Witam wszystkich. Posiadam bmw e46 330xd. Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem drgań na fajerze, pomiędzy 60-90km/h. Problem w tym, że nie występowało to wcześniej, aż tak mocno jak teraz. Byłem na stacji diagnostycznej i nic nie wyszło. Wkurza mnie taka kolej rzeczy, więc podjechałem do mojego znajomego mechanika. Sprawdził wszystko i okazało się, że mam luzy na tulejach przednich wahaczy. Dodam, że z lewej przedniej strony na dziurach potrafi nieźle klepać. Mam wszystkie objawy, bo jak wjadę w kałużę to nieźle mnie ściąga. Sam fakt jest taki, że powyżej 90km/h tych objawów nie ma, albo są mniejsze. Jadę sobie ten sam odcinek drogi i na jednym pasie drgania mam, a jak wracam to na drugim pasie tych drgań nie mam. Na lekkich dziurach zmienia się samoistnie trajektoria jazdy. Kiera mi się przestawiła lekko w lewo. A jak jadę to sobie chodzi lewo-prawo. Ręcę, aż bolą bo mocno trzymam tą fajerę i tłumię te drgania, a potem przez dwa dni mi się ręce trzęsą. xD Jeszcze jak jadę i wchodzę w zakręt, to jak skręcam mam takie drgania, jakbym miał alu krzywe. Czy są to objawy wywalonych tulei na wahaczach? Wszystkie inne elementy zawieszenia są okej. Te luzy są dość konkretne, bo rękami jak mocniej szarpnę to koła mają wyczuwalny luz. A i jeszcze przy hamowaniu w tym przedziale mam czasem drgania kiery, ale nie tak mocne. Klocki/zaciski/tarcze są nowe, więc to raczej odpada. Sorry, za taki chaotyzm, ale jestem przewrażliwiony ostatnio. Te drgania najbardziej wkurzają. Mam nadzieje, że da się to zrozumieć.
pozdrawiam wszystkich posiadaczy bmw.
|