BMW Sport

Witam wszystkich.W zeszlym roku kupilem mojo bunie.Autko bylo sciagniete z francji przez handlaza.Podpisalem fikcyjna umowe z wlascicielem z francji(zeby handlaza ominely podatki).Dostalem wszystki dokumety wraz z przegladem na kturym byla data 23,05,2008.(przeglad zrobil handlaz) nie zwrucilem uwagi na date na przegladzie na umowie mialem date 5,08,2008i pojechalem do celnego wszystko zalatwic.Autko juz jest na polskich blachach i sobie smigam Teraz dostalem wezwanie jako podejzany za wykroczenie skarbowe.Dzwonilem i pytalem o co chodzi.O nie oplacenie wszystkiego w terminie.I pytanie jest nastepujace co mam powiedziec ze umowa jest falszywa

No to sie wpieprzyles.
Moze sie skonczyc nawet na zawiasach, nie chce Cie straszyc. Do handlarza tez moga dojsc. Najlepiej przyznaj sie do wszystkiego, wykrec nieznajomoscia przepisow.
Swoja droga wpadles najglupiej jak sie da. Sam sobie odpowiedz czyja wina, handlarza amatora czy Twoja.

Ignorantia iuris nocet

Zawiasów raczej nie dostaniesz za coś takiego. Ale bez grzywny prawdopodobnie się nie obejdzie

Ja bym sie do fałszowania umowy nie przyznawał bo tak masz "tylko" zarzut ze skarbówki, a jak sie przyznasz to będzie fałszowanie dokumentów. Ale może niech kolega maaad sie wypowie.

Kolega maaad nie musi sie wypowiadac. Z paserstwa akcyzowego pisalem prace magisterska, od wielu lat mam zarejestrowany auto-handel, widzialem nie takie rzeczy. Jak bedzie szedl w zaparte to mu dopieprza ze sie nie pozbiera, falszerstwo dokumentu, poswiadczenie nieprawdy itp.
Jedyne wyjscie - nie klamac, a skonczy sie na grzywnie. Jesli sie nie boi, niech powie ze umowa oryginal, ze po prostu spoznil sie z akcyza. Nie sadze jednak aby na tym sie skonczylo, po amatorstwie handlarza podejrzewam ze umowa wyglada jakby napisalo ją dziecko w przedszkolu, jak znajda punkt zaczepienia to nie puszczą.
Proponuje dla dobra kolegi usunąc temat, nie trzeba byc sherlockiem aby po mieście podanym w profilu kapnąć sie w jakim okręgu wszczęto postępowanie.

A to sorry, myslałem że on jest jedynym specem od kwestii prawnych na forum.

Ale zwróć uwagę że jeśli stawiają tylko za niedotrzymanie terminu to po co wywlekać więcej syfu?

Z wlasnego doswiadczenia wiem ze moze byc podpucha, moze pojsc dalej. Normalnie takie rzeczy jak niedotrzymanie terminu wychodza od razu, jesli poszlo po roku to znaczy ze ktos sie tym konkretnie zainteresowal.

Nadal proponuje zamknac.

Witam kolegow po fachu, jestem od prawa gospodarczego i ochrony srodowiska.
Z tym ze niemieckiego, ale jak ktos ma pytania dotyczace prawa w D to chetnie pomoge.

Umweltschutz tez chcialem w Rzeszy robic, ale nie mialem czasu...

Kara pieniezna bedzie napewno.Bo przez telefon mi powiedzieli Ale o umowie nic nie bylo mowione.Ale jak spytaja to co wtedy powiem ze ori czy nie z ta umowa

Moze troche postraszylem, ale nieciekawy wariant tez musisz brac pod uwage. Dla mnie dziwne ze wyplynelo po tak dlugim czasie, cos moim zdaniem jest na rzeczy.

Grzywny sie nie boje.Ale czy mi auta nie zabiora za to umowe?

Takiej opcji to nie ma, no chyba że byś nie zabulił ewentualnej grzywny, to wtedy tak, ale komornik a nie UC

To juz mi lepiej ze auto zostaje Moze lepiej faktycznie powiedziec prawde z ta umowa i powiedziec ze nie wiedzialem udac glupa i moze przejdzie

heh
Z urzędami skarbowymi bywa różnie
Mi udało się wygrać z nimi kilka procesów , choć ciągnęły się przez hmmm...ponad 4 lata

W Twojej sprawie musisz pamiętać o jeszcze jednej rzeczy: to jest urząd w związku z czym mają obowiązek zawiadomić inne odpowiednie organy o każdym przestępstwie, o którym wiedzę zyskają.
Jeśli im powiesz, ze sfalszowales umowę, to pan prokurator bedzie musial się dowiedziec.

Pogadaj z celnikami i wyczuj albo spytaj wprost jak najlatwiej sprawe zamknac bez bólu.
Oni głupi aż tak nie są i wiedzą doskonale jaki był stan faktyczny, bo to norma.
Może jednak nie bedzie z tego wielkiej afery i skoncza na grzywnie.

W ekstremalnej sytuacji chyba lepiej przyznać się do podpisania na umowie, o której było się przekonanym,iż jest oryginalna i podpisana przez wlasciciela auta.
Wtedy pan handlarz ma problem, a nie Ty

Przyznawanie sie do falszowania umowy w porozumieniu z handlarzem, to gruba bieda/

pozdro
i jeszcze raz, pojedz do celnego, spytaj kto sie tym zajmuje i pogadaj z nim. Nie mówie tu o rozwiazaniach nielegalnych, tylko o normalnym zasięganiu informacji.
Im tez zalezy zeby sprawy szybko i sprawnie przepychac, wiec moze czegos sie dowiesz.

Nie wygląda to dobrze. Za poświadczenie nieprawdy, jeśli dobrze pamiętam, grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Póki co Ty jesteś głównym podejrzanym. Problem w tym, czy jest możliwość udowodnienia handlarzowi ,że to on sprowadził auto i był pośrednikiem.

Mozesz ewentualnie (jak sie sprawa rozwinie) powiedziec, że handlarz dał ci umowe podpisana przez własciciela (sprzedajacego) i podpisałes ja jako kupujacy...
i ze nie wiedziales itd...

Daj znac jak to sie zakonczylo

zrobie tak jak napisal emignatic.23 lutego mam wezwanie .Moze ma ktos jeszcze jakis pomysl

przema436,
jeszcze jedno - czy własnorecznie wypisywałes/sprzadziłes umowę ??
bo ewentualny grafolog moze Cie wtedy pograzyc....
pamietaj, że w takich sprawach wszystkiego nie da sie przewidziec, ale czasami mozna zaryzykowac - zobaczysz co wyjdzie w trakcie...
moze poprostu dadza ci grzywne za terminy i tyle...

Najpierw ich wysluchaj co maja do powiedzenia, zebys sam nie powiedział czegos za duzo. Potem udawaj glupa, ze nie doczytales dokumentow: że to umowa z obcokrajowcem, a nie z handlarzem, ze przeglad z maja - powiesz, ze zasugerowałeś sie, tym, ze skoro sprzedawane auto bylo w sierpniu to przeglad jest z konca lipca, itd). Udawaj, że to Twoje wymarzone auto, ze skoro je zobaczyłeś, to przestałes logicznie myslec itd i prosisz o stosunkowo niską grzywne. Wiadomo, ze nieznajomosc prawa nie jest usprawiedliwieniem, ale nie mozesz sie przyznawac do tego, ze podpisales lewą umowę, żeby handlarz nie płacił podatku.