BMW Sport

Moje pierwsze własne BMW to 530i z roku 1989. Samochód zakupiony został w 2002r. w komisie w Rzeszowie z przebiegiem na liczniku ok. 170000km (z tego co pamiętam) - stan samochodu, oględziny w serwisie i książka serwisowa potwierdzały tenże przebieg.
Autem jeździłem 4 lata - przede wszystkim na trasie dom szkoła ...gdy udałem się na studia autko stało głównie w garażu. Zostało sprzedane w 2006r. Jedyna modyfikacja jaką w nim poczyniłem to radio Panasonica
Dane samochodu to:
Silnik: benzynowy, 3.0L, R6, 188KM
Kolor: Lachssilbermettalic
Wyposażenie: klimatyzacja, ABS, komputer pokładowy, tempomat, roleta tylnej szyby, Elektryczne okno dachowe, worek na narty, welurowa tapicerka, elektroniczny licznik kilometrów, centralny zamek, oryginalne alufelgi 15" (wzór taki jak w siódemce), wspomaganie kierownicy, pojemnik na kasety.


Jako że głównie poruszałem się w ruchu miejskim kolejnym moim autem był samochód bardziej ekonomiczny i mniejszy aniżeli piątka. W 2004 roku odziedziczyłem po mamie 318i, która została zakupiona przez ojca jako nowe auto u Smorawińskiego w 1993r. Autkiem jeździłem do 2007r. - zostało ono sprzedane mojej koleżance ze studiów i cieszy sie nim do dziś (niemniej tyle obtarć ile nim zrobiła auto nie miało przez poprzednie 15 lat ) Samochód został sprzedany z oryginalnym przebiegiem 156000km. Modyfikacje w aucie to: aluminiowe felgi 15", PDC, 3 stop, radio Pioneer.
Silnik: benzynowy, 1,8L, 115KM
Kolor: Monacoblaumettalic
Wyposażenie: ABS, klimatyzacja, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, kolor metalizowany, zagłówki z tyłu, roleta tylnej szyby.

ładnie opisałeś swoją przygodę z bmw ale zdjęć przydałoby się znacznie więcej

To nie jest cała moja przygoda z BMW Tak naprawdę to rozpoczęła się ona w 1990r. kiedy byłem jeszcze w przedszkolu, a mój tata nabył jasnozielone e30 316 (bez i ) rocznik 1986 - znajomy zakupił je w Berlinie Zachodnim jako nowe auto i jeździł przez 4 lata Miło wspominam ten samochód, mimo że byłem dzieckiem był wówczas dosyć charakterystyczny, gdyż w miejscu rejestracji miał duży odblaskowy pas (oryginalne akcesorium BMW) tablica rejestracyjna zaś była przeniesiona poniżej tylnego zderzaka. Ponadto miał całkiem gustowny spoiler i niskoprofilowe opony z alufelgami 15" (wzór takie gwiazdki). Samochód nie miał w wyposażeniu w zasadzie nic ani centralnego zamka, ani wspomagania, ani ABS. Ale za to oryginalne radio BMW, szyberdach, welurową tapicerkę, regulację wysokości fotela kierowcy i pasażera Potem w 1993r. pojawiło się opisywane powyżej e36. Kolejnym BMW, które pominąłem w opisie - gdyż nie ujeżdżałem go jako właściciel - było 520i E39 w kolorze Aspensilber metallic zakupione w 2000r. i pozostające w rodzinie do roku 2008 - sprzedane zostało znajomemu również z niewielkim przebiegiem 112000km - w sumie moja mama najmilej wspomina właśnie ten samochód. Od niedawna mam przyjemność obcować również z 520dT FL pod maską której pracuje 177-konny diesel. Ten potworek w kolorze kosmicznoszarym ma niecałe pół roku
Naturalnie nie mogę zapomnieć o jeszcze jednym pojeździe BMW, który użytkuję na codzień i robię nim przebiegi niemniejsze aniżeli wspomnianą powyżej 318dT. Pojazd można powiedzieć zrobiony jest w stylu Dubai - biały metalizowany kolor, olbrzymie ponad 20-calowe, szprychowe felgi, na które założono rzadkie w Polsce opony Continetala CitiContact (półslicki). Odznacza się on niezwykła precyzją prowadzenia, świetnym wyważeniem i niebanalnym designem Model który opisuję to BMW Cruise Bike - idealny przyjaciel w miejskich eskapadach oraz rekreacyjnych wycieczkach, którego siłą napędową jestem ja sam

no no fajnie szczególnie ten dubai

biedne e-36 - jeszcze nikt na nie nie oddał głosu, a darzę ją największym sentymentem, gdyż była z nami przez 14 lat

Jest to pierwszy diesel jakim jeżdżę i pierwsze auto typu kombi. Do tej pory wydawało mi się, że olej to co najwyżej nadaje się do smażenia frytek Jakież było moje zdziwienie gdy pierwszy raz przejechałem się dieslem z monachijskiej fabryki. Przecież ono jest dynamiczniejsze od serii 1, pod maską której pracował silnik o identycznej mocy!!! - pomyślałem. Gdy zobaczyłem średnie zużycie paliwa byłem już przekonany, że diesel BMW to nie jest zwyczajny silnik - 4,6l na 160 kilometrowej trasie to była przecież jazda za darmochę, a radość równie duża - jeśli nie większa - jak w aucie z benzynowym silnikiem pod maską. Do tego całkiem spory bagażnik, do którego mogę wrzucić wszystko co jest mi niezbędne do życia - a więc kije golfowe - nawet dwa komplety, wózek do golfa, a jeśli planuję wyjazd wakacyjny to mnóstwo bagażu dla dwóch osób Ponadto zaopatrzony w boks dachowy nie są mi straszne nawet wyjazdy na narty. Składając oparcia tylnej kanapy uzykuję przestrzeń wystarczającą, aby włożyć rower, zaś zmyślnie skonstruwoana siatka zbezpieczy mnie przed dekapitacją w razie nagłego hamowania lub wypadku Ponadto w aucie tym czuję się bezpiecznie ze względu na 6 airbagów, ABS, DSC i jeszcze kilka innych skrótów, które mają za zadanie wybaczać moje błędy. Nie bez znaczenia jest też 5 gwiazdek w teście NCAP. Ale cóż znaczyłoby to wszystko, gdyby nie genialne prowadzenie samochodu pozwalające z jednej strony na genialną zabawę tym, na pierwszy rzut oka rodzinnym i ekonomicznym, kombi, z drugiej zaś zapewniające olbrzymie rezerwy bezpieczeństwa oraz stabilność nieosiągalną dla samochodów konkurencji. Dobrą zabawę zapewnia również napęd na tylną oś...standard naszej ulubionej marki
Co do wyposażenia mojego obecnego auta - powiem, że jak dla mnie jest to akceptowalne minimum. W lecie jest przyjemnie chłodno dzięki klimatyzacji (trochę brakuje mi klimatronica, ale cóż zrobić - następne auto będzie w niego wyposażone), w zimie zaś jest przyjemnie ciepło dzięki podgrzewanym fotelom (mam nadzieję, że nie nabawię się impotencji - bo z tego co wyczytałem właśnie taki zgubny wpływ ma na mężczyzn podgrzewane siedzisko); parkingowych obtarć unikam dzięki PDC, a podróż umila mi radio BMW Business do którego podłączam sobie swoją komórkę z ulubionymi MP3 (w planach jest założenie dodatkowych głośników wysokotonowych w obudowach lusterek) - o takich oczywistościach jak elektryczne szyby, lusterka, halogeny, centralne zamki itp. nie będę wspominał
Na koniec kilka słów o wyglądzie auta - mimo że to kwestia gustu... kombi bardzo mi się podoba - bardziej niż sedan. Uważam jego sylwetkę za bardzo dynamiczną i spójną...groźne spojrzenie budzi respekt, zaś stonowany tył pozawala odprężyć się kierowcom, których zostawiam z tyłu
To chyba tyle o moim najnowszym BMW - jak narazie jestem z niego bardzo zadowolony. KONIEC. KROPKA.

Fajny kombiaczek
Więcej zdjęć!

racja i większe

...........