Podpinam się,
Opisze swój problem bo trochę się różni, dzisiaj wracając z pracy po przejechaniu 15 kilometrów po dodaniu gazu zaczęło kopcić niemiłosiernie na siwo czy biało, ciężko mi stwierdzić bo zauważyłem to w lusterku jak lokomotywa tył za mną cały zakopcony

odpuściłem trochę gazu i zwolniłem do 80km/h po chwili przestało z 2 km tak przejechałem dodałem gaz do połowy i ponownie lokomotywa

dodam że auta za mną schowały się we tym dymie, i powiem że dzisiaj naprawdę się przestraszyłem
z moich obserwacji silnika delikatnie jest masełko w tych niskich temperaturach przy pokonywaniu do 15-20km ale po przejechaniu dłużnych tras masełko znika,
pierwszy raz ten objaw zaskoczył mnie 2 lata temu latem, w upalny dzień pojechałem w odwiedziny do rodziny około 30km, kawka itp, po 2h chcę się zwijać odpalam auto i na wolnych kupa dymu jakby uszczelka ale po kilkunastu sekundach jej przeszło WTF ? auto bierze olej od czasu do czasu około 500ml na 1000km są tygodnie że ani kropelki nie ubędzie, i wiem że tamtego dnia troszkę przelałem oleju czy to też mogłoby być przyczyną ?