BMW Sport

Jest kilka takich dróg, mało to mało, ale są.

Problem w tym że na lepszych drogach są większe ograniczenia niż na gorszych i do tego tel lepsze są bardziej kontrolowane bo można większe mandaty wystawić. Przykład:
droga z warszawy do Wołomina (ul. Żołnierska). 90 na godzinę, a droga tak krzywa i wąska że i to 90 to strach jechać. Wał miedzeszyński. 70 na godzinę, a droga wygląda jak autostrada tyle że ma co jakiś czas światła i przystanki. Na drodze do Wołomina policja nigdy nie stoi i nie jeździ, a na wale tłuką niemiłosiernie, bo mogą przywalić duużo więcej dużych mandatów. Tu nie chodzi o bezpieczeństwo a o zysk

Jest kilka, więc co to zmieni czy będą ograniczenia i radary czy nie, skoro tylko na kilku dało by się szybciej pojechać.


Załatwiłem na niej komplet opon, jeszcze zaczasów E39. Nie ma to jak wyrwa na środku drogi.

Ludzie tam latają po 120, wyprzedzają etc. Fakt faktem, w/g nas się nie da, w/g ich się da, tyle że ja bym wolał nie dołączyć do szeregu palących się świeczek na tej drodze, bo jakiś idiota stwierdzi że 'w/g niego ograniczenie nie ma sensu i poleci 120' we mnie.
Lepiej jak jest ograniczenie i byłby egzekwujący je radar/kamerka.


Może właśnie dlatego że są tam przystanki, światła, pasy, ścieżka rowerowa, ludzie, kluby, baseny


Dokładnie tak. Firmy pogrzebowe, laweciarze, warsztaty, ASO, firmy oponiarskie - oni wszyscy zarabiają na tym że ludzie uparcie wyciskają vmaxy po polskich wertepach.
Im na rękę jest gadanie 'poco ograniczenia' - niech się zabijają i rozwalają auta.

Skoro mamy wertepy to tym bardziej powinno się jeździć po nich wolniej...

Dalej nie widzę powodu dlaczego nie może tam być 90 albo 100.

Ścieżki rowerowe są głównie na górze. Światła są też na drogach na których jest 100 na godzinę. Ludzie, kluby, baseny są za ekranami. Jedynie co to te przystanki, ale od czego jest lewy pas?

Piszesz jakby 100-120 na godzinę to była prędkość dla samobójców. Wybacz, ale na równej i prostej drodze to i 200 nie robi żadnego wrażenia.
I ja dalej uważam że są miejsca w których trzeba jeździć wolno (osiedla itp.), ale powinny być też miejsca na których wolno przyśpieszyć. Autostrady drogi szybkiego ruchu itd. A i wybaczcie, ale dla mnie ograniczenie do 130 na autostradzie jest bynajmniej śmieszne tak samo jak prawidłowe odpowiedzi na egzaminie odnośnie drogi hamowania

kostek_ja, a miałem o tobie inne zdanie...

Tutaj się nie zgodzę Jako, że średnio 4. razy w roku jeżdżę taką trasą, to śmiem twierdzić, że da radę bez wyprzedzania na 3 i 4 osiągać bez problemu prędkość przelotową 150km/h. W terenie niezabudowanym. Oczywiście nie w momentach kiedy każdy jedzie do/z pracy

Poza tym, w stanach celowo podnosili prędkość dopuszczalną na autostradach, by wyrównać różnicę prędkości tych kierowców, którzy i tak będą dawali ogień, oraz tych pilnujących licznika. Zamierzony efekt uzyskano i spadła liczba wypadków.

podpisuje sie pod tym rękami i nogami

100% racji.

A masz w Polsce coś co można nazwać autostradą?



Jasne że nie robi. Ale w Polsce nie ma prostych i równych dróg. A jak się jakiś trafi to odcinek na którym nie warto sobie dupy zawracać rozpędzaniem, tylko po to aby za chwilę hamować.



Na AUTOSTRADACH gdzie masz po 4 pasy w jedną i w drugą stronę.... gdzie jest takie coś u nas? (prosze nie podawać odcinków 1km)



Ja śmiem twierdzić że można osiągnąć 200, wiele osób pewnie to potwierdzi, tylko po co? Z tego że można nie wynika nic. Jeździłem nad morze i po tych wertepach i z tymi prymitywami z naprzeciwka strach jeździć szybciej niż 100.
Kiedyś jeszcze miałem chęci szybko jeździć i jadąc non stop 160 a jadąc 100 dojeżdżałem w tym samym czasie. Na dłuższą metę to nic nie daje.... na autostradzie, na odcinku 300km, owszem, by to coś dało, tyle że u nas nie ma autostrad.

Ja też byłbym za tym aby na autostradach czy ekspresówkach podnieść do np 160km/h czy 180km/h ale to co mi się 'wydaje' może się mieć nijak do tego jak to wpłynie na dynamikę ruchu. To że 'się wydaje' i 160 na naszych drogach może mieć również wpływ na żywotność asfaltu, rozwój żab w lesie i cała mase innych rzeczy o których nie wiem iz których nic może nie wynikać a może wynikać wiele.

Też wolałbym widzieć na autostradzie 160, ale skoro jest 130 to staram się do tego stosować. Wymyślił to ktoś mając dostęp do danych o których ja nie mam pojęcia, więc nie mam podstaw by podważać tok rozumowania osób kompetetnych które te ograniczenia wprowadzają...
To że w jakimś jednym przypadku, rzeczywiście można jeździć szybciej to nie zmienia nic że w 100 innych ograniczenie ma sens.
Nie wnikam czy tu ma czy nie ma, widzę znak to zwalniam a nie zastanawiam się 'a może pojadę 20km/h szybciej'. Może jadąc 130 będę jechał. Jak pojadę 200 to pojadę tak przez 2 minuty a później będę stał.... ktoś może to wyliczył uwzględniając natężenie ruchu, zmiany świateł etc etc.....

Pamiętam kilkanaście lat temu, gdy byłem pasażerem tylnej kanapy i jechałem gdzieś z Tatą.. goście wyprzedzali non stop, typowa wariacka jazda. Dojeżdżamy do pierwszych świateł z mieście, a oni stoją dwa, trzy auta przed nami. Takich sytuacji było mnóstwo .

Kyokushin, wybacz, ale uważam że jesteś przesadnym pesymistą

Mi chodzi głównie o to żeby budowali drogi, a na tych złych pilnowali żeby ludzie nie szaleli. A niestety jest na odwrót. Trasa katowicka. Ładna droga, może nie autostrada, ale ładna droga, a naćkali tam fotoradarów. Natomiast w miejscach niebezpiecznych nie robią nic.

Właśnie na dłuższą metę coś daje. A nie na odcinku 10km.

Jechać do wawy 4, 7 godzin, to trochę różnica



a po co się wlec 80, skoro można 160 nie przeszkadzając nikomu, ani nie ryzykując niczym innym, jak przy 80?

Ta dyskusja tak się pewnie dalej potoczy, a pewnie skończy znów określeniami, że Ci, co łapią 160 w Polsce, to mordercy i inni debile, wariaty i w ogóle.

Dlatego, nim podniesie mi się ciśnienie, EOT

Nie stoją one w szczerym polu tylko na skrzyżowaniach gdzie jest ograniczenie do 70km/h więc co w tym złego?

Bo katowicka, do nie dawna, dopóki nie nadźgali tam fotoradarów była uważana za jedną z bardziej dzwonogennych tras.

Nie jestem pesymistą tylko chcę podróżować po równej drodze, bez lęku że jakiś idiota we mnie walnie czołowo bo on chce jechać 200...

Ja też chcę ładne drogi.
Tyle że skoro wiemy że drogi są gówniane i nic nie zanosi się na poprawę to trzeba zwolnić bo na gównianej drodze szybka jazda jest niebezpieczna.
A skoro 90% dróg jest do dupy a na 10% rzeczywiście można polecieć szybciej to dla dobra sprawy jestem za tym żeby były ograniczenia i fotoradary i na tym 1 kilometrze na 10 mogę jechać 90 a nie 130.

Na mnie 200 nie robi wrażenia, na Tobie nie robi, na każdym tutaj nie robi.
Ale na prymitywach które nie potrafią ogarnąć 120 i wyprzedzić nie wymuszając zjazdu na pobocze u innych - robi - pozwól takim jeździć 200.

Te ograniczenia są dla 'słabszych umysłowo'. Wolę aby idioci mieli zakaz poruszania się powyżej pewnych prędkości, tym bardziej że polskie drogi nie wybaczają błędów.

nie wiem skad w Tobie zaufanie do tych wszystkich urzedasow i politykow

przypomne w tym momencie raport NiK :
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?t=30239


Domniemam, że nie znajacy się na rzeczy. Pewnie i miedzy innymi dlatego u nas takie a nie inne rozwiazania komunikacyjne i ograniczenia predkosci.

Wręcz przeciwnie. Nie ufam im. Skoro wiem że drogi są gówniane i skoro wiem że w urzędach nie jest tak jak powinno być to jaki mogę wyciągnąć wniosek? Że ograniczenia są bez sensu i moge jeździć szybko? Przeciwnie



Tym bardziej, powyższe

Zgodziłbym się gdyby nie to że realia są takie że ci "słabsi umysłowo" i tak będą zapylać po słabych drogach na których NIE MA fotoradarów, a na ładnej drodze są i nie można przycisnąć. Mi chodzi o to żeby stawiali na złych drogach dopóki nie wybudują dobrych. A oni budują dobre i stawiają tam fotoradary bo ludzie tam szybko jeżdżą i można im mandaty wlepiać. Zamiast wlepić 10 mandatów dziennie tym którzy stwarzają REALNE zagrożenie to wlepia się tysiąc mandatów ludziom którzy jeżdżą szybciej niż jakiś znak nakazuje, mimo że nie stwarzają zagrożenia.

Zamiast tępić tych którzy jeżdżą głupio, uderza się w tych których jest dużo i łatwiej ich wyłapać. Tylko że to niewiele pomoże. Bo ci co naprawdę stwarzają zagrożenie, nie dostają za to kary i wciąż robią to samo

Kyokushin,
Tak, ale wtedy nie mozna wogóle wierzyć w znaki - biorąc powyzsze pod uwage moge domniemac ze np.: ograniczenie do 90 jest błedne i powinienem byc moze przejechac tamtedy 70, 50, 30 ??

przytocze jeszcze cos takiego z bmw-3city jedno z miejsc w 3city:

Czami jednak w szczerym polu Wybacz ale nie wyhamujesz jak ci się zapali pomarańczowe ze 100? Mogliby dać ograniczenie np. 160 a przed skrzyżowaniami 100. I byłoby niebezpiecznie? Tylko niech tłuką za 110 na tej 100 ostrzej niż za 120 na tej 70 Żeby ludzie jechali te 100

tak sie własnie nie da

Ja tam osobiście nie ufam znakom i jadę tak jak mi zdrowy rozsądek nakazuje. Z reguły szybciej niż one nakazują, ale czasami wolniej

Ustaliliśmy już kiedyś na forum że siedzisz w mieście i nie poruszasz sie po Polsce, więc lepiej w sumie nabrać troche wiedzy realnej, niż pisać tak jak piszesz......



Poważnie to napisałeś czy jaja sobie robisz na forum ?
Kompetentne osoby nie są w stanie ustawić prawidłowo świateł na drogach, przez które robią się korki.


Te radary to sukińsyństwo już na maksa !!!
Jest pewna granica, przy przekroczeniu któej ludzie nie wytrzymają.
Radary są powoli demolowane jak widze, to samo będzie z tym chorym systemem.

Co on ma na celu ? Jaki jest jego cel działania ?
Auta jadące dynamicznie do Częstochowy zyskują 45 minut przewagi nad autem się wlokącym, a to tylko 210 km.
A co dalej ?
Ruszcie co poniekótrzy dupki w świat, i spróbujcie pojechać rano do innego miasta, pozałatwiać obowiązki w godzinach pracy ludzi, i wrócić do domu.

A teraz,
jaka będzie wartość informacji że na E7 jest korek w Jankach ?
co można zrobić żeby go minąć ? pojechać może Warschau Ring, i wyjechać w Radzyminie ?

Ja do Gdańska jade 3 godziny, nie pięć, i chciałbym żeby każdy mógł tak tą drogę bezpiecznie przejechać w takim czasie.
Co poniektórzy na forum nie mają pojęcia że jak będą jechać 80 km/h na trasie to im średnia wyjdzie ok. 60 km/h !!
Życze zdrowia i powodzenia w takim podróżowaniu (celowym) po Polsce.

Ja widze że się z ludzi robi permanentne jaja. Kpi się z nich.
Zamiast zorganizować system, to sie organizuje represje.
Osobiście kupie i wiatrówke i porozwalam te kamerki.