BMW Sport

Witam. Tak wyglądają na tą chwilę korekty wtrysków w moim silniku:





A więc jak widać, są po prostu zjeb... Przed zrobieniem powyższego pomiaru cewki, jak i wtryskiwacze były zamienione miejscami, nie wywołało to jednak żadnej zmiany w korekcji względem wcześniejszych pomiarów. Świece są dobre, kompresja na cylindrach po około 15, jedynie na pierwszym w okolicach 14. Została również wyjęta listwa wtryskiwaczy i okazało się, że wtryskiwacz na pierwszym cylindrze, podczas kręcenia rozrusznikiem w ogóle nie podawał paliwa! Auto do tego czasu było podłączane pod komputer przynajmniej 2 razy i korekta wtrysku na pierwszym cylindrze była zerowa, tak jakby nic tam się nie działo Wtryskiwacz został wymieniony, jednak przyniosło to tylko nieznaczną poprawę. Silnik drży, czuć wibracje na podłodze i na pedałach! To pozostałe zrzuty ekranu z wczorajszej diagnozy komputerowej:









Proszę o pomoc w tej sprawie, bo już kończą mi się pomysły.

Miałem taki sam problem też wymieniałem wtryskiwacze, zamieniałem miejscami czyściłem i nic to nie dało, aż w końcu wymieniłem czujniki wałka rozrządu i położenia wału korbowego, sondy lambda te wszystkie odpowiadają za dawkę paliwa i mieszankę, oraz wymieniłem czujnik temperatury w bloku silnika, ale niestety nie sprawdzałem który był winowajcą, bo byłem tak wkurzony, że zależało mi na poprawnej pracy silnika więc skupiłem się tylko na wymianie, a teraz silnik chodzi jak złoto nic nie trzęsie, nie skacze, a w korekcji po zmianie mam po środku czyli na 0,000 wszystkie wykresy.

Czujnik położenia wału miałem niedawno wymieniany, czujniki temperatury silnika i zasysanego powietrza wskazują poprawne wartości. Na powyższych zrzutach ekranu można zauważyć, że napięcia sond lambda na kolektorze wydechowym są mocno zróżnicowane. Zaraz idę przełożyć te sondy miejscami, a jutro na komputer i zobaczymy, czy wywoła to jakąś zmienną.

Horsepower, nie sugeruj się inpą, prawidłowe wartości poda Ci DIS. I pamiętaj czasem jak czujnik jakiś jest w połowie sprawny to nie zobaczysz ani błędu ani złych parametrów, bo komputer samochodu uważa, że jest ok i musisz wtedy zmierzyć manualnie miernikiem.

DIS'em również było sprawdzane, odczyty są podobne. Dzięki za podpowiedzi mrcin86. Sondy lambda są już przełożone, jutro będą testowane pod komputerem. Jeśli w ten sposób nic się nie wyjaśni to auto ląduje u elektronika i będzie tam stać do póki usterka nie zostanie wykryta.

Horsepower, Daj znać jak się dowiesz co to było bo też ciekawy jestem

Na tą chwilę wyszło, że niema podciśnienia sterującego regulatorem ciśnienia paliwa. Bardzo prawdopodobne, że właśnie to jest przyczyną problemów. Co może być powodem braku podciśnienia w tym miejscu? Nieszczelność na przewodzie?

Sprawdź przewody idące do dolotu może być jeden sparciały albo się odpięły i dlatego tak się dzieje, że regulator ma ciśnienia.

Chyba bez zrzucenia kolektora się nie obejdzie.

Niestety, ale wężyk widać wystarczy odpiąć i sprawdzić jeśli masz chude ręce, a jeśli wężyk jest sprawny to regulator albo pompa paliwa mogą być winowajcą, ja w zielonej tak miałem ze jak mi siadła pompa wymieniłem i przez jakiś czas było ok i znowu ten problem się powtórzył a następny problem tkwił w regulatorze. Wiesz powiem ci, że dużo rzeczy wpływa na korekte.

Nie napisałem, że regulator ma/niema ciśnienia, a jedynie, że niema doprowadzanego do niego podciśnienia Chyba, że ja czegoś tu nie kumam...



Oj tak...

Sorry za literówke, trzeba posprawdzac.

Hehe, nie szkodzi, chciałem się tylko upewnić czy piszemy o tym samym Dzięki za wskazówki

Byłem w garazu i powiem ci tak regulator wciśnięty jest w listwę wtryskową wystarczy zdjąć listwę wtryskową i masz do niego dostęp, a ten waz idzie do do elementu przed przepustnicą gdzie cały czas jest powietrze.

To wygląda na jakiś zespół regulacyjny, albo zaworek? Zaraz biorę auto od mechanika to się temu przyglądnę, ale u mnie może być trochę trudniej to zbadać, jeśli wężyk idzie w okolice przepustnicy, bo w TUB mam przepustnicę u dołu...

Wężyk ten łączy się z odmą. Wszystkie znaki na niebie i ziemi (co z resztą potwierdziłem na jednym amerykańskim forum) wskazują, że ten regulator jest sterowany podciśnieniem, ale nie z kolektora ssącego, a ze... skrzyni korbowej. Prawdopodobnie dlatego dochodzące do niego podciśnienie jest tak niewielkie, że aż ledwie wyczuwalne. Ponoć około 15 milibarów w zupełności mu wystarcza. Dobrze byłoby aby ktoś kto posiada M52 potwierdził te informacje mierząc podciśnienie na tym wężyku. Jeśli to prawda, wskazówka wakuometru powinna się ledwie wychylić. Przy okazji sprawdzania tego zmieniłem również uszczelkę pod kolektorem ssącym. Wyraźnej poprawy brak. Zdaje się więc, że znów jestem w punkcie wyjścia Nie wiem czy nie pojadę z tym do ASO.

Próbowałęś odpowietrzenia skrzyni korbowej viewtopic.php?f=25&t=72207 ?

Tak, tak, odmę mam wymienioną. Muszę jedynie sprawdzić jeszcze jeden wąż wentylacyjny odprowadzający olej do bagnetu. Ponoć często sprawia takie problemy.

Wszystko w dolocie i przy odmie jest już posprawdzane. Przyszła nowa uszczelka pod kolektor, jakieś o-ringi, uszczelnienia. Wypryskałem tam cały samostart i całość zdaje się być szczelna. Wydaje mi się, że silnik pracuje lepiej, drgania są ledwie wyczuwalne, ale są. Z drugiej strony czego tu się spodziewać? Ten silnik ma nalatane ponad 220 tyś. a i tak chodzi całkiem przyzwoicie. Wątpię aby lewe powietrze było przyczyną korekt wtryskiwaczy. Zauważyłem, że gdy odłączam czujnik położenia wałka wydechowego to silnik w ogóle na to nie reaguje. Chyba zacznę od wymiany właśnie czujników wałków na nowe Febi. Czujnik wału mam wymieniony, sondy też mogą być przyczyną, tym bardziej, że nie wiem dlaczego po przełożeniu ich miejscami zaczyna dochodzić korekta na 6 cyl. Ale z kolei po ich zupełnym odłączeniu korekta na cyl. 5 i 2 pozostaje nie wzruszona, tak jakby decydowało o nich coś jeszcze, ponad sondami. Czujniki temperatury wskazują dobre wartości więc na razie je zostawię, choć jak ustaliliśmy to wcale nie musi świadczyć o tym, że są w 100% sprawne. Na tą chwilę nie wiem jak daleko będę w to brnął. Silnik ma moc, nie szarpie, odpala w jednej chwili, nawet po ostatnich zabiegach pracuje jakby płynniej. Nie bardzo jest do czego się przyczepić gdyby nie te korekty (o ile jeszcze takie występują, bo nie byłem ostatnio na kompie, ale raczej jestem sceptykiem i wątpię aby tak łatwo ustąpiły). Wiec najprawdopodobniej zakupie jeszcze te czujniki wałków, a dalej nie wiem. Sondy to już spory wydatek, być może kasa wyrzucona w błoto i choć dla mnie wywalić tysiąc czy dwa na auto to żaden ból serca, ale ja w to auto władowałem już z dziesiątkę jak nie lepiej, więc troszkę się ociągam z wymianami na oślep... Nie wiem czy w niektórych przypadkach, gdy niema tragedii z pracą silnika nie lepiej po prostu jeździć, nie przejmować się i czekać aż się rozleci do końca to co niedomaga, tak aby od razu było widać na kompie co tam jest grane. No ale niema co gdybać, zobaczymy co będzie po wymianie tych czujników

Zapomnij o FEBI, bo zamiennik pogorszy Ci pracę, polecam już oryginał za 400 złotych, albo VDO/Siemens na pierwszy montaż za 250. Nie wierzysz to zerknij tu http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic. ... 5&t=162688 pisze tam jak ludzie mieli problemy z czujnikami febi, meyle czu innej chińskiej firmy i polecają właśnie albo oryginał albo VDO/Siemens.

A co do ładowania kasy w auto też się z tym zgadzam jak rozleci do końca, bo wtedy wiadomo o co chodzi i co jest do wymiany. Tylko, że wkurzająca jest taka praca silnika, szkoda, że komp nie podpowiada błędów, bo widzi czujnik jako sprawny, a nam i miernikowi wydaje się, że jest walnięty, bo silnik nie chodzi jak złoto.