BMW Sport

Mysle ze podstawa to dobra edukacja kandydatow na kierowcow. Wiadomo ze na poczatku chce sie wszystkiego sprobowac ale jakby na kursie nauczyli mnie opanowac auto w poslizgu i pokazali co sie dzieje przy predkosci 180km/h to moze mialbym na predkosc jakies inne spojrzenie.
Druga sprawa to ze jak jest gdzie pogonic to po co szybko przez miasto przelatywac. Jakby byly autostrady, obwodnice i ogolnie drogi dobrej jakosci to mniej by bylo wypadkow. Zauwazylem ze ostatnio coraz czesciej wladza rozwaza projekty ograniczajace prawa mlodych za kolkiem. Mi tez nie podobaja sie 12 letni kamikaze na skuterach ktorzy wyraznie nad nimi nie panuja ale mlodzi musza jezdzic- im wczesniej tym wieksze umiejetnosci beda mieli jak zdadza kat B. Tyle ze trzeba ich uczyc- moze nawet jakis przedmiot w szkole powinien byc...

Co do moto to tak jak pisze fryderyk, sporo jest idiotow. Sam bardzo lubie smigac motocyklem ale ze spolecznoscia wogle sie nie identyfikuje.

no widzisz tylko, że tutaj prowadził 37-letni facet który się dorwał do em3, więc to akurat kiepski argument na ograniczenie dostępu do szybkich aut MŁODYM kierowcom....

Wydaje mi się, że ktoś źle przetłumaczył lub źle zrozumiał tekst na temat tego zakazu. Otóż lista 250 aut obejmuje te auta, które nie podlegają zakazowi a z definicji bezpodstawnie zaliczają się do szybkich aut czyli np. Volvo XC90 2.5 turbo w benzynie.

Nie wiem czy w PL coś takiego by się sprawdziło. Kto będzie chciał jeździć szybkim autem ten i tak sobie takie sprawi. Czy to za sprawą swapa czy szeroko pojętego tuningu silnika i odchudzania.

Pamiętam jak zdawałem prawko - ojciec zafundował mi kurs który kończył się jazdą na macie poślizgowej. Podczas gdy niewiele się tam nauczyłem to zrozumiałem, że ogarnięcie auta w poślizgu jest trudniejsze niż mi się wydawało. Skończyłem kurs z większym szacunkiem dla aut niż gdybym się na tej macie nie znalazł. Uważam, że każdego młodego "kozaka" który napala się na jazdę samochodem powinno się porządnie przestraszyć - i nie mówię tu o przewiezieniu kogoś bokiem dookoła toru bo jeszcze mu się to spodoba i kiedyś w nocy wyląduje na pobliskim słupie, ale np. o wrzucenie go w fotel kierowcy jakiegoś przygotowanego auta i zaciągnięcie mu w kontrolowanych warunkach z zaskoczenia łapkę przy 150-200km/h.

Poza tym wydaje mi się że nieocenione są tutaj symulatory takie jak np LFS z dobrą kierownicą. Ci którzy mieli z tym styczność wiedzą pewnie jak bliskie to jest rzeczywistości i jakie potrafi wypracować odruchy. Ale nawet coś takiego nie oduczy głupoty.

to sie nigdy nie zmieni
no offence, jestem ciekawa jaka masz definicje "wiekszych pojemnosci" np huska SM 450R to mniejsza, czy wieksza pojemnosc?

pzdr
GreenEvil

A ja mogę się zgodzić.



Równie dobrze można napisać że można sprzedawać alkohol dzieciom bo i dorośli robią po nim głupoty.




Nie do końca. 45 latek jak zrobi prawko to i tak ma już poukładane w głowie i mniej skłonności do bycia debilem.



Szczególnie jakbyś za ten kurs zapłacił fortunę.



Świetny argument. Gratulacje. Myśląc w ten sposób NIKT nie powinien mieć mocnego auta.

JA uważam że do min.25 roku życia powinienen być zakaz prowadzenia aut powyżej jakiejś mocy, np. 100 koników. Wiadomo że małolactwo lubi depnąć i powoduje najwięcej wypadków.

nie do końca, znam kolesia który ma około 40 lat i jest idiotą za kółkiem (poza autem też). Może testy psychotechniczne

nie, kompletnie źle to porównujesz

jak jesteśmy przy alkoholu to ten pomysł można przedstawić tak:

sprzedawajmy alkohol od 18 roku życia, ale tylko piwo.... wódkę od 23. "bo za szybko działa"

i tutaj entuzjaści tego pomysłu powiedzą "młodzi się tak szybko nie upiją piwem jak w przypadku wódki" wierzysz w to??



ale argument na co ?? przecież ja nie wysnuwałem żadnej tezy.....

po prostu napisałem, że wklejanie tego filmiku do tematu O OGRANICZENIU DOSTĘPU DO SZYBKICH AUT DLA MŁODYCH KIEROWCÓW raczej nie jest argumentem gdyż w tym przypadku do auta dorwał się gość grubo po 30stce. tyle.



zapewne tak jest, ale pamiętajmy że poza wiekiem jest też coś takiego jak "naturalne predyspozycje do bycia debilem"

i tutaj ktoś kto robi prawo jazdy w wieku 45. lat raczej na pewno nie ma takich predyspozycji.... widać absolutny brak pociągu do motoryzacji a co dopiero do szaleństw

myślisz, że osoba z "naturalnymi predyspozycjami do bycia debilem na drodze" będzie czekać z prawem jazdy do 45. roku życia?? nie, zrobi je w wieku 18 lat, duże prawdopodobieństwo, że wytnie dzwona i zasili policyjne statystyki o "wypadkowych 18-21 latkach"

DanyU, wyjątek potwierdzający regułę. Największym błędem badań jest przeprowadzanie ich na zbyt małej ilości ludzi.

marcin87k, niebardzo ogarnąłem ostatni wywód ale.. skoro ktoś nie ma ciągu do auta to nie będzie nim wariował. Podobnie jak ja nie mam ciągu do informatyki to mimo ze mam komputer nie mam wariacji na tematy podkręcania kompa, super hiper duper dodatkow usprawniających itp.

A wiek? Znam kogoś kto nie ma predyspozycji do auta, nie zap... a skasował 3 auto w ciągu 3 lat. Jest sporo po 30tce. Prawko od nastu lat.

tu się nie mogę zgodzić. uważam, że słabe auto jest też niebezpieczne, ponieważ np w krytycznej sytuacji chcąc uciec np ze skrzyżowania szybko czy coś się stanie przy wyprzedzaniu, nie mamy możliwości takiego manewru. np: "L", jazda tym to koszmar, bo nie dość, że słabe, to trzeba jechać nią przepisowo w świecie kierowców bezprzepisowych i tak np. prawie każda zmiana pasa w dość dużym ruchu, to praktycznie wymuszenie pierwszeństwa, pomijając fakt, że ktoś na tym pasie jechał za szybko.

przede wszystkim trzeba zachować rozsądek, i po mieście nie jeździć 100,niezależnie od wieku,bo u nas nie ma do tego warunków. aha, moim zdaniem, wiek nie ma tu znaczenia, podobnie jak płeć, wyznanie czy kolor skóry. gdyby faktycznie wiek miał takie znaczenie to prawko byłoby np od 25 lat.

artykuły, dość ciekawe, o bezpieczeństwie ogólnie:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/stop-ograniczaniu-predkosci,1327665
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/predkosc-nie-zabija-to-drogi,1270760
pozdrawiam

Jak ktoś chce z*********ć to i tak będzie. 2.5 tdi daje sobie dobrze rady. i tym też da rade się zabić

Mój kumpel miał kiedyś Tipo 1.4. Mówił że się tym nie da jechać w trasę. Dwa razy byliśmy jego autem w Rzeszowie i Krakowie. Da się trzeba umieć. Nie problem jest wyprzedzać 200konnym autem, ale dobrze jest nauczyć się jechać słabym sprzętem. Twoje stwierdzenie w teorii jest słuszne, w praktyce nie Przez ponad rok posiadałem służbowe Uno 1.0. Z miejca rwało asfalt jak sie masz, jeden wielki pisk opon. No ale jak ktoś chce 55koni i mercedesa 200D w 124 albo 123 to mocy nie będzie. Wybór należy do właściciela.



Wiek płeć i kolor skóry ma znaczenie. Pojedź do Egiptu i zobacz jak jeżdżą arabowie To oczywiście żart. Kobiety powodują mniej wypadków bo jeżdżą wolniej i ostrożniej. A wiek ma znaczenie i to BARDZO duże. Inaczej się myśli i żyje jak się ma 18 lat inaczej jak 25 a inaczej jak 40.




Podobnie można powiedzieć że jak ktoś będzie chciał mieć pistolet to będzie miał, jak ktoś będzie chciał kupić dragi to kupi. Ale jak wszyscy wiemy nie jest to prawdą.

ja nie napisałem, że słabym autem nie da się jeździć, tylko że jest to mniej bezpieczne, a poza tym masz mniejszy komfort psychiczny. przynajmniej mi się zdaje, że jak mam ze 120 KM albo więcej to prędzej coś szybko i bezpiecznie wyprzedzę, bo po prostu lepiej się zbierze i przyspieszy. a rwać asfalt to też można każdym autem, na 1. biegu. tylko co z tego jak max Ci pojedzie 110 km/h i na autostradzie jedziesz między tirami.
a z wiekiem itd to różnie bywa, może faktycznie źle się wyraziłem. jednak znam ludzi starszych od siebie z którymi boję się jechać i to nie tylko ja.

po prostu każdy powinien kupować auto wg swoich potrzeb i upodobań a także ograniczeń.

pozdrawiam