Witam problem dotyczy e36 m43b16 z sekwencyjną instalacja lpg w zimie miałem problem z paleniem samochodu, za zimnym palił na dotyk po chwili po zgaszeniu, długo kręcił i po walce palił z dodaniem gazu. Objaw sam zniknął wiec olalem temat. Aktualnie silnik dostał takiego objawu że po odpaleniu tak jakby się zaksztusza spada na obrotach a potem stabilizuje swoja prace i pracuje równiutko. Jednakże gdy zdarzy mi się udusić silnik to po tym nie chce zapalić, pali na 1s i gaśnie. Po chwili walki pali z wciśniętym gazem. Dodam że z tydzień temu gdy zdarzyło mi się zdusić silnik palił i nie było problemu. Na diagnostyce komputerowej nie pokazuje żadnych błędów.
Dodatkowo nie zwracałem uwagi ale czasami gdy pale to gdy silnik załapie to tak klepie przez pierwsze 2-3 sekundy. Czytałem że to wina popychaczy, jednakże niektórzy piszą ze kontrolka oleju powinna poźniej gasnąć itp. Jednakże mi gaśnie od razu jak inne kontrolki. Dźwięk podobny jakby jakaś blaszka biła pod maską. Co do tego palenia to myślę nad czujnikiem wałka rozrządu ale nie chciałbym wymieniać co popadnie ;p. Olej 10w40 MOTUL, świece przewody lambda nowa, dolot szczelny. Macie jakieś pomysły?
|