Na dzień dzisiejszy problem jest rozwiązany. Tak powiem na wstępie.
Auto hamuje normalnie, nie widzę teraz żadnych wibracji podczas hamowania, żadnych dziwnych dźwięków, żadnego ściągania do lewej czy do prawej podczas hamowania. Tak jak patrzę po tarczach, teraz nagrzewają się jakby bardziej równomiernie, bo i z tym było dziwnie. Jeżeli chodzi o siłę hamowania, to raczej nic się nie zmieniło, tylko tyle może że teraz odważniej wciskam do podłogi pedał, bo się nie boje że mi powykręca ręce w nadgarstkach
Pozostał problem bicia przy prędkościach 90-110km/h, ale podejrzewam tutaj felge, bo jak hamuję przy tej prędkości to bicie jakby ustaje gdy pedał hebla jest wciśnięty.
Ja jak to robiłem to wymieniłem kilka elementów więcej:
-przewody elastyczne
-tłoczki
-wszystkie uszczelnienia
-odpowietrznik
-prowadniczki razem z gumeczkami i zaślepkami
-podczas odpowietrzania wymieniłem jakieś 400ml płynu (zresztą z tym płynem to jest jakaś dziwna sytuacja bo: jest jakiś stan na zbiorniczku, gdzieś między min a max, dolewam, i płyn jak by się gdzieś rozchodził, bo po chwili znowu jest ten sam poziom. Naprawdę trzeba było płynu trochę wlać żeby na zbiorniczku poziom się podniósł. )
Jak robiłem:
-jarzma, wszystko oczyściłem szczotką drucianą, a elementy gdzie jarzmo styka się z klockiem (te prowadniczki) to jechałem taką szlifierką trzpieniową w zasadzie do żywego, aż się błyszczało. Wszystko jeszcze przed złożeniem zabezpieczyłem farbą w spreju.
-tłoczki, tu miałem trochę problemu z ich wciśnięciem i nie wiem czy dobrze zrobiłem ale nasmarowałem ścianki cylindra smarem który był w zestawie do klocków (i dla wiadomości użytkowników jak by ktoś potrzebował, w zestawie prowadniczek i w zestawie regeneracji zacisku był ten sam smar, ładny kolor jakby fioletowy albo różowy.)
- zacisk, cały zacisk po rozmontowaniu na części pierwsze brał kąpiel w benzynie, żeby go elegancko odczyścić, później był suszony na słońcu. Tutaj przy operacji rozbierania zacisku były dwa zonki...
pierwszy... w obu zaciskach, po wykręceniu tłoczka okazało się że w cylinderku są ziarenka piasku (tak na oko tyle co by się zmieściło na paznokciu małego palca) skąd? którędy ? nie wiem.
drugie... w cylinderkach i na gumce osłaniającej tłoczek był dziwny szlam, nie wiem dokładnie co to było, był brązowy. Może to działanie płynu dot4 na użyty wcześniej smar. Nie wiem
Złożyłem to wszystko jak trzeba, odpowietrzyłem, zrobiłem jazdę testową, było git. I cały czas tak jest.
Teraz mam taki uczucie że najwięcej pomogło ponowne odpowietrzenie układu i wymiana płynu. Bo wszystkie wymieniane elementy wyglądały na stan dobry, ale mimo to wymieniłem je na nowe.
Ważne że jest lepiej. Robiłem ostatnio test... na 3 biegu do 120km/h potem ostre hamowanie do 30km/h i znowu do 120 (tak trzy razy).... i było wporządku.
I wielkie podziękowania dla rorafalki, to z jego pomocą rozwiązałem problem