I am 5 napisał(a):
tu się nie mogę zgodzić. uważam, że słabe auto jest też niebezpieczne, ponieważ np w krytycznej sytuacji chcąc uciec np ze skrzyżowania szybko czy coś się stanie przy wyprzedzaniu, nie mamy możliwości takiego manewru. np: "L", jazda tym to koszmar, bo nie dość, że słabe, to trzeba jechać nią przepisowo w świecie kierowców bezprzepisowych i tak np. prawie każda zmiana pasa w dość dużym ruchu, to praktycznie wymuszenie pierwszeństwa, pomijając fakt, że ktoś na tym pasie jechał za szybko.
Mój kumpel miał kiedyś Tipo 1.4. Mówił że się tym nie da jechać w trasę. Dwa razy byliśmy jego autem w Rzeszowie i Krakowie. Da się trzeba umieć. Nie problem jest wyprzedzać 200konnym autem, ale dobrze jest nauczyć się jechać słabym sprzętem. Twoje stwierdzenie w teorii jest słuszne, w praktyce nie

Przez ponad rok posiadałem służbowe Uno 1.0. Z miejca rwało asfalt jak sie masz, jeden wielki pisk opon. No ale jak ktoś chce 55koni i mercedesa 200D w 124 albo 123 to mocy nie będzie. Wybór należy do właściciela.
I am 5 napisał(a):
ede wszystkim trzeba zachować rozsądek, i po mieście nie jeździć 100,niezależnie od wieku,bo u nas nie ma do tego warunków. aha, moim zdaniem, wiek nie ma tu znaczenia, podobnie jak płeć, wyznanie czy kolor skóry. gdyby faktycznie wiek miał takie znaczenie to prawko byłoby np od 25 lat.
Wiek płeć i kolor skóry ma znaczenie. Pojedź do Egiptu i zobacz jak jeżdżą arabowie

To oczywiście żart. Kobiety powodują mniej wypadków bo jeżdżą wolniej i ostrożniej. A wiek ma znaczenie i to BARDZO duże. Inaczej się myśli i żyje jak się ma 18 lat inaczej jak 25 a inaczej jak 40.
michu1002 napisał(a):
Jak ktoś chce z*********ć to i tak będzie. 2.5 tdi daje sobie dobrze rady. i tym też da rade się zabić
Podobnie można powiedzieć że jak ktoś będzie chciał mieć pistolet to będzie miał, jak ktoś będzie chciał kupić dragi to kupi. Ale jak wszyscy wiemy nie jest to prawdą.