Jako, że jest to mój pierwszy post chciałbym na wstępie wszystkich bardzo serdecznie powitać i podziękować za dotychczas uzyskaną pomoc dzięki tematom zamieszczonym na forum. Niestety problem trapiacy mój samochód jest bardzo złożony....
A teraz do rzeczy. We wrześniu stałem się nieszczęsliwym posiadaczem "czyraka" z jendostką napędową N42B20, 2002 rok. Samochód kupiłem tanio i chciałem doprowadzić do stanu we własnym zakresie. Samochód nie ciągnął, szarpał przy przyspieszaniu i spalał ogromne ilości oleju. W grudniu został wymieniony kompletny rozrząd, uszczelniacze zaworowe, rolki vanosa, filtr oleju, uszczelki elektrozawrów oraz podstawy filtra. Olej wymieniony z półsyntetyka na syntetyk motula. Wykonałem również uszczelnienie vacuum pompy(ciekła i śmierdziało spalonym olejem). Osiągi poprawiły się znacznie w stosunku do stanu pierwotnego, a silnik przestał brać olej. Niestety jeździł nadal słabo. Brak mu dołu i często czuć szarpnięcie/przeskok w okolicach 2k RPM. Spalanie jest wysokie, w okolicach 9,5l przy spokojnej jeździe. Dość często gaśnie przy dojeżdżaniu do skrzyżowania lub na luzie.
Kupiłem interfejs diagnostyczny, odczytałem i skasowałem błędy. Auto odzyskało moc! Ciągnie tak jak powinnien, jedzie gładko i dynamicznie, bez żadnych niedomagań. Niestety tylko przez kilka km, a potem powrót do stanu poprzedniego i nadal gaśnie. Postanowiłem więc zdiagnozowac auto w innym warsztacie (byłe ASO BMW). Mechanicy stwierdzili, że czujniki wałka rozrządu i wału korbowego są ok, ale może być to przeskoszoczny rozrząd (dopiero co wymieniałem?!

) lub walnięte zawory VANOSA. Nie chcąc płacić za dalsze diagnozy, zaryzykowałem i na podstawie błędów z inpy wymieniłem zawór VANOSA INLET. Auto odzyskało kolejny raz pełną moc, tym razem aż na 3 dni... Zrobiłem około 300km. Niestety wracając z roboty poczułem lekkie szarpnięcie, zapaliła się na chwilę kontrolka DSC i EML, obroty zwirowały i samochód osłabł ponownie... Dodatkowo coś zaczęło wyc pod maską
Szybko pod INPĘ. Z błędów wynikało, że padł wdechowy czujnik wałka rozrządu. Wymieniłem go, przeczyściłem drugi czujnik oraz wszystkie złącza czujników i elektrozworów. Ustało wycie, silnik już nie gaśnie, ale mocy już nie odzyskuje. Nawet po skasowaniu błędów. Powrócił smród spalonego oleju, inensywniej niż wcześniej. Powrócił również olej pod kolektorem. Zauważyłem równiez związek miedzy klimą a zapachem spalonego oleju. Kiedy pokręcę klimę z górę i w dół za moment wpada chmura oparów spalenizny tak gęsta, że ciężko oddychać. Wcześniej zaobserwowałem też zbieżność między włączoną klimą a gaśnięciem silnika. Czy może może to coś mieć do rzeczy?
Prosze o pomoc w rozwiązaniu problemu. Nie mam już pojęcia w którą stronę kierowac się z dalszym serwisem auta...
Załączam zdjęcia ze szczegółami błędów oraz wycieku. Błędy 2852, 27b5(nawet po wymianie zaworu), 27bd nie kasują się. Po jednym odpaleniu silnika zawsze wyskoczą blędy czujników spalania stukowego 27e2 oraz 27e3. Auto w momencie kiedy odzyskało moc posiadało równiez te błędy w komputerze. Więcej błędów obecnie nie ma.
http://zapodaj.net/0627c5dc1572d.jpg.htmlhttp://zapodaj.net/72f441a4c1e2f.jpg.htmlhttp://zapodaj.net/9b0388b9bcf72.jpg.htmlhttp://zapodaj.net/1766ed1a42c88.jpg.htmlhttp://zapodaj.net/42914e71d95da.jpg.html