Witam, mam problem z 3.0 D. A mianowicie, po odpaleniu silnik pracuje jak najbardziej normalnie, podczas jazdy normalnej ( spokojnej ) wszystko jest ok, problem zaczyna się w momencie włączenia S i pedał w podłogę, nawet na 500 metrów ( ciągnie ok jak powinna ) ale po tym przyspieszeniu kiedy schodzi na wolne obroty silnik trzepie, jak by chodził na 5 garach, w momencie wkręcenia go na 2 tys. obrotów zaczyna pracować normalnie ( zejście z powrotem na wolne i szarpie ) po zgaszeniu silnika i ponownym odpaleniu , to samo , ale po zgaszeniu i odczekaniu powiedzmy 15 min, odpalamy i silniczek pracuje jak powinien , do momentu następnego S i pedał w podłogę. Czy ktoś spotkał się z takimi czarami, bo namyśl poszedł mi wtryski 1 z wtrysków jak by się zawieszał, czy co ??

Węże sprawdziłem i wymieniłem.Podłączyłem komputer pokazał błąd P0100 to znacz coś z przepływka. Po wymianie przepływki na orginalną bascha błąd pozostał ten sam. I co dalej, pomysły mi się kończą. Z góry dzięki.