Witam wszystkich, potrzebuje Waszej rady. Mam taki prolem: dzisiaj sprzątałem auto kupiłem też Plaka do odkażania wentylacji, użyłem go zgodnie z zaleceniem odczekałem odpaliłem wszystko było OK po chwili zaczęły sie swiecic błędy zarówek przód i tył, raz gasły raz się zapalały, więc sprawdziłem wychodząc z auta co jest grane, wszystkie zarówki świeciły normalnie. Zgasiłem auto było wszystko ok, zrobiłem może pare kilometrów i skręcając na skrzyrzowaniu w lewo właczyłem kierunek wyłączając go działał nadal wiec sie zatrzymałem poczułem i zobaczyłem dym z lewego nawiewu zgasiłem auto i swiatła ale one nadal działały i zaczęło sie troche kopcic z więc wystraszony odpiąłem go od akumulatora i złapałem za gaśnice. Odczekałem chwile zapiąłem ponownie a tu nie ma: podświetlania liczników, awarynjnych, ryglowania drzwi od wewnątrz, długich postojówek i kierunków. W domu sprawdziłem wszystkie bezpieczniki, ale są OK. Rozebrałem wiec przełącznik swiateł, okazało się ze z górnego nawiewu kapała pozostałośc po Plaku prosto na przełącznik świateł czuc od niego było spalenizna i było mokro wyjałem go rozebrałem i zobaczyłem ze największy z mikroprocesorów jest przepalony nie dużo ale jest, myśle ze to była przyczyna tego wszystkiego.
Koledzy poradzcie co można w takiej sytuacji zrobic? Zamierzam jechac jutro do serwisu i opisac im sprawe, wiadmomo ze przełącznik posiada zapisanych bardzo wiele danych i chyba nie można go od tak sobie wymienic od innego auta. Mozna to naprawić u elektronika?
z góry dzieki pozdrawiam
Bartek
Ostatnio edytowano 16 lipca 2009, 21:12 przez Fredi1985, łącznie edytowano 1 raz
|