Duzo dobrych wypowiedzi w tym temacie, mam chwilkę więc chciabym sie wypowiedziec o najpopularniejszym ostatnio treningu w Polsce, jakim jest a6w.
Ludzie, to jest jakas masakra. Gdzie nie rozmawiam o cwiczeniach, gdzie nie odpale internetu tam ktos robi badz zamierza robic a6w. Kilka slow ode mnie - przede wszystkim nie jest to cwiczenie dla osob zaczynajacych przygodę z jakimkolwiek treningiem na mięsnie brzucha, nie jest to tez cwiczenie przynoszące wszystkim niesamowite efekty, jesli jest to jedyny stosowany przez nas trening. Spalisz tyle tluszczu z calego ciala w trakcie cyklu, ile sa w stanie wypracowac miesnie brzucha, a nie jest to wiele. Aerobiczna szóstka weidera nie da zbyt wiele bez polaczenia jej z np. wspomnianym gdzie wczesniej treningiem interwalowym.
Do tego dochodzi popularnosc tego treningu wsrod Pan. Wpadlem wczoraj na 2 godzinki do silowni u mnie w Boleslawcu. Na sali dla Pan kilka fajnych lasek robilo a6w, po ilosci powtorzen wywnioskowalem ze sa ok. 26 dnia, pewnie zaczęły 1 maja. Same błędy, nieprawidłowa pozycja, zbyt szybki powrot do pozycjiu wyjsciowej, brak przytrzymania miesni w napieciu, niedbałe machanie nogami. Po pół godziny radosne wyjście z sali, wszystko pod okiem pani instruktor
Oczywiscie, lepiej jest cwiczyc niedokladnie niz siedziec na dupie i jesc kubelek lodów przed telewizorem. Smieszy mnie jedynie to, ze taka laska chwali sie potem przed kolezankami ze jest na 30 dniu a6w. Otoz robilem sobie ten trening rok temu, powiem jedno - mimo ze cwiczenia nigdy nie byly mi obce, trenowalem sprinty, grałem w IV lidze w nogę, 2 razy w tygodniu tenis, otarłem się nawet o boks. Tak wyczerpującego treningu na mięśnie brzucha nie robiłem nigdy dotąd, po 20 dniu nie byłem w stanie wysiąść sprawnie z samochodu, wieczny ból górnych mięśni brzucha, do tego znużenie i zniechęcenie, cały czas te same ćwiczenia. Łączyłem je z joggingiem, ale tez bez przyjemnosci, ból podczas biegania nie zanikł jeszcze długo po zakończeniu całego cyklu. Kolega mojej zony z pracy tez robi a6w, twierdzi ze cwiczy pol godziny przed wyjsciem do pracy, a wieczorem robi jeszcze 60 brzuszków. Nie jest to typ bajkopisarza, raczej chudy intelektualista, po prostu cwiczenie robi źle, w innym wypadku nie byłby w stanie robic jeszcze tych brzuszków na pewno.
Dlatego uwazam ze malo kto dojdzie do konca, nie pisze tego aby kogos zniechecac, ale trzeba tez mierzyc sily na zamiary. jesli ktos chce zrobic sobie typowy kaloryfer na plaze, to sa inne fajniejsze cwiczenia. W moim przypadku efekt byl niezly, robil wrazenie na Paniach, natomiast znajacy sie na rzeczy koledzy padali ze smiechu - mocno zarysowane gorne miesnie brzucha przy nie zmienionym obwodzie klatki piersiowej, wygladalem jak Bruce Lee.
To nie jest cwiczenie dla poczatkujacych.