BMW Sport

Dobry odcinek Top Gear. Jak było to przepraszam, niech admin zamknie...

A swoją drogą ja bym brał Range Rovera z tej trójcy. Reszta to dziwaczne wynalazki...

Siedziałem w tym Range Roverze i powiem, że byłem zaskoczony wnętrzem, myślałem że będzie lepiej.

Audi -

A gdzie Lincoln?

Przyjemne "zabawki"
W sumie najwięcej z pośród tych aut miałem do czynienia z Q7 tyle, że w V10. więc o reszcie nie mam jak się wypowiedzieć.

Szkoda, że tylko jedną da się zabrać w teren i przekopać trochę błota pod kołami...

W sumie X5 M i Q7 trochę szkoda Range natomiast inna bajka - wół roboczy

Czytałem dużo X5 M że podobno nie udany a z innej strony bardzo dobry jak dla mnie 1:0 dla X5 M

BMW jak zwykle

Tak, tylko jaki jest sens produkowania takich aut?

$$$$
znajdź kilku dzianych ludzi którzy nie wiedzą co robić z pieniędzmi, chcą się wyróżnić i sprzedasz wszystko. takie auta to odpowiedź na potrzeby rynku, nie na odwrót.

Poza tym jak ktos chce miec rakiete na kółkach na polskie drogi to takie auto bedzie bardzo dobre z racji prześwitu. Nikt nie będzie tym w offroadzie jeździł ale w lekkim terenie powinno dac rade.

Tak, tylko po co naklejać na tym "M"? Litera "M" zawsze była synonimem połączenia najwyższych osiągów, precyzji prowadzenia i bezkompromisowych rozwiązań. Jak się to ma do X5/X6 M??? Ociężałych klocków, chwiejących się na zakrętach niczym galareta... Czy naprawdę duża moc i ogromne przyśpieszenie, są jedynymi atrybutami kwalifikującymi auto marki BMW do posiadania znaczka "M" na tylnej klapie? W takim razie znaczek ten należy się również, a nawet bardziej dla jakiegoś Seicento, czy Fiata 126 p z mocnym silnikiem, który na 1/4 mili jest w stanie wykolegować 911. Ferrari nie sprzedaje swoich samochodów każdemu kto ma pieniądze. Trzeba być godnym aby takie auto posiadać. A o tym kto jest wystarczająco godnym posiadania auta spod znaku "tańczącego rumaka" decyduje sam producent. To co prawda snobistyczne podejście, ale tak waśnie zachowuje się elitarność marki - prestiż. Jest to gwarancja tego, że w nowym Ferrari nie ujrzysz byle buraka, który właśnie wygrał w lotka i postanowił przesiąść się z Corolli do Ferrari. Kiedyś znaczek "M" był wyróżnieniem, dawał właśnie taki prestiż. Świadomość posiadania najlepszego, najmocniejszego, elitarnego BMW. Dzisiaj pozostaje tylko czekać, aż "M" zaczną naklejać na 318-stki z racji posiadania wersji z krótszym lewarkiem zmiany biegów i kierownicą obszytą czerwono - niebieską nicią... Na koniec powiem krótko - "M", to skrót od "Motosport", a do samochodów X5/X6 ten zwrot pasuje akurat jak świni chomąto...

BMW coraz częściej ją zatraca. Choćby zapowiedzi nowego M5. Degradacja z V10 na V8 z bi-gwizdkiem i podobno jakimś automatem.
a co do naklejania ///M na x5/x6 to ma się to tak samo jak kiedyś 750i a teraz 760i. kiedyś i teraz-V12. ale mercedes miał S600. Potencjalny klient zaczyna szukać auta-wybór marki- BMW, Mercedes. Model-oczywiście topowy-750i, s600. No i przychodzi zaduma. oznaczenie silnika w BMW 50 - w mietku 600.liczby robią wrażenie. teraz jest wyrównana walka (760i)
z tym ///M na X5/6 jest tak samo. x6 5.0i-super. X6///M-WOW. wrażenie psychologiczne. równie dobrze można powiedzieć ze takie auta jak s65 AMG tez nie mają racji bytu- po kiego czorta w ciężkiej limuzynie do dostojnej jazdy osiągi wyścigówki? no a jednak.
mi osobiście X5/6 M tez nie bardzo pasuje do ogólnego wizerunku aut z pod znaku ///M ale byznes is byznes