BMW Sport

wymienialem drążek srodkowy w swoim BMW.. Chcialem to zrobic u swojego mechanika ale nie mial czasu w jedna z moich wolnych sobót, wiec pojechalem do nowego warsztatu w Gorzowie na 11 Listopada. Wyglada super, 4 stanowiska, Stacj Kontroli Pojazdów, sklep, poczekalnia, wyglad jak ASO. Zawiozlem drazek srodkowy swoj, ustawili po robocie zbieznosc.. No i wszystko bylo pieknie dopoki nie odwiedzilem swojego mechanika i nie wszedlem pod auto... Wiec drazek ma calkowicie zerwane oslony gumowe http://www.realoem.com/bmw/showparts.do ... g=32&fg=25 te na polaczeniu drazka ze wspornikami drazka. Drazek juz zaczyna halasowac.... w koncu ma dwa tygodnie... Drazek 300 zl , 150 zl wymiana ze zbieznoscia.. Wiec myslalem i myslalem jak mogli zalozyc ten drazek w taki sposob ze wsporniki zmiażdżyly gumy... PRzeciez musi byc maksymalnie dokrecona sruba, musi drazek dojsc jak najmocniej do wspornika, a stożek przeciez nie pozwoli by drazek wszedl za gleboko,a tak wyglada wlasnie jak by wszedl za gleboko i wsporniki zmiazdzyly gumy.. No i okazalo sie ze na drazku jest symbo L i z drugiej strony R a po zmierzeniu wysokosci dwoch tych sworzni kulowych ktore wchodza we wspronik okazalo sie ze lewy ma 67 mm a prawy 64 mm.... Wiec mechanik jest na tyle tępym tłukiem ze nie obejrzal nawet drazka, nie spojrzal czy jest napis L i R, po prostu chwycil i zalozyl. I nie wazne ze juz w momencie skrecania przecielo dwie gumy (i to tak ze one wisza na drazku, nie ze gdzies tam jakas mala dziurka jest) - zbyt trudno bylo to zauwazyc. Pozniej nastepny SPECJALISTA w tym warsztacie ustawial zbieznosc, po tej "naprawie" i tez nie zauwazyl ze po oslonach gumowych zostaly strzepy...

Takze drazek srodkowy mam znowu do wymiany, najprawdopodobniej w poniedzialek pojade do nich by obejrzeli efekty swojej "pracy"

Kretynizm wiekszosci "mechanikow" nie zna granic.

Straszne.

ale fachowcy

nie bój się.

Pisze to dlatego ze klienci warsztatów ufają mechanikom. A powyżej jest przykład jak tępy moze byc czlowiek, jak potrafi wylączyc mózg i robic cos zupelnie nie patrzac CO robi i JAK. Po czym ma czelnosc zazadac 150 zl za cos takiego. 150 zl za zepsucie nowego drązka środkowego. Dobra cena????

eee tam, ja bym Ci zepsul za 100zl... przeplaciles

moim zdaniem to jest naprawde chore zeby jechac do warsztatu i spotkac sie z czyms takim. Ale tak chyba juz w Polsce musi byc... wiekszosc "prac" jest wykonywana w taki sposob. Dla mnie to skandal ze ktos tak tępy ma czelnosc powiesic szyld "Stacja Kontroli Pojazdów".

Pewnie tak kontrolują pojazdy jak i je naprawiają

coś wiem na ten temat. Strach jechać do jakiegokolwiek warsztatu. Jak mają wykręcić i wkręcić więcej niż jedną śrubkę to wtedy JEST PROBLEM, bo w BMW wszystko jest 'specjalne' jak to oni określają i już się gubią i nie umieją skręcić jak było tylko albo czegoś nie wrkęcą albo wkręcą źle.

Gdzie się nie dotknę w aucie po jakiejkolwiek naprawie widzę że albo tu zaślepki nie ma albo tu łepek od śruby naderwany a to tu nie dokręcone a to tam część A włożona na część B mimo że powinno być na odwrót.

Sczytem było jak w mojej ex 3 Pan blacharz założył błotnik nie POD przedni pas ale NAD, tak że całość troche odstawała i ciężej się domykała maska... co oczywiście nie skłoniło go do refleksji że złożył coś ODWROTNIE.

fajnych macie fachowców w okolicy

Niestety trafiają sie



Wujek- mechanik (w serwisie daewoo) jak wszedł pod bmkę i zajrzał pod maskę, powiedział ze wszystko jest ładnie przemyślane i łatwy dostęp do wszystkiego.
Ci co widzą ze wszystko jak na złość, dla nich 'specjalnie' inaczej jest zrobione- może sie nie znają na tym co robią, albo zarobić dodatkowo chcą?

z moich doswiadczen rowniez z ASO wynika ze 9/10 mechaników to nie tyle partacze tylko bezmózgowce. Bo w tym jest sedno sprawy ze oni nie mysla. Co trudneego w zalozeniu drazka srodkowego?? Przeciez to tylko kwestia przykrecenia dwoch nakretek. A jednak jest pole do popisu .

od 2 lat jezdze (w miedzy czasie bylem kilka razy w dwóch ASO BMW w poznaniu - to jest dopiero ŻENADA) do jednego mechanika i nigdy nic nie zepsul , a pierwsze co robi to patrzy i mysli jak sie za cos zabrac. Inni po prostu cos robia, sami nie wiedza co , jak i po co. Niestety cos mnie podkusilo zeby podjechac do nich na wymiane drazka a nie czekac na termin u mojego mechanika...

tak ... żarty zartami, czy raczej próby zartów, ale kiedys mechanik w 750iL e32 zalozyl mi odwrotnie srube mocujaca gorny wahacz i gwint nasmarowal smarem.... po kilku tygodniach inny mechnik wyjał ta śrube.. 70% gwintu juz nie istniała. Jeszcze troche i zgubil bym koło co powyzej 140 km/h na bank skonczylo by sie smiercią.

p.s.
śrube w taki sposób zamontowal pan inżynier Florczak. Polecam wszystkim rozwazajacym samobojstwo!!! ulica Marynarki Wojennej . Gorzów Wlkp.

stones1,


nie rozumiem jednego.
Prowadzisz sklep z częściami samochodowymi i nie masz klientów, zaufanych mechaników?

OCZYWISCIE ZE NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!To znaczy mam klientów mechanikow. To wszystko.
W Gorzowie jest jeden mechanik do ktorego jezdze i ktorego moge z czystym sumieniem polecic:
Jarek Szymaniak.

Inni np. łamią smiglo wentylotora przy wymianie paska od alternatora i sie do tego nie przyznaja... smaruja sruby od wahaczy smarem (patrz wyzej..). Rece [cenzura]. opadają. A ASO... np. Bawaria Motors, albo Smorawinski czy Olszowiec... nie bede pisal bo poleca cieżkie [cenzura].. i inne.

aha już rozumiem

a to jest fajne, jakies 5 lat temu moj brat mial Audi 200 Turbo. Wymienial 4 tarcze hamulcowe i klocki przod i tyl. Pan inżynier Florczak po robocie pojechal na próbe , wrocil , mowi ze lozyska kol ma do wymiany brata Audi, slychac juz je. Po godzinie brat zgubil koło w centrum Gorzowa. Pan Florczak nie dokrecił kól.......

sa sa i tacy "spece" ze jak cos robili mi przy moim aucie to wolalem stac nad nimi i mowic co i jak..

jest tylko jedno rozwiazanie zeby wyjsc z tego "matrixa" ...otworzyc warsztat /// BMW-SPORT ///:

nie ma co się dziwić. wszyscy prawdziwi fachowcy wyjechali (dla przykładu np robertbmw). zostały same tłumoki co się na rzeczy nie znają, bo niby kto ma ich nauczyć. najgorsze w tym wszystkim jest abstrakcyjne windowanie cen za naprawy.

A tak na powaznie to zenada.Ale to nie tylko w Polsce.w U.K jest podobnie,dobrego mechanika ze swieca szukac.Gdzie nie pojade spytac o usluge pierwsze pytanie:jaki samochod?Bmw?A, to duzo roboty.I wala podwojna cene Ale jak by to bylo inne auto to by bylo cacy