kaden napisał(a):
znając siebie pewnie bym nie oszukiwał, szanował klienta i jego właśność ale nie o to w tym temacie chodziło. nie daje dowodu i nigdy bym nie dał, a w sumie nawet nikt nigdy o to mnie nie prosił. co moge robie we własnym zakresie, a jak nie moge/nie umiem to stoje z boku w warsztacie i się ucze.
No widzisz... Ty byś nie oszukiwał, i nie kazdy mechanik tez oszukuje. Są na szczescie jeszcze na tym swiecie ludzie normalni więc nie mówmy że każdy warsztat oszukuje bo mi się głupio robi

A wszystkiego się nie nauczysz tylko patrząc, potrzeba jeszcze trochę trochę wiedzy teoretycznej... A żeby zrobić coś naprawdę fachowo to tej teorii potrzeba tyle samo co praktyki czyli od chu*a i ciut ciut

Warsztat czasem musi zrobic jazde probna, bo mechanik zauwazy rzeczy o których wiekszosc uzytkownikow auta (nawet domowych majsterkowiczow-samouków) nie ma zielonego pojęcia, ani czym sie objawiają, ani jak je sprawdzić. Ale w żadnym wypadku nie oddajemy dowodu rejestracyjnego!!! Co najwyżej kopię, jak ktoś już wcześniej pisał.
PiterOKL pozdrów kuzyna idiotę. Żaden normalny człowiek nie katuje nie swojego samochodu.
renoraines napisał(a):
''Ufac, ale kontrolowac'' jak mawial klasyk

. Trzeba mechanikom patrzyc na rece.
Polska to nadal bandycki kraj, podmieniaja czesci, kradna anteny cb z klapy bagaznika, bo sie patologia czuje bezkarne ( znikoma szkodliwosc czynu) czy z zazdrosci porysuja lakier.

Skoro im nie ufasz to czemu naprawy powierzasz w ich ręce a nie robisz tego sam? Nie zawsze można patrzeć na ręce bo jak bedą robic Ci np. remont silnika czy skrzyni to to troche trwa i co wezmiesz wolne w pracy, kanapki i herbate w termos i bedziesz ich pilnowal?
Po prostu jak ktoś miał takie przygody że mu coś podmienili, zamienili, popsuli itp. itd. to niech zmieni mechanika, a temu partaczowi zrobi odpowiednią reklame. Tyle ode mnie.