BMW Sport

Jest od cholery tematów o malowaniu w internecie, ale żaden nie przedstawia mi tematu jednoznacznie jako żółtemu dziobowi. To co wiem - na rdze brunox - nie wiem czy najpierw ją z grubsza usunąć czy nie - na odpadającą rdzę wydaje sie to dość głupie bo odpadnie razem z nią, wiem natomiast że brunoxa nie można kłąść na zdrową blache bo nie będzie miał sie z czym związać - i tu kolejna wątpliwość - przecież rdza nie przechodzi w metal o razu tylko wżer zazwyczaj dzieje sie to stopniowo i dlatego nie wiem jaką część brunoxem pomalować. Kolejna rzecz - skoro juz go położę to bedzie warstwa więcej - czy jak położę na tym lakier to nie będzie wypukłości. Wiem, że mam do lakierników mam jechać na mierzenie lakieru i na podstawie mierzenia kupić sobei słoiczek z farbą - mam metalik, więc wiem też że potrzebuję bezbarwnego. Pytanie brzmi, czy na brunox juz bezpośrednio kłąść kolor czy coś jeszcze. I chyba ostatnie z wielu pytań - czym nakłądać to wszystko? Pędzelkiem? Wielkie sorry za długość tematu, ale jak sie tego wszystkeigo nie dowiem to sie nie zabiore do tego nigdy

Takie wynalazki jak Brunox to sobie kolego odpuść.
Jak masz jakiś element do pomalowania to najpierw porządnie oczyść z rdzy(nie wierz w cuda że brunox zrobi to za ciebie, CUDÓW NIEMA), najlepiej szczotka druciana na wiertarke lub papier ścierny na krążku.
Następnie jak zostaną ewentualnie jakieś lekkie wżery, co jest normalne przy zardzewiałych elementach to połóż na to podkład reaktywny, następnie podkład akrylowy, baza i klar.
Pamiętaj o czasie suszenia każdej z warstw.

Dokładnie. Temat Brunoxa przerabiałem kilka razy i szkoda się bawić. Drogi i praktycznie zero skuteczności, tworzy tylko takie złudzenie,że jakąś tam warstwą powleka rdze a i tak potem wszystko puchnie. Dobrze wyczyścić to podstawa, podkład i pare warstw i na kilka sezonów będzie.

pędzelkiem? (nie musi być idealnie, ma sie nie rzucać w oczy i dalej nie rdzewieć)

Jeśli nie chcesz malować całego elementu to możesz działać pędzelkiem, ew. aerograf.

Panowie bo środek brunox stosuje się na maksymalnie wyczyszczoną rdzę, zostawia się go na noc a póżniej zwyczajnie szlifuje praktycznie do zera (zostaje tylko w dołkach wżeru)potem się już zgodzę podkład reaktywny lub epoksydowy na gołą blachę później zwykły filer i w zależności jakim sposobem malowane lakier i pamiętajmy cudów nie ma!!!!!!!!!!

1. wybijamy rdzę( szczotka druciana na wiertarkę, szczotka hmm to chyba z pcv i bardzo dobrze rdzę wybija się wiertłem na wiertarce0
2. reaktywna.
3.epoksyd.
4.podkład.
5.przecieramy podkład, tak żeby nie pozostała nam chropowata powierzchnia.
6.można malować

Kolego nie maluje się epoksyd na reaktywny, żadna z firm lakierniczych tego nie poleca bo może sie zważyc, nawet szpachli nie mozna dawac na reaktywny, trzeba oddzielic akrylem. Jak już to:
1 reaktywna
2 akryl
3 epoksyd
4 szpachla (jak trzeba)
5 akryl
6 baza
7 klar

ja dodatkowo rdze potraktowałem kwasem fosforowym ( fosol ) bo miałem takie wżery że drucianą szczotką nie mogłem tego wyczyścić

Ten post jest do usunięcia...

Jak na pierwszy post na forum to całkiem udany <lol>

Na pewno był by bardziej udany gdybym wiedział jak się usuwa posty ... już nie śmiecę

Panowie a czy taka sama jest procedura przy malowaniu progów? Mam progi w kolorze nadwozia i w niektórych miejscach mi odleciał lakier i pojawił się rdzawy nalot. Co z tym zrobić?

Jeśli chodzi o temat progów to powinieneś znaleźć sporo tematów na naszym forum właśnie w tym dziale.