Więc podpiąłem dzisiaj auto pod kompa, doszedłem że:
pokazuje on temperature płynu ale z czujnika który jest w bloku silnika.
Max dochodzi do 124stopni C. Chyba ma jakieś przekłamanie.
Gdy kompa zacznie pokazywać od 115C w górę to zaczyna pojawiać się taki głuchy dzwięk pod maską, gdy scisne węża od zbiorniczka wyrównawczego to dzwiek zanika. W weżu do zbiorniczka wyrownawczego nie ma płynu. Więc dziwna sprawa. Są takie jakby dwa małe zbiorniczki.
Dolny wąż przy chłodnicy robi się ciepły, więc termostat ok? Co prawda nie jest on tak gorący jak ten górny no ale po jakimś czasie robi się ciepły.
Wiatrak na chłodnicy raz się załączy szybciej, raz poźniej.. czasami jak pogazuje to temperatura zacznie spadać szybciej.
Ale gdy wiatrak nawet się załączy to dmucha bardzo słabo. A temperatura wchodzi na czerwone pole.
Gdy odepne kostę z czujnika temp na dolnym wężu to wiatrak kręci się bardzo szybko, ale działa cały czas. Normalnie na podpiętym czujniku nawet jak temp dochodzila do czerwonego pola to nigdy tak szybko się nie kręcił.
Diagnoza, uszkodzony czujnik? skoro po wypięciu kostki na nim, wiatrak kręci się na full.
No i dziwna sprawa bo węże od wyrównawczego zbiornika są puste, czemu tak jest? Może coś źle sprawdzam z tym wyrównawczym?
tak to wygląda u mnie (dwa małe zbiorniki połączone wężem) : Niby się nie odtykają, powinien być w nich płyn? Nie wywala w nie płynu tylko tak jakby powietrze i chyba dlatego robi się taki głuchy dzwięk
