Fryderyk napisał(a):
ale JAK mi ktoś udowodni, że jechałem 51? skoro błąd wynosi +/- 1? urządzenie może wskazywać 51, ale rzeczywista wartość może być 50, czyli zgodna z prawem
Nikt Ci nie będzie nic udowadniał. Dostaniesz mandat i tyle.
Jak będzisz mówił że masz nie dokładny licznik to jeszcze Ci dowód zabiorą.
Fryderyk napisał(a):
Idę do klubu na dyskotekę. Na dyskotece ktoś popełnia morderstwo. Ja tego nie zrobiłem, ale byłem tam, więc pójdę do więzienia. TRZEBA BYŁO ZOSTAĆ W DOMU I O.
Otóż to. Nie pałętać się po nocach.
Poza tym, zły przykład. To tak jakbyś trochę dźgnął kogoś i trochę go zamordował i tłumaczył że nie bo przecież było 'trochę'.
Masz np limit 50km/h. Co to w skrócie oznacza?
Otóż to że nie możesz przekroczyć 50km/h.
Urządzenie policyjne pomiarowe jest skalibrowane tak aby nie wyłapało aut jadących wolniej niż 51km/h. Co to oznacza?
Oznacza to to, że jeżeli ma dokładność np 2km/h, to będzie skalibrowane na 53 km/h i mimo swojej niedokładności, Ciebie nie złapie.
Skąd masz Ty pewność że jedzisz 50km/h?
Masz prawo wierzyć w to że producent Twojego auta poprawnie skalibrował licznik. Przeważnie liczniki zawyżają. Jeżeli natomiast dostaniesz mandat, za przekrocznie prędkości i jak zwykle jesteś pewien że to urządzenie pomiarowe źle i naliczyło a Twój licznik wskazywał dobrze, możesz sobie robić różne ekspertyzy, dochodzić swoich praw w sądzie a na koniec i tak Ci powiedzą "OK, ma Pan dobrze skalibrowany licznik, ale cóż, jechał Pan za szybko, trzeba było jechać wolniej, korzystać z dobrego licznika".
Czy jest więc coś co możesz zrobić aby nie dostać mandatu?
Tak. Wiesz że licznik w Twoim aucie zawyża o ok 5km/h. Ja to wiem, Ty to wiesz, wie to każdy. Nic prostrzego więc, jak na ograniczeniu 80km/h, jechać 80 km/h i masz pewność, że żaden fotoradar Ci nie fiknie.
Ale i tak nie masz się absolutnie co martwić o ten 1km/h, ponieważ:
Fryderyk napisał(a):
Bez sensu, takie kichanie w banie, "mandat już za 1km/h ponad normę"
Nie będzie o 1 km/h, od 2 stron o tym wszyscy trąbimy...
P.S.
Mi się chce śmiać z idiotów którzy na trasie łazienkowskiej, przed mostem, od strony pragi, zwalniają do 50km/h bo 'jest fotoradar'. Nie wiem poco zwalniają do 50, skoro mogą sobie śmiało lecieć 80. Na środkowym pasie większość jeździ w okolichach 80, więc nie wiem w czym problem.
Znak fotoradaru widzą, znaku z dozwoloną prędkością nie i gamonie blokują ruch.