Troszke po piciu jestem, takze przepraszam za ewentualne braki w logice wyjasnienia
Okazalo sie, ze chodzilo o wtryskiwacze. A doklanie, uwrwalo sie mocowanie jednego z nich. Skutkiem tego bylo:
-dziwne wibracje podczas dodawania gazu. Na poczatku skromnie, ledwo wyczuwalne, ale jednak. "Balem sie powiedziec swojemu mechanikowi o tym (a dzialo sie to glownie na 5 biegu jak wciskalem pedal w podloge), bo powiedzieliby ze przesadzam
- raz zdazyl sie, ze na jalowym silnik malo nie wyskoczyl, ale po "resecie" wszustko wrocilo do normy (jedynie nieznany blad silnika)
- no i delikatne wibracje na wolnych obrotach
A najlepsze jest to, ze pojechalem do nich, powiedzialem wszystko, a oni mowia, zebym jedzil az sie nie zesra

No i po 3h sie zesralo i to tak, ze z pod maski mi zaczal siwy dym leciec
Przerazilem sie, na strzezony car i next day do serwisu. Co sie okazalo.....
Uszkodzone mocowanie wtrysku, paliwo lecialo gdzie chcialo
Kolo 300 PLN na ori i jedzi dalej
