Witam Serdecznie,
Mam pytanie do osob znajacych sie na mechanice w szczegolnosci elektronika.
Kilka tygodni temu przy wyjezdzie z prakingu zapalil mi sie samochod - wygladalo to bardzo powaznie - musiala przyjechac straz aby go ugasic.. Na zdjeciach, ktore ponizej skopiowalem widac jakie sa szkody. Dalem wiec samochod do mechanika, ktory stwierdzil, ze trzeba wymienic swiatlowody gdyz zostaly podpalone.. Nowe kosztuja podobno 20 tys zlotych

no ale On zadeklarowal sie ze kupi uzywki i bedzie je sztukowal.. Kupil owszem jednak od 3 tygodni probuje je polaczyc - i nie bardzo mu to wychodzi bo jak mowi brakuje mu jakiejs kostki itp i szuka nowych kabli pelnych zeby nie sztukowac...
Tak wiec moje pytanie do drogicj uzytkownikow - czy ta naprawa tzn wymiana swiatlowodow jest tak bardzo skomplikowana, ze trzeba ja 3 tygodnie robic i jeszcze nie zrobic? Ma moze ktos z was schemat takich swiatlowodow ? to sobie sam poszukam w necia a noz ktos sprzedaje ... a Moze znacie jakiegos dobrego mechanika, ktory sie w tym specjalizuje i mozecie podac namiary ?
Bede wdzieczny za kazda opinie


