BMW Sport

Ja też, niekoniecznie swoim ale w domu

A dziś to sie zastanawiam czemu mnie bark napier***

tradycyjnie jak każdy ''więcej nie pije''
a następna myśl to o pannach z jakimi miałem do czynienia poprzedniej nocy

ale niektórzy jak widać miewają gorzej

http://www.mp3s.pl/dzienpo/

dzisiaj wieczor a juz wiem jak bede wygladał jutro rano

Jeszcze nigdy się tak nie męczyłem jak dziś.

kadlobekk napisał(a):
U mnie po przebudzeniu występuje taka myśl: kur więcej nie pije



x3

Witam
Niestety od jakiegos czasu zaliczam sie do tej grupy ktora walczy z syndromem dnia poprzedniego. Zaraz po przebudzeniu boje sie otworzyc oczy, nie mysle, to jest walka. Na przemian goraco i zimno. Kamien w zolądku. Budze sie zawsze w lozku ale zaraz po przebudzeniu boje sie poruszyc niestety z czasem musze zmieniac polozenie mojego obolalego ciala bo robi mi sie niedobrze wiec kolejna walka o pozycje tym razem zeby chociaz pare minut bylo w miare. Wydaje mi sie ze wojna w wietnamie lub wybuch bomby atomowej to pikus w porownaniu z tym jak ja sie wtedy czuje. Nie daj boze zeby ktos mi kazal cos robic albo zeby mnie dotykal bo bedzie morderstwo. Klin??? na sama mysl o alkoholu nie mowie juz o zapachu tylko na sama mysl staje na starcie rajdu do lazienki i zawsze wygrywam nie ma na mnie wtedy mocnych. Do wieczora jest walka. Po zwycieksiej bitwie z kacem jestem jeszcze przytlumiony zletka ze tak powiem ale na drugi dzien juz jest normalnie. Na zakonczenie dnia wieczorkiem zapalam pierwsza fajkie bo wczesniej jest to wykluczone. to tyle o mnie.
Nawiazujac do tematu moj kumpel po imprezie jak sie kladl spac bardzo mocno zawiany to mu sie film wkrecil ze juz tak mu zostanie przez cale zycie i nic mu nie pomoze. Przerazila go ta wizja ale ja przemogl i dalej grzeje na imprezach.
Pozdro dla wszystkich walczacych z przeciwnosciami losu.
Na koniec powiem tylko: Pijesz to nie pal. Palenie poteguje uczucie kaca i to drastycznie

To dziś zapewne narodowy dzień kaca

Wczoraj walnąłem 4 browce i tak mnie chęć złapała na kontynuowanie walki z następnymi, że już miałem zamiar lecieć do nocnego po śniegach, ale po kłótni z dziewczyną zostałem w domu i dzięki niej nie napiszę co myślę dzisiaj na kacu bo mam tylko lekki szum, ufff

więcej nie pije!!!!

ale szybko mija...

dopiero wstałem.... porażka!
brał ktoś to słynne 2kc?

mi tez wlasnie udało sie wstac narazie jeszcze nic nie zjadłem
noi bania boli najbardziej

Kiedyś to próbowałem. Fakt kaca jako tako nie było, ale byłem tak zamulony po tym, że wole jednak trochę pochorować:)

przed snem trzeba wypić przynajmniej pół litra wody - kaca praktycznie nie ma

tylko gdzie zmiescic te półtora litra

Równie dobrze jest przed snem sprowokować odruch wymiotny (wiadomo jak ) wyrzucić z siebie to świństwo i rano człowiek jak nowy. Kilka razy praktykowałem

ja już nie raz przetestowałem moją metodę - działa ;]

ale fakt, trzeba się zmusić, żeby jeszcze zmieścić trochę wody

piwo może być? Zawsze coś z wodą związane jest hehe

nie jestem oryginalny myślę: Nie będę więcej pił,

tylko, że u mnie kac przebiega bardzo lekko, co najwyżej chce mi się pić i mnie lekko przymula i zawsze pamiętam co robiłem,

raz w życiu widziałem podwójnie, ale to było w trakcie picia