BMW Sport

Witam.
Jestem w takiej sytuacji że na końcu kwietnia wjechał mi osioł w prawy przód autka, na szczęście nie groźnie.
Samochód poskładany już kompletny i w pełni sprawny ale nadal nie odebrałem dowodu i nie byłem na przeglądzie bo tak zeszło...
Nie miałem potrzeby nigdzie jeździć więc odkąd przyjechała od blacharza to stoi sobie w garażu już z miesiąc i czeka na lakiernika.
I teraz właśnie doczekałem się wreszcie na swoją kolej i muszę do niego jechać.
Ale jak ewentualnie wyglądała by sytuacja gdyby ponowie z drogówki "wzięli mnie pod lupę"
Nie mam dowodu bo mi go zabrali, mam za to pokwitowanie na którym widnieje "uszkodzony prawy przód pojazdu"
Ponad to w dowodzie przegląd skończył mi się przegląd w lipcu.
Oczywiście mam nadzieję że nie zdarzy mi się owa wątpliwa przyjemność ale gdyby się wydarzyła i gdyby nie można było się z nimi dogadać to jakie mogą być konsekwencję?

Nic się nie przejmuj, podczas kontroli powiedz po prostu że nie masz ze sobą dowodu...kosztuje to mandat 50 zł i jedziesz dalej.
Możesz też próbować sie z nimi dogadać, powiedz że jedziesz tylko do lakiernika a potem od razu na przegląd, jeśli trafisz na normalnych ludzi
puszczą Cię wolno.

Mojemu koledze 2 lata temu zabrali dowód, którego do tego czasu nie odebrał Cały czas jeździ bez dowodu i podczas kontroli dostaje zawsze
50 zł mandatu i jedzie dalej.

z wariatami z policji różnie bywa.ogólnie wiadomo ,że nie powinienieś jeżdzić,ale jak ci mandat nie straszny w razie czego,to śmigaj aż się ogarniesz.

Oki koledzy dzięki za odpowiedzi.




Heheheh mam nadzieje że się szybciej ogarnę

Czy na tym pokwitowaniu jest podana data ważności pokwitowania? Jeśli nie jest to możesz jechać spokojnie. A jeśli data jest wpisana no to co zrobisz, jechać musisz powiesz, że odebrałeś auto od naprawy i jedziesz na przegląd itd.

Co do przeglądu pokolizyjnego w celu odzyskania dow. rej. sprawa wyglada tak:
- jeśli obowiązkowe badanie tech. wygasło jak w Twoim przypadku to ok, sprawa prosta robisz nowe,
- jeśli obow. bad. tech. trwa to robi się przegląd tylko tych elementów wpisanych na pokwitowaniu. Ja miałem na pokwitowaniu wpisana uszkodzoną lampę to sprawdzili mocowanie lampy i czy świeci, a to kosztowało 20 zł. I teraz haczyk. Zależy co jest wpisane na tym pokwitowaniu. Jeśli kilka elementów to każdy x 20 zł, więc wtedy taniej jest zrobić normalny przegląd za 98 zł .

Wykroczenie z art. 94 par. 2 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto prowadzi na drodze publicznej pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.
Przy kontroli zostanie sporządzony wniosek do sądu o ukaranie (za to wykroczenie nie można ukarać grzywną nałożoną w drodze mandatu).
Ewentualnie laweta wchodzi w grę.

No nie jest tak. Jeśli policjant nie wydał zezwolenia na poruszanie się takim pojazdem (a może wydać na MAX 7 dni), to nie można się takim pojazdem w ogóle poruszać. Pokwitowanie zatrzymania dowodu to inna bajka i nie ma ono jakiegoś tam terminu ważności.
2. W razie zatrzymania dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), policjant wydaje kierowcy pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. Zezwolenie nie może być wydane w przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. a i c oraz w pkt 6. - art. 132 ust. 2 prawa o ruchu drogowym. Te przypadki, kiedy policjant nie może zezwolić na poruszanie się pojazdem, to:
1) stwierdzenie lub uzasadnione przypuszczenie, że pojazd zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy,
2) stwierdzenie lub uzasadnione przypuszczenie, że pojazd narusza wymagania ochrony środowiska,
3) nieokazanie przez kierującego pojazdem zarejestrowanym w UE dowodu opłacenia składki OC.

Daty ważności nie mam - jest przekreślona.
Jako powód jest wpisany - "uszkodzony przód pojazdu"

Ważne jest również, czy napisane jest "pokolizyjne" uszkodzenie, w takim przypadku przegląd kosztuje 198zł
Owszem, możesz zrobić jak koledzy wyżej napisali i powiedzieć, że zapomniałeś dowodu blablabla...
Gorzej jak przypadkowo dojdzie do kolejnej kolizji, wówczas będziesz miał spore problemy a ubezpieczeniu OC i AC możesz zapomnieć.