Witam!
Moja 330i tez bierze ok. 0,5l/1000km. i tez mam wrazenie ze jak kilka razy mu przycisne to ubywa go wiecej, jak jezdze spokojnie to mniej.
poczatkowo byl na castrolu edge 0w30, ale z racji tego ze wiele osob castrola krytykuje sprobowalem mobila 0w40. i nie wiem czy teraz nie bierze go nawet nieco wiecej. zastanawiam sie czy nie przejsc przy nastepnej wymianie na posyntetyk i zmieniac co 10 tys. (poprzednio mialem galanta v6 i 100 tys. km zrobilem na oleju OPEL

polsyntetyk, ktory na allegro kosztuje ok. 60 zl/5l i silnik wcale oleju nie bral, a gosc ktory mi zmienial olej to zlewajac ten zuzyty zawsze mowil ze to porzadny olej - wiec moze z tymi olejami to troche marketing a wszystkie sa zblizone i czy to mobil, motul, valvoline czy gm to jak sie go systematycznie wymienia, to silnikowi to bez roznicy?? sam nie wiem, ale 100 tys km na oleju "opel" to nie w kij dmuchal
zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa:
czesc z uzytkownikow forum zarzeka sie ze "grama" oleju nie bierze, sporo ludzi pisze ze betka lubi sobie lyknac, nieco wyzej jeden z kolegow pisal ze po jednym wypadzie na miasto dolewal 0,5l, inny z kolegow ze 0,33l/1000km, ostatnio z jednym mechanikiem od beemk rozmawialem to mowil ze niby norma jest do 0,7l/1000km....
wiec jak to jest z tymi betkami?? czy to mozliwe ze jednym ani grama, a inni musza dolewac? czy moze wszyscy doleaaja, ale nie wszyscy sie przyznaja? (bo to przeciez bmw i to ujma na honorze marki?)
to moj chyba 10 samochod - poczynajac od malucha, a skonczywszy na wspomnianym galancie i w zadnym samochodzie oleju dolewac nie musialem. a teraz musze jezdzic z banka w bagazniku?
jak to jest panowie z tymi betkami? te typy tak maja?
pozdrawiam