Witam,
Wiem ze temat walkowany tysiackrotnie ale juz nie wiem co robic.
Moja Bunia nie chce sie wogole zbierac z niskich obrotow, a jak juz wejdzie na jakies 2,2tys dostaje takie kopa, pociagnie moze sekunde i zaczyna sie tak jakby przerwania, tzn ciagnie, przestaje ciagnac i znowu ciagnie i znowu przestaje i tak wkolko:(
zeby nia wogole jako taki jezdzic po miescie (w trasie normalka wkreci sie raz na obroty i sie tak jedzie) to musze wchodzic ja obroty rzedu 3tys....wydaje mi sie ze to stanowczo za duzo.
jak do tej pory sprawdzilem/wyczyscilem:
- elektrozaworki - turbo i egr
- egr
- wymienione swiece
- bylem na kompie zeby sprawdzic co z przeplywka. koles podpial, mowi ze zadnych bledow nie ma. Pogazowal go troche, sprawdzil odczyty, mowi ze wszystko ok.
No i wlasciwie ten ostatni podpunkt skusil mnie do napisania postu. czy jesli przeplywomierz bylby walniety to pokazywalby dobre wskazania?? Dodam ze odpolem go ostatnio i sie przejechalem i bylo czuc roznice (ale w gruncie rzeczy nie jakos kosmicznie wielka ).
Drugie pytanko to mozliwe zebym mial wejscie pod kompa tylko pod maska??w kabinie macher mowi ze niby jest (to nowsze jakies tam euro czy cos) ale mowi ze sama zaslepka. Dlatego nie bylo mozliwosci sie przejechac z kompe.
Sorry ze zawracam glowe chlopaki, wiem ze temat sie juz przewijal ale nie moge znalezc przyczyny problemu mojej Buni
pozdrawiam
|