Jest
Wreszcie znam kogoś kto zachorował. Koleżanka żony z oddziału, lekarka, lat 28. Dziś odebrała niby dodatni test. Bez chorób współistniejących mających wpływ na przebieg wirusowych dolegliwości układu oddechowego.
Objawy pierwszy dzień: gorączka, kaszel, brak węchu itp.
Objawy drugi dzień: zaostrzenie stanu, duszności, jej szefowa ordynator zaleciła by przyjechała do szpitala gdzie podano tlen i sterydy, dzisiaj bardzo zmęczona jest.
Z dobrych wiadomości: Mamy już wykładnicze tempo narastania choroby, które jest POZA KONTROLĄ. Oznacza to, że według różnych modeli matematyczno - fizycznych, powinniśmy z grubsza odchorować to draństwo populacyjnie w ponad 50% około połowy przyszłego roku.
Czyli, że na jesień za rok powinna już działać ochrona stadna, kto miał umrzeć to już umrze (mniej więcej), oddziały szpitalne się nie zapchają, bo stanów ostrych będzie mniej itd. Możliwe, że wrócimy do normalności.
Ze złych wiadomości:
Gdzieś czytałem, że próbując oszukać naturę, zamiast zmierzyć się z wirusem na wiosnę i wzmacniać swoją odporność, to my ją niszczyliśmy mordując wszystko co ma na nią dobry wpływ. W tym czasie wirus swobodnie mógł zmutować i teraz jest groźniejszy, a my słabsi. Nie mnie oceniać na ile ta teoria jest zasadna. Jedno jest pewne - kto wierzył w szczepionki ten niech lepiej się weźmie za budowę układu odpornościowego.
_________________
Piszę jak jest.
Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434
Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników
Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...