Pisze po raz drugi poniewaz wczesniejszy post miał niby zły temat i został usuniety. A wiec powracam do tematu. Po wczorajszej jezdzie autostrada auto dziwnie przymuliło! Jechałem dłuzszy czas predkoscia 200-220km/h. Teraz auto przyspiesza w spowolnionym tępie, obroty stoja w miejscu i nie faluja, olej w silniku jest ok a płyn w chlodnicy jest w normie. Dodam ze na zimnym silniku normalnie odpala a po 3sek zgasnie a pozniej kręce pare sekund i odpala, troche poszarpie i jest ok. Ale teraz to juz nie jest 150koni a jakies 90

Jak myslicie co mogło sie stać??? Auto z 98r, 520. Z góry dzieki.