BMW Sport

Czesc!
Zalożyłem u Was konto, gdyż przymierzam się do kupna BMW w sierpniu,będzie to moje pierwsze auto tej marki, w zwiazku z czym mam kilka pytań.
Mòj budżet to okolice 25-35 tyś zł.
Myślę nad e90 (polift) i to chyba najbardziej w tych pieniadzach, ale nie odtracam też myśli o e60.
Tu staje pierwsze pytanie. Czy w tych $$ da radę dostać coś zdrowego? Coś co jednak pojeździ mi chociaż te 4 lata? Dodam, że przy moim stylu życia i pracy nie będę żałował jej długich dystansòw.
Kolejne pytanie. Silniki,roczniki - zero pojęcia na ten temat. Jeżeli mieszczę się w budżecie, to proszę, dajcie znać co jest żyaotnw a co nie.
Jeżeli o silnik chodzi, cieszyłbym się z fajnego momentu i lepszych osiagòw aczkolwiek ze względu dużych dystansòw 3.0 i powyżej byłyby akceptowane już w ostateczności.

Liczę na pomoc Panowie! Pozdro!

Witamy.

Nie da się w tym budżecie. Na polift w fajnej wersji licz ok 40-50k.

Na początek umówi się z kimś kto ma takie autka czy to serie pięć czy to serię 3 i przejedź się... sparwdź w czym się lepiej czujesz co bardziej Ci podchodzi

Powiadasz iż robisz długie trasy a jak się ma mniej-więcej Twój roczny przebieg ?

Bardziej skłaniasz się ku benzynie czy dieslowi ?

Jeżeli chodzi o poliftowe e90 w tej kwocie to znajdziesz z silnikiem diesla 2.0 n47. Jeżeli chodzi o benzyny (nie licząc tych słabiutkich 2.0 itp) to bliżej budżetu co napisał KYO czyli od ok 40tys. Oczywiście mówimy tu o normalnych egzemplarzach a nie o najtańszych bo te to i za 30 kupisz

Co do silników to możesz się skłaniać ku 330D skoro chcesz moment i dużo jeździsz jednak to też nie będzie polift za takie pieniądze, rozumiem że te 25-35tys to już z pakietem startowym budżet ?

Tak, chcialbym glownie polifta. Silnik jak najbardziej wystarczajacy dla mnie to 2.0 chodz wolalbym benzyne. 35 tyś to kwota ktora chce przeznaczyc tylko i wylacznie na sam zakup auta, chodz nie ukrywam, ze jezeli bylaby opcja kupna za 30, to pozostale 5k luzu ulzylo by mi przy wymianie wszystkiego co koniecze po zakupie.
E90 jezdzilem pare razy, znajomi kupowali ja po 23-25 w sedanie bez liftu i sa mega zadowoleni do dzis. Jeden znajomy posiada kombi po lifcie, kupil za 27 i rowniez jest zadowolony.
Co do kilometrow, rocznie robie okolo 60-90 tys.
E60 nie mialem okazji jezdzic ale wydaje mi sie, ze e90 bedzie mi bardziej pasowalo chociazby ze wzgledu na gabaryty.
Czekam na dalsze info, gdyz bardzo zalezy mi na kupnie e90 a niestety jestem zmyszony zrobic to w sierpniu i raczej budzet 35 tys jest juz nie do przekroczenia jak na ta chwile.

Pozdrawiam i dzieki wielkie za odzew!


//edit

Jezeli to cos zmienia, to mam mozliwosc kupna autka u Niemca.

Jak robisz tyle km to moim zdaniem diesel n47 do tego delikatny soft na 200km i 400Nm, ja tak mam i polecam. Auto pali w trasie 5 litrów a w mieście 6,5 i jest przy tym dynamiczne i przyjemniejsze niż 2.0 w benzynie. Polifta z n47 do 35 kupisz.

W necie można się natknąć na złą opinię o tych silnikach n47 jednak jest on we wszystkim lepszy od poprzednika m47. Hejt jest tylko przez to, że w n47 co jakieś 200tys trzeba zmienić rozrząd za kilka tysięcy zł.

Z kolei na takich trasach e60 raczej będzie bardziej komfortowe i mniej męczyło. Z tym, że n47 to trochę za mało na tę budę. Przedliftowe 530dA by podeszło w tym budżecie, ale na poprawkę z kolei trzeba wziąć spalanie.

A ja wiem, ja w e92 się wcale w trasie nie męczę, to naprawdę dobre zawieszenie a jeszcze gdyby był tempomat to w ogóle by było spoko

Przebiegi robisz dość spore a nawet i bardzo spore patrząc na większość ludzi którzy prywatnymi autkami kręcą 10-15 tyś rocznie

Przy takim przebiegu chyba jednak fajna opcja to diesel

60-90 tys rocznie? Nie pchałbym się w stare auto. Raz, ze za chwile będziesz robić kapitalny remont silnika...dwa, ze po 2-3 latach nie sprzedaz auta z przebiegiem 400+ tys...chyba, że za jakieś grosze.

Befi poniekąd masz rację ale za 25-35 tyś nic nowego fajnego nie będzie...

A na pewno nie z takiego segmentu samochodów o jakim tu mówimy...

Robiąc rocznie 60-90 tys km, co roku zmieniałbym auta. To o czym wspominał Bafi, żeby nie ponosić zbyt wielu kosztów napraw i nie mieć problemów ze sprzedażą auta ze sporym przebiegiem.

W takim wypadku pozostaje leasing lub kredyt

czy może macie jakieś inne rozwiązania ?

Ja rozwiązałem ten problem kupując drugie auto do jeżdżenia tylko po mieście (Fiat Panda), a to które mam zmieniam na jakąś mocna benzynę i mój przebieg 40tys rocznie podzieli się na dwa

To też nie jest wybór odbierać sobie smak życia podczas połowy czasu spędzonego w aucie. Do tego kwestie bezpieczeństwa, komfortu takiej pandy itd.

dochodzi kolejne ubezpieczenie, kolejny przegląd i kolejne serwisy...

Przy takich przebiegać nowe auto.
Samochód używany w działalności?
Tylko leasing i zmiana co 3 lata.

Wszystko fajnie ładnie pięknie ale spójrz jaki kolega ma budżet na autko... więc albo nie chce leasingu albo nie ma takiej miżliwości...

Że smakiem życia to raczej na odwrót wg mnie bo zmieniam 2.0 klekota na dwie benzyny w tym jedna v6 lub v8. A jeśli chodzi o pande to idealne auto do miasta tu gdzie przebywam ciężko gdziekolwiek zaparkować czymś pokroju golfa bo 50% aut to VW UP, Smart, Toyota Aygo.
Ale ja mam troche inna sytuację, mniejszy przebieg robię i mam trochę większy budżet.
Przy przebiegach 60-90tys rocznie mocno zastanowiłbym się nad autem nowym bo przy używanym koszty utrzymania mogą przewyższyc ratę kredytu.

Przy takim przebiegu, samochód służy w jakimś stopniu do zarabiania. Czyli jeśli rata kredytu/leasingu przerasta nasze mozliwosci to znaczy że za mało zarabiamy.