BMW Sport

Szkode że nie wąska

A co do samej ekologii, to jest dobry sposób na wyniesienie emisji z super-zatłoczonych aglomeracji w których smog jest dużym problemem. Albo zresztą, co ja mam se smrodzić w zielonych płucach Polski, nie się ślunzaki trujo

A wiatraki? Wolę atom.

No ba, Ariel Atom to jest kozak!!

ale co zrobić z odpadami radioaktywnymi?? Wywalić w kosmos? A przy katastrofie promu kosmicznego ??

Pod ziemię.

I w glebę? To stanowi duży prablem i koszt. A co jak beczki przekorodują, zaczną przeciekać? CO jak odpadów będzie za dużo? A jak będzie trzęsienie ziemi, albo atak rakietowy? Nie jest to takie ho siup.

Bilans +/- wypada na korzyść atomu, nie trzeba byc ekspertem żeby to wiedzieć

Problemy, odpadów, zatruwania i syfienia tyczą się praktycznie każdej metodzie produkcji energii.... nawet elektrowni wiatrowych można się uczepić jak się chce, tylko że jest to zwyczajnie bez sensu, bo idąc tą drogą to najlepiej wrócić na drzewo i jeść banany... ale wtedy pozostanie problem co robić ze skórkami?

No tak Panowie będą debatować i się kłócić o to czy z węgla jest za dużo CO2, od elektrowni wiatrowych giną ptaszki a z atomowych niema gdzie składować odpadów

A ciekawe ilu z was oszczędza w domu prąd i wodę, idąc do sklepu stara się wybierać chociażby głupią miskę z drewna lub metalu a nie plastiku. Że o segregacji śmieci nie wspomnę...

Nie wywołuj wilka z lasu bo zaraz odezwą się Ci którzy twierdzą że obowiązek jazdy na światłach szkodzi środowisku

Ja!

Pewnie porównywalnie co dieta fasolowa...

Ja tez segreguję szkło metal plastik i papier

A ja papier, nożyczki i kamienia

Dokładnie, oszczędność energi elektrycznej spowodowałaby na długi czas brak problemu z nowymi źródłami. Głupi przykład? Stocznia, gdzie do niedawna 2000 komputerów chodziło 24/7, bo nikomu się nie chciało po pracy wyłączyć "zakład zapłaci". Elektrownia atomowa suma sumarum produkuje mniej odpadów od tradycyjnej (węglowej), podobnie jak statystycznie dużo trudniej zginąć w samolocie niż samochodzie, ale skutki ewentualnej katastrofy są inne.

Tu byś się zdziwił.

Statystyka ma to do siebie, że psy i ich właściciele w polsce mają średnio po 3 nogi.

Przelicznik ofiar na 1km przebytej drogi jest dużo korzystniejszy dla samolotu, basta.

Teraz jest taka technologia przechowywania odpadów w szkle, i dopiero "zatopione" w szkle są ładowane pod ziemię.

Co do ilości to średnio jedna elektrownia atomowa produkuje rocznie 3 m3 odpadów.

Fragment z wikipedi:

"Witryfikacja to także sprawdzona metoda neutralizacji i długoterminowego przechowywania odpadów radioaktywnych lub innych szkodliwych odpadów. Substancje takie są mieszane z chemikaliami zeszklającymi, topione z nimi, by po zakrzepnięciu zostać szczelnie zamkniętymi w bryle szkliwa. Bryła taka jest bardzo odporna chemicznie i mechanicznie (jest także szczelna, więc zawartość nie będzie wyciekać i nie będzie wypłukiwana), skutecznie izolując zatopione w niej odpady. W takiej postaci mogą być długo przechowywane, aż na przykład ich promieniotwórczość spadnie do bezpiecznego poziomu."

Tylko on ma sie nijak do rzeczywistości, bo co z tego że na kilometr jest niezły, samolot poprostu większe odległości pokonuje, ale jak już wsiądziesz to ryzyko jest takie samo czy się coś stanie czy nie, a jak się stanie cokolwiek to kaplica - z tego sie nie wychodzi.

http://en.wikipedia.org/wiki/Air_safety#Statistics

Dla mnie najbardziej adekwatny jest deatch per billion journeys, bo średni moja wycieczka trwa od 1 do 3h i 'wycieczki' są dla mnie wyznacznikiem lepszym niż przebyte kilometry czy czas spędzony w pojeździe, chociaż te wskaźniki mają również sens bo dają na coś pogląd.