becek napisał(a):
Z dzieckiem to jest tak że nie do końca radość - tylko masz po prostu dodatkowy problem który absorbuje cie w 100% na dobre kilka lat. Nie chcesz przy tym siedzieć a musisz bo się zesra, zarzyga, ściągnie coś i tylko więcej problemów będziesz przez to miał bo trzeba będzie myć/sprzątać
widac ze nie masz dzieci
heh, no może przegiął Kyo z tymi 100%
Załamka to dopiero będzie, jak będę miał syna za te 15-20 lat i nie będzie chciał ze mną iść na ryby, jak podrośnie, tylko mnie odda do domu starców. To dopiero załamka

Bobby_Valentino napisał(a):
95% moich znajomych mających pomiędzy 26-8 lat wiedzie życie 50 letnich małżeństw dla mnie jest to autentycznie straszne. Nigdzie nie wychodzą oczywiście tłumaczą się brakiem czasu... Nigdzie nie jeżdżą chyba że w wakacje klasycznie 2 tygodnie Grecja.
Ja też tego nie czaje, łącznie z tymi klasykami- 2 tyg. wakacje, reszta zamulenie.
Kucharz napisał(a):
O tyle denerwują mnie ludzi, którzy krytykują pasję innych. Niestety na prowincji, na której mieszkam jest to zjawisko częste i powszechne.
Jeśli chodzi o samochody i łyby, to akurat ja to mam serio nawalone, więc się nie przejmuję co gadają, trochę racji mają

bierute napisał(a):
uwazam, ze głównym powodem nudy jest brak czasu.
Brak, czy nadmiar? Można mieć za mało czasu na wszystko, ale bez przesady. Ja robię najmniej, jak mam najwięcej wolnego czasu. Jak go nie mam, sprężam się, że zdążę wszystko zrobić.
bierute napisał(a):
który sie sprząta, jeździ na działkę, do rodziców na obiad, zaprasza znajomych, lata na zakupy...
Czasami trzeba powiedzieć babie NIE! IDĘ WPI

U!
