił od strzała. Zabrałem się za demontaż kolektora ssącego. Cały w środku ufajdany w oleju. Wymyłem go, rozebrałem separator, w środku było czysto, tzn bez mazi, ale cały w oleju. Niestety nie mogłem go złożyć, bo pękły dwa ząbki i kupiłem nowy. Odkręciłem grzebień, było w nim dużo oleju, bo właśnie przez grzebień zaciągnęło do kolektora. Zmontowałem całość z nowym separatorem i pojeździłem. Przez 10 km robiłem taką zasłonę dymną, że ludzie za mną zwalniali (jechałem ekspresówką), na szczęście było ciemno. Później stopniowo przestawał dymić i po 15 km jest tylko lekki dymek. Silnik pracuje normalnie, żadnych błędów związanych z awarią. Jutro zmierzę kompresję.

O jakim grzebieniu mowa? Zasłona dymna niebieska?
Tak czy inaczej straty niewielkie.

Miałeś szczęście w nieszczęściu,kopcic to on całkowicie przestanie jak dostanie dobrze w p..de,usterek większych nie powinno być jak zapalił od strzała.

ciekawe jak katalizatory przyjeły taka dawke ojelu auto nie straciło na mocy ?? no szczescie to masz naprawde w takich przypadkach to najczesciej ida korbowody . kiedys ktos opisywał jak wjechal w wode i filtr zaciagnął i pokrzywiło korby a u ciebie nic sie nie stało

Wszystko zalezy od obrotów, jeżeli oleju nie zassie na wysokich obrotach to prędzej zgaśnie niż się skrzywi. Wbrew pozorom nie są wcale takie delikatne

-

Kompresja sprawdzona, równo 15 bar na wszystkich, tak jak było przed awarią. Mierzone na lekko ciepłym silniku. Moc jest, mam wrażenie, że jedzie identycznie, z wydechu wydobywa się delikatny dym po ostrzejszej jeździe. Na razie ciężko wygrzać porządnie wydech, bo mamy niskie temperatury. Pierwszy objaw usterki pojawił się po około 2 km jazdy, także obroty miałem niskie, bo wyznaję zasadę, że jak wskazówka w pionie nie stoi, to 3 krpm nie przekraczam. Silnik sam zgasł dopiero po puszczeniu go na wolne obroty, a próby odpalenia robiłem króciutkim cykaniem rozrusznika. Żadnego ciągania na biegu.
Dzisiaj porządnie zdiagnozowałem inpą i wszystko wygląda cacy na live data. Przy okazji wymieniłem podciekający oring czujnika temp na dolnym wężu i w końcu odpowietrzyłem układ chłodzenia. Wcześniej sam się zapowietrzał przez małą nieszczelność i po nagrzaniu robił mi wysokie ciśnienie. Teraz pełny obieg, 96 stopni, wysokie obroty, a węże mięciutkie.

-

To jaka w końcu przyczyna ? dlaczego pociągnął olej? jeśli zamarzł separator to dlaczego? ja wiem ,że takie rzeczy nie dzieją się bez przyczyny. Olej niby dobry, odma wymieniona ale nieoryginalna ale bez przewodów, nie rozumiem.
Jeżdżę na bardzo krótkich trasach, 8 km do pracy, w zimie silnik ma ciężko, maż po korkiem co jakiś czas usuwam ale nic takiego mi się nie zdarzyło.
Odmę wymieniłem oryginalną i kompletną z przewodami , olej Liqui Moly 5W40 pełny syntetyk, wymiana dużo wcześniej ze względu na trudne warunki eksploatacji. Valvoline miałem raz ,co prawda Maxlive ale po paru tys.km zmieniłem.
Gdyby moje auto coś takiego spotkało to wymieniłbym separator oryginalny i kompletny i przede wszystkim wymieniłbym olej na innej firmy, bo ten olej co masz nie miał prawa zamarznąć, jest natychmiast do wymiany.

To nie olej zamarza tylko woda która się wytrąca. Przecież stąd bierze się ta maź. Poczytaj sobie na forum o oil catch tankach, był temat w tym dziale(i w galerii użytkownika Flex). Były w nim zdjęcia co one zbierają z opar oleju. To jest moim zdaniem dobra alternatywa na wspomożenie działania seryjnej odmy, która w bmw jest dość skomplikowana i rozbudowana.

Nie no, nie pisz w ten sposób, to oczywiste ,że woda zamarza, ale to oznacza ,że olej jest już do d...

Bez oleju. Pomiar zrobiony po przejechaniu 40 km od wyczyszczenia komór spalania i kolektora ssącego. Świece po wykręceniu czyste, w kolorze kakaowym. Całkiem niedawno też mierzyłem kompresję przy wymianie świec i również wszędzie równo 15. To jest górna granica dla m54b22. B25 i b30 mają mniejsze z tego co wiem. Manometr mam sprawdzony z wzorniczym, atestowanym.

Dla mnie to jest największą zagadką. Coś przytkało i tyle. Być może maź zebrała się w separatorze i zamarzła, ale po zaciągnięciu oleju wypłukało ją z separatora. Stary separator był czysty i cały w świeżym oleju. Olej miałem zmieniony kilka dni wcześniej. Po co mam go zmieniać.
Dziś zrobiłem 300km. Dałem porządnie w palnik, zero dymu z wydechu. Auto ma moc, przypuszczam że katalogową, skoro na ostatnim biegu chce iść do odcinki. W przyszłym miesiącu będę hamował silnik, więc będzie obraz kondycji.

Moze zle sie wyrazilem, chodzi mi o to ze ta woda nie bierze sie z oleju tylko raczej z powietrza i przy takich temperaturach skrapla sie wewnatrz silnika. Przynajmniej tak mi sie wydaje bo przeciez chocbys zmienil olej na najlepszy to po przejechaniu kilku odcinkow 10 km przy -15 maslo pod korkiem sie pojawi.