BMW Sport

Hitler kochał VW a w szczególności Garbusa (nie wiem czy SDI czy w Tedeiku), dlatego w niemcowni mają tyle autostrad

... albo na ślub







A tak w ogóle to niejeden by się cieszył, gdyby miał golfa mk6 GTI czy R.

TDI

ja mam jednego Passka i też nie narzekam

Moje pierwsze auto to passat b3 ponad 500Tyś przebiegu , awarie były częste - naprawy były sprawami groszowymi (wymieniłem sporo rzeczy a nigdy nie zapłaciłem więcej jak 200zł) , Silnik super zero problemów (1.8 Benzyna + Gaz) , blacha miała rudą , bez tragedi ale auto było bite nie raz i pewnie nie dwa (sam dzwoniłem nim 2 razy) , Teraz poruszam się Volvo V40 , powiem tak to auto jest nie zawodne , ale jeśli chodzi o ,,dusze,, wolałem passata

vw i dusza? to już volvo ma jej więcej

Domyślam się, że z dźwięku silnika byłeś również zadowolony

Ja tam lubię wszystkie Vag'i. W domu mam służbową Jettę i muszę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo fajnym samochodem .

Hmm passat to było moje pierwsze auto - nie zapomniane wspomnienia wspólnie przez ponad rok (50k km) , nie posprzątam - nie odpali , nie pochodził w ziomowy wieczór bez zbędnych odbiorników prądu - nie odpalił , przykładów było by wiele . A volvo ? Wsiadam jadę ,wysiadam . Oba samochody sobie chwale gdybym miał wybierać między Volvo a passatem to wybrał bym Volvo a passata na drugie auto do dopieszczenia . Jednak tak nie będzie bo do dopieszczenia szukam Bawarki .

to chyba jest raczej indywidualna sprawa dla jednego duszę ma vw dla innego bmw,
nie jestem anty vw ale szmelcwagena sobie nie kupię

Abym kupił VW, to musiałby przestać istnieć BMW, Audi, Merce, Volvo i pewnie jeszcze kilka innych marek/modeli.

JA to nie lubiłem VW jak jeździłem Omegą A. NIe kumałem jak ludzie mogą to kupować za taką samą kasę jak moją Omege
Jak miałem kartke na szybie o sprzedaży, to podjechał obok Passat kombi, też z kartką o sprzedaży.
Patrze, cena taka sama, rok taki sam, a z wyposażenia autoalarm i wspomaganie kierownicy.
A u mnie litania na całą kartkę, klima, komp, full elektryka, servo, szpera, szyber el., immob, centralny, i do tego jeszcze 200 koni.
Ja patrzylem na kartke gościa
On sie zerknął na moją i mu sie dziwnie zrobiło hehe
Od jakiegoś czasu traktuje je jak wózki na ziemniaki

Boogie o ile dobrze pamietam to miales Omege 3000 tak? Masz moze jakies zdjecia tego auta?
Jak oceniasz to auto z perspektywy uwczesnej konkurencji? Zawsze dosyc dobrze o tym samochodzie piszesz, wydaje mi sie ze to mocno niedoceniane auto.

///M_ichał, pełen podziw, normalnie Cię nie widać, ale zawsze znajdziesz Boogiego, i zadasz mu 10 pytan

peace

Ówczesnej konkurencji prawie nie było w tej opcji cenowej, wszytsko inne 200KM było albo droższe, albo bez wyposażenia i małe.
Do tego klasyczny układ napędowy, szpera 45% i bardzo dobrze zestrojony układ jezdzny. Spokojnie można było tym jechać w każdą trase.

Samochód może i niedoceniony, ale to były czasu post FSOwskie, wiec i znajomość rynku raczej nie była duża, toteż tak wściekle jak tamtą furką, to już nie jeździłem potem, 45 min Wroc-Gliwice hehehe
Generalnie coś pomiedzy 5 i 7, z masą < 1500kg, no i lało 90% beemek, łącznie z 535i hehe, wygodne, przestronne i z ekstra silnikiem

Czyli wtedy jeszcze Opel i Ford Cosworth (nawet patrzac pod katem tego co napisal Condor w killach) konstruowali samochody na naprawde dobrym poziomie, w porownaniu do tego co jest obecnie, czyli wlasciwie zero.



Super

A na jakiej podstawie wysnuwasz takie teorie? Czyżbyśmy się w takim razie cofali w rozwoju?

Nawet nie wiedziałem że taka Omega była ale kurde całkiem nie głupia... No i szpera jak w Alpinie 45%

Z Opli to tylko Omega Lotus Szkoda że tak mało jej wyprodukowali..