niedawno miesiąc temu przypomniałem sobie o nie istniejącej grupje REDNEX która odstawiala niezłe szopki w latach 90-tych ,artysci kreują sie na amerykanskich wieśniaków a tak naprawdę pochodzą ze szwecji i mają muzyczne wykształcenia co raczej wskazuje ze powinno być dobrze i tak właśnie jest
REDNEX
płyty CD
1995 - Sex & Violins - chyba pierwsza płyta bardzo wieśniacka i bardzo śmieszna
Farm Out! -druga to samo mozna powiedzieć co o pierwszej
Rednex - The Best Of The West (2002) - ostatnia płyta same hity w większosci ballady i to takie ambitne ze skorpionsi mogą się schować ,od tej najlepjej zacząć
muzyka w rytmie kantry + bit uwaga zesół nie posiada słabych piosenek zapchaj dziur czy coś
a w tej chwili sciągam houk - transmission into your heart