Niedawno zakupiłem moje wymarzone e46 coupe

z silniczkiem 318ci 43km autko ściąłem z niemiec z tego co mi wiadomo jestem jego drugim właścicielem. po wymianie oleju zaczęło się problem zalany był syntetykiem mobil1 silnik zaczął brać w niesamowitym tempie olej nawet aż do litra na 50 kilometrów

ale też w dziwny sposób schodził do minimalnego poziomu i nie brał nic więcej a nie kopcił na rozruchu ani nic ,niekiedy przy zjeżdżaniu z górki po dodaniu gazy było siwo za mną ale sporadycznie dodam że jest to automat a takto to nie kopcił za wiele więc postanowiłem wymienić olej ja pól syntetyk castrol z jakimiś drobinkami magnetycznymi podobno ten olej jest do tego silnika przypisany (tak mi dobrali bynajmniej ) i prowizorycznie ustąpiło silnik zaczął brać mniej oleju i nawet już nie kopcił w ogóle sporadycznie ale nadal oleju ubywało niedawno sprawdziłem mi kompresje i na 4 cylindrze wyszły mi 3 bary

po dolaniu oleju do komory spalania doszedł do 7 bara więc coś go doszczelniło i teraz moje pytanie co dalej robić w silniczku słychać delikatny stukot słyszałem że w tych silniczkach lubiły pękać koniki na zaworach w najbliższym czasie chce zdemontować pokrywę zaworowa i zobaczyć co się tam dzieje silnik jest suchuteńki i co się z tym olejem dzieje w ogolę gdzie on ucieka jeżeli nie był dopalany (bo przecież nie kopcił jak na taką ilość branego oleju) opłaca się robić remont takiego silnika ? macie może jakieś sugestię co do tego mieliście może podobny problem ?