witam, mam nadzieje ze troche pomozecie i zrozumiecie jesli napisalem nie w tym temacie

wiem ze to nie bmw ale omega z silnikiem 2.5 dti czyli m57 to samo co bylo w piatce

problem jest taki ze od miesiaca nie moge dojsc co jest z autem nie tak mianowicie gdy jade spokojnie nic sie nie dzieje jak tylko dam w pedal i przeciagne do 4 tys obrotow ( czasami przy niskich obrotach dzieje sie to samo ) auto zaczyna zamulac i wpada w tryb awaryjny po czym chodzi jak stary ikarus... wystarczy przekrecic stacyjke i jest wszystko ok do kolejnego wciskania gazu. wina wedlug mnie lezy w ukladzie paliwowym, tylko co dziwne po zapaleniu checka auto zaczyna kopcic jakby dostawalo za duzo paliwa i nie moglo przepalic po czym dostaje zbyt mala dawke i zaczyna chodzic w trybie awaryjnym. wymieniony sterownik komputera bo od tego zaczalem, nastepnie przeplywka, czujnik polozenia walu, wtryski wyciagniete sprawdzone i mieszcza sie w tolerancji, zawor w pompie czyli ten regulatro wyciagniety wyczyszczony i sprawdzony i jest ok (rok temu wymieniony nowy boscha) do tego wymieniona pompka progowa, tez zalozona orginalna bo stara dawala sie we znaki, w zeszlym roku robiona pompa common rail, brak mi juz pomyslu. auto jest naprawde doinwestowane i nie ma zadnego druciarstwa ale powoli zaczyna brakowa mi pomyslow... ma ktos moze jakies wskazowki? zostalo sprawdzenie jeszcze czujnika na listwie wtryskowej ale one praktycznie sie nie psuja no i w najgorszym wypadku common rail... ciekawostka jeszcze taka, ze pierwszy raz stalo mi sie to jakies 4 miesiace temu po czym na drugi dzien jej przeszlo i tak do zeszlego miesiaca, od miesiaca myslimy i nie mozemy dojsc, mialem tez tak ze jak jeszcze jezdzilem autem to np dwa dni nie bylo zadnych objawow po czym wracaly... help !