BMW Sport

Było ok północy.Padał delikatny śnieg a szosa była mokra.Wracałem do domu .Na zakręcie zaniosło mi tyłem i straciłem panowanie.Na szczęscie nie jechalem szybko.Wczesniej mialem jakieś problemy z silnikiem a teraz w dodatku mam zderzak do wymiany.


Nadkole troche posklejalem.

Listwy na zderzak cale.

A może jakiś kolega ma do sprzedania zderzak.Najlepiej z lubelskiego

Dobrze że tylko w rowie, bo mogło być gorzej....myślę ze nic ci nie jest

przy jak malej predkosci zarzuca tyl na mokrym asfalcie? ;s;s;s bo ja nawet na sniegu musialem sie dobrze starac zeby tyl zarzuic ;s

btw. nosek tez sie chyba troche schowal pod nerki ;s

NIe jest tak źle !

To troche przez to że oponki na tyle slabe.Ja też się zdziwilem że taka mala prędkość a tu nagle.... bach.
Nerki są OK.

dobrze ze tylko tyle.

Jeżeli tylko zderzak to nic takiego płytki ten rów musiałeś mieć i jak by na to nie patrzeć trochę szczęścia w nieszczęściu !

Wygląda całkiem nieźle w porównaniu do mojej po wpadnięciu do rowu....na dach

Nie jest źle A zderzak najlepiej kupić od anglika.

Po dokladnych oględzinach podwozia zobaczylem że caly silnik przesuną sie delikatnie w jedną stronę ale nie spadl z poduszek.Udalo mi się go z powrotem nasunąć i chyba wszystko jest OK.

To fajnie

hehe a jakbyś celowo boczkiem poszedł to było by

nie jest tak źle, ważne, że pali

wyjechał Ci potem przód?

No mniej więcej tak bylo

a ile jechałeś??

Ja miałem podobną sytuację...ale poleciałem jak lotnik

Ile jechalem to dokladnie nie mogę określić .Wiem tyle że byla to naprawdę niewielka prędkość.Najgorsze jest to że bylo to ok 100 m od domu.Teraz już wiem że dobre oponki to podstawa na taką pogode.

Spiesze z sugestia.
Kolego opony trzeba miec zawsze dobre, lepiej szybciej zmienic niz zaleca producent opon, dlatego ze opony to jedyny element styku jezdni z podlozem. Im lepsze oponki tym wieksze bezpieczenstwo. Dlatego nigdy nie kupuje uzywek. Wole kupic noweczki ktore oferuja o wiele wieksze bezpieczenstwo i komfort (psychiczny)

Od razu z góry mówię, że popieram iż nowe zimówki są lepsze i tego nie podważam Ale...to znaczy, że co ? Po jednym sezonie mam kupować nowe ? Bo przecież kupione rok wcześniej nowe zimówki i tak będą używane więc na jedno wychodzi czy kupiłem rok wcześniej nowe(które teraz już są używane) czy teraz używki....no bo chyba co rok nikt nowych zimówek nie kupuje ?

To co powiedziałem tyczy sie opon zimowych jak i letnich Nie chodzilo mi o to zeby po np. 5.000km jakie zrobilo sie w zimie na nowkach sztukach na nastepny sezon brac nastepne nowe, ale zeby tez przesadnie nie jedzic na zimowkach/letnich ktore maja b. mało bieznika. Bo taka jazda jest niebezpieczna. Zaoszczedzi sie kilkaset zł a mozna rozbi auto ktorego naprawa bedzie kosztować kilka tys zł plus czas i stres jaki trzeba poswiecic na naprawe.

Wartosc 2 mm jaka w letnich oponach producent uwaza za opone zuzyta jest mocno przesadzone. Wystarczy poogladac testy opon nowych oraz z coraz gorszym bieznikiem. Wyraznie widac ze przy 4mm opona ma juz bardzo pogorszone wlasciwosci odpompowania wody, jest prawie nieodporna na aquapling. A 2 mm to jest najnizsza granica przy ktorej bezwzglednie nalezy zalozyc opone nowa.

pozdrawiam