krzys124 napisał(a):
ze nie mialem do czynienia w sadzie z taka sprawa to nie znaczy iz takiej nie ma , bład załozeniowy , choc słuszny w jednym - ja nie mialem sprawy w sadzie zadnej
Mieć doczynienia a rozumieć, o czym się pisze/mówi to dwie różne sprawy

krzys124 napisał(a):
ja nie mialem sprawy w sadzie zadnej , za to moi znajomi chandlarze a znam ich w ilosci ponad 100 sztuk juz mieli i to rózne
A moi znajomi to mają słonia w karafce
krzys124 napisał(a):
Oswiadczenie woli jest wtedy kiedy kupujacy pyta o cos np. czy to jest po angliku a ja mówie , ze nie
Bzdury. To jest akurat oświadczenie wiedzy. Oświadczeniem woli jest np. "kupuję".
krzys124 napisał(a):
Jak mi udowodnisz w sadzie , ze ja o jakimkolwiek błedzie wiedzialem ? sugerujesz , ze gdy sprzedaje samochód a klient mówi płace tpo ja mu mam mówic panie ale sprawdz sobie go Pan bo moze on jest po angliku ?
Jeśli sprowadziłeś to auto, jest to dziecinnie proste.
krzys124 napisał(a):
kupujacy jest slep[cem z bialą laską tylko po co mu samochód ?
Żaden, powtarzam ŻADEN przepis prawa nie nakłada na kupującego obowiązku zbadania stanu technicznego auta, a w szczególności tego, czy auto jest po przekładce, czy nie. A co do niewidomych - niewidomy nie ma prawa kupić auta?

I co wtedy, jeśli jednak ma? Można mu wcisnąć byle g....?

krzys124 napisał(a):
Ty cały czas stosujesz kodeks cywilny do sprawy która tu nie dotyczy !
A powiedz mi, dlaczego nie ma zastosowania? I jaki ma zastosowanie? Kodeks morski?
Skoro tak powołujesz się na to "prawo konsumenckie" - podaj konkretny tytuł ustawy i publikator

A wiesz Ty, że definicja konsumenta jest zawarta właśnie w kodeksie cywilnym? Wiesz w ogóle, kto to konsument w świetle prawa?

krzys124 napisał(a):
samochód bowiem jest sprawny technicznie i zreczoznawca go dopusicł do ruchu ! bo takie są procedury !!!
To, że został dopuszczony do ruchu i że jest sprawny technicznie NIE MA NIC DO RZECZY. Gdy ktoś np. wymienił silnik na mniejszy/większy, albo dajmy na to wymienił silnik na tej samej pojemności, ale starszy technologicznie (z 16v na 8v - przykład wzięty z życia, chodziło o opla calibrę) - to co wtedy? Przegląd jest, w dowodzie praktycznie wszystko się zgadza, ale auto nie jedzie, jak trzeba... I co w takiej sytuacji?
krzys124 napisał(a):
bo to tak samo jak bys chciał smaochód w kolorze metalicznym , a okazał by sie jednak iz to nie jest metalik i tylko dobra wolą sprzedajacego jest w tym momencie odebrac od ciebie ów samochód !
Tjaaa... Bo kolor wpływa na bezpieczeństwo czynne pojazdu

A nawet powiem Ci, że w niektórych przypadkach można by odstąpić od umowy, gdyby kolor auta się nie zgadzał

Kwestia "istotności" błędu - ale nie chce mi się już tu rozpisywać.
krzys124 napisał(a):
sprawa jest prosta iz az dziw ze bierze takie emocje ... bowiem w Polsce jest dozwolone pzrerabianie samochódów z wersli angielskiej na europejska , ten kto to robi nie popełnia zadnego pzrestepstwa !
Oczywiście, że jest dozwolone. Co więcej, niektórym udaje się jakimś cudem zarejestrować w PL anglika bez przeróbki.
Jeszcze jedna rzecz - każdy przypadek, każdą sytuację należy rozpatrywać INDYWIDUALNIE, a nie automatem. Precedensy w Polsce nie obowiązują, na szczęście. Pisząc, że można się powołać na błąd, nie twierdzę, że będzie można się nań powołać w każdej sytuacji dotyczącej przełożenia przekładni kierowniczej (pomijam już "banały" takie jak airbagi, które po przekładce mogą działać, a nie muszą i żaden diagnosta nie musi stwierdzić w tym zakresie nieprawidłowości). Nie w każdym bowiem aucie przeróbka wiąże się z prostą wymianą niektórych elementów. Jeśli ktoś mi przerobi pół auta, to chcę o tym wiedzieć przed świadomym i swobodnym powzięciem decyzji i wyrażeniem swojej woli, zwłaszcza gdy może to mieć wpływ na moje bezpieczeństwo. I o to w całej sprawie chodzi.
EOT z mojej strony.