Sprawdź korekcje na wtryskach w momencie gdy silnik jest rozgrzany, i psikaj WD40 albo samo startem. Mała jakakolwiek zmiana świadczy o nieszczelności. Generalnie u mnie wskazania były identyczne tylko na 6 cylindrze i na ciepłym silniku (chociaż na zimnym też telepał). Odpal go jeszcze na zimnym, idź do wydechu, i posłuchaj czy w momencie gdy wyrzuca 1 cylinder, to czy nie przepala RÓWNOMIERNIE I WYRAŹNIE czy poprostu PODPIARDUJE SPORADYCZNIE. W moim przypadku było naprawde różnie. Co do samego kolektora, to nawet gdy go zdjąłem, nie zauważyłem pęknięcia. Dopiero gdy przyjżałem się od środka było widać ryskę i to był właśnie mój problem.
To nie wina przepływomierza, cewek,świec, czujników itp itd. Praca tych podzespołów miałaby wpływ na wiele cylindrów a nie zawsze tylko na jeden. To że wskazania 3 cylindra były też różne, może świadczyć o tym, że niedopaloną mieszankę wykrywa sonda która z kolei każe też trzeciemu cylindrowi pracować inaczej. Jeżeli są takie odchyły na tylko 1 cylindrze to trzeba się skupić tylko na nim.
Na chłopski rozum, sterownik wykrywa wypadanie zapłonu i próbuje skorygować na siłę mieszankę czasem wtrysku aby wrócić do normy. Jeżeli mu się to nie uda, wyrzuca wypadanie zapłonu.
Dzieje się to tylko na zimnym silniku więc wygląda na to że temperatura odgrywa tu ważną rolę z racji tego że ciała rozszerzają się w większych temperaturach. Co mi przychodzi na myśl:
-Spotkałem się z przypadkiem w silniku m40, że telepało silnikiem tylko na zimnym. Ktoś powymieniał wszystko, w końcu stwierdził że pompa olejowa słabo na zimnym pompuje???(przecież im gęściejszy olej tym lepiej???), co ma z kolei wpływ na otwarcie zaworu przez hydrauliczny popychacz...nie mam pojęcia jakby to miało wyglądać ale taką teorie słyszałem. Z kolei moim zdaniem, te zawory musiałyby się chyba całkiem pozamykać aby nie paliło na cylindry a z resztą nie mają jak się nie otworzyć. Nie raz po remoncie silnika, odpalałem auto i pomimo tego że popychacze nie były jeszcze w oleju i klekotały, to silnik pracował równo. Dlatego też koniecznie sprawdź czy w momencie wypadania zapłonu, nie pali na cylinder CAŁKOWICIE czy tylko momentami.
-Kolejną rzeczą która mnie zastanawia, to czy przypadkiem nie dostaje się wilgoć, tylko czemu? i jak ? uszczelka głowicy? gdyby była pęknięta, to zapewne działo by się coś więcej...chociaż nie koniecznie. W niektóre zmęczone silniki potrafią zaciągać najwięcej płynów tylko gdy są zimne. Mówiłeś, że wykręcałeś świece podczas gdy wypadał zapłon...była zalana...ale czym? paliwem? może czymś innym? może zaciąga trochę płynu, albo zbiera się gdzieś wilgoć po nocy i ląduje właśnie w pierwszej komorze spalania...sprawdź czy świeca nie jest zalana płynem (z reguły jest słodki jak się przełamiesz do tego stopnia aby wylizać świece

)
-Następne co mi przychodzi do głowy, to zalewanie świecy olejem, sprawdź czy nie jest nim zalana podczas wypadania zapłonu. Możliwe, że któryś uszczelniacz zaworowy puszcza jak mu się podoba, i w momencie gdy jest zimny silnik pluje na świece olejem, a gdy się rozgrzeje, przestaje pluć a świeca za chwile dojdzie do siebie. W sumie powinno być na odwrót ale nie takie już przypadki widziałem.
-Dobrym pomysłem byłoby sprawdzić czy w momencie wypadania zapłonu, pojawia się iskra na świecy, jak masz dodatkową cewkę i świecę to spróbuj ją podłączyć na zewnątrz i obserwować co się dzieje na zimnym silniku. Tak z czystej ciekawości sprawdź masę na silniku, albo profilaktycznie ją wyczyść.
-Jeżeli dalej nie znajdziesz objawów, to czepiałbym się nieszczelności w układzie dolotowym bliżej pierwszego cylindra, bowiem on najbardziej szwankuję. Pęknięcia mogą być na tyle małe że nie dostrzeżesz ich okiem a nie wykluczone że temperatura też ma na nie wpływ. Chyba bym wylał wiadro WD40 na ten kolektor jakbym nie mógł dojść o co chodzi, ale uparcie przynajmniej ja szukałbym przyczyny najpierw w nim.
Spróbuj jeszcze podłączyć sondy na odwrót bankami, i zaobserwuj co się dzieje.
Gdy zacznie wypadać zapłon, wykręć świecę i wkręć nową, odpal i zobacz czy przez chwile chodzi równo. Coś może ją zalewać ale nie od razu.
Powodzenia