Bobby_Valentino napisał(a):
Wydaje mi się że nie bo teren przed budynkiem jest ogólno dostępny i każdy może przez niego przejść.
No i moim zdaniem masz zupełną rację. A dlaczego? Bo nie ma żadnych podstaw do zakazania fotografowania jako takiego. Nie ma prawnych możliwości wyegzekwowania takiego zakazu, bo co z tego, że ochroniarz podejdzie i wyrwie Ci aparat? Nie ma takiego prawa, za to Ty masz prawo posłużyć się obroną konieczną w celu utrzymania się w posiadaniu aparatu

Oczywiście zakładam, że wjeżdżając na teren nieruchomości nie utrudniasz właścicielowi korzystania z niej, bo w takim przypadku może to zostać zinterpretowane jako naruszenie posiadanie, a wtedy, niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania, właściciel może przywrócić własnym działaniem stan poprzedni, tyle że nie może stosować przemocy względem osób

Tyle że tutaj wchodzimy w dywagacje, czy skoro teren jest ogólnodostępny to można mówić w ogóle o bezprawnym naruszeniu posiadania, gdy sam właściciel godzi się, żeby teren był dostępny dla ogółu? W opisanej przez Ciebie sytuacji wydaje się, że mógłby teoretycznie usunąć auto, ale to przy tych zastrzeżeniach, o których wyżej. Oczywiście uwagi te dotyczą sytuacji, gdy wjeżdżasz na teren cudzej nieruchomości, gdy . Co do terenu prywatnego - teraz praktycznie wszędzie jest teren prywatny
