BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 6 maja 2025, 03:05

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 11:11 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
To prawda. Ja też wolę wezwać policję albo się dogadać na CASH. Nie ma opcji oświadczenia. No raz mi się zdarzyło ale to babeczka o 45lat i ewidentnie jej wina.

Co do tej pomocy.. już widzę jak chodzi ten kierowca i się prosi o pomoc... :oczami:
Co innego w Egipcie. Jak autokar zawracał w niedużej uliczce to w 15 sekund 6 arabów ze wszystkich stron mu pomagało :ok:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 13:46 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1436
Lokalizacja: Augustów
Moje BMW: e30,e36
Kod silnika: m40,m41,m43,m62
CZECHU napisał(a):
a najbardziej wkur... jest to to jak właściciel osobówki zamiast metr odjechać albo pokazać kierowcy ile ma miejsca stoi i tylko patrzy jak by czekał kiedy w niego przyp...


Wiesz, czasem bywa i tak :
Sylwek_ch napisał(a):
chciałbym zeby mi ktoś identycznie zarysował tylne nadkola :oczami:

spider napisał(a):
Sylwek_ch napisał(a):
chciałbym zeby mi ktoś identycznie zarysował tylne nadkola :oczami:

Ja tez


;)


kamil_85 napisał(a):
Jak złożysz oświadczenie to ubezpieczyciel i tak wyśle list z prośbą potwierdzenia zdarzania do sprawcy. Jak winowajca łaskawie odeśle dokument w którym potwierdza zdarzenie, to dopiero dostaniesz kasę.
Może nie zawsze tak jest, ale ja spotkałem się z taką procedurą.


Nie jest to do końca prawdą. Ubezpieczyciel ma obowiązek przejąć odpowiedzialność, jeśli dostarczysz mu oświadczenie sprawcy z podpisem oraz numer jego polisy.
Wysyłanie prośby o potwierdzenie do sprawcy, to już sprawa między nim a sprawcą. Acz osobiście też spotkałem się z przypadkiem, że nieuczciwy agent próbował zwalić winę za opóźnienie w odszkodowaniu na opieszałość sprawcy. W rzeczywistości nie ma to jednak nic do rzeczy :)

Osobiście uważam, że wzywanie policji w tak błahych sprawach, to trochę zawracanie głowy i złośliwość wobec sprawcy. Oczywiście co innego, jeśli jest jakiś problem w przyjęciu na siebie winy i ktoś stwarza problemy. Wtedy rzecz jasna trzeba wołać o pomoc.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 14:37 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 13607
Lokalizacja: WWY
Moje BMW: E38
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 08&start=0
qqiz napisał(a):
Osobiście uważam, że wzywanie policji w tak błahych sprawach, to trochę zawracanie głowy i złośliwość wobec sprawcy.
tak, a potem czekasz na kasę 3 miesiące albo dłużej :/

_________________
"Ja to chętnie napiłbym się kawy, ale wszyscy myślą, że ja tylko tą wódę, no i stawiają, a ja nie mam śmiałości, żeby im odmówić"-Jan Himilsbach


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 15:11 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1436
Lokalizacja: Augustów
Moje BMW: e30,e36
Kod silnika: m40,m41,m43,m62
DanyU napisał(a):
qqiz napisał(a):
Osobiście uważam, że wzywanie policji w tak błahych sprawach, to trochę zawracanie głowy i złośliwość wobec sprawcy.
tak, a potem czekasz na kasę 3 miesiące albo dłużej :/


No ciekawa sprawa w sumie :niepewny: Osobiście miałem w swoim życiu niestety kilka sytuacji, kiedy ktoś mi uszkodził samochód. Raz chciałem wezwać policję, bo pan usilnie się wykłócał, że wina leży po mojej stronie. Finalnie jednak zrozumiał swój błąd. W efekcie za każdym razem wystarczało mi oświadczenie sprawcy i numer jego polisy. Szkodę zgłaszałem przez telefon lub mail. Likwidator brał ode mnie kopię oświadczenia sprawcy.

Raz opóźniała się wypłata (PZM) i pan przez telefon ściemniał w temacie właśnie potwierdzenia przez sprawcę. Skończyło się na lekturze ustawy i sprawę załatwili w 3 dni od mojego pisma.

Ustawa mówi:
Cytuj:
Art. 13. 1. Zakład ubezpieczen wypłaca odszkodowanie lub swiadczenie
z tytułu ubezpieczenia obowiazkowego na podstawie uznania roszczenia
uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku własnych ustalen, zawartej z nim
ugody lub prawomocnego orzeczenia sadu

Cytuj:
Art. 14. 1. Zakład ubezpieczen wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni liczac
od dnia zło-enia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia
o szkodzie.

oraz
Cytuj:
2. W przypadku gdyby wyjasnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1,
okolicznosci niezbednych do ustalenia odpowiedzialnosci zakładu ubezpieczen
albo wysokosci odszkodowania okazało sie niemo-liwe, odszkodowanie wypłaca sie
w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu nale-ytej starannosci
wyjasnienie tych okolicznosci było mo-liwe, nie pózniej jednak ni- w terminie 90 dni
od dnia zło-enia zawiadomienia o szkodzie, chyba -e ustalenie odpowiedzialnosci
zakładu ubezpieczen albo wysokosci odszkodowania zale-y od toczacego sie
postepowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład
ubezpieczen zawiadamia na pismie uprawnionego o przyczynach niemo-nosci
zaspokojenia jego roszczen w całosci lub w czesci, jak równie- o przypuszczalnym
terminie zajecia ostatecznego stanowiska wzgledem roszczen uprawnionego,
a tak-e wypłaca bezsporna czesc odszkodowania.


Wydaje mi się, że jak dostarczasz oświadczenie sprawcy z opisem zdarzenia, opatrzone waszymi podpisami, wskazaniem świadka i numerem polisy, to ubezpieczyciel w żaden sposób nie może się powołać na niemożliwość wyjaśnienia
Cytuj:
okolicznosci niezbednych do ustalenia odpowiedzialnosci zakładu ubezpieczen


:niepewny: Tak bym ten zapis interpretował. Orzeczeń nie mam teraz jak poszukać.

No i poza wszystkim, wspomniane przez Ciebie "dłużej niż 90 dni" może nastąpić jedynie w wypadku, kiedy toczy się postępowanie karne lub cywilne w danej sprawie.


i co w sumie też ważne:
Cytuj:
5. Zakład ubezpieczen ma obowiazek udostepnic poszkodowanemu lub
uprawnionemu informacje i dokumenty, które miały wpływ na ustalenie
6
odpowiedzialnosci zakładu ubezpieczen i wysokosc odszkodowania. Osoby te moga
-adac pisemnego potwierdzenia przez zakład ubezpieczen przekazanych informacji
badz umo-liwienia wykonania i potwierdzenia przez zakład ubezpieczen kopii
udostepnionych dokumentów, przy czym koszty dokonania wymienionych czynnosci
obcia-aja osobe, która -ada tych czynnosci.


Cytuj:
Art. 17. Je-eli osoba objeta ubezpieczeniem obowiazkowym odpowiedzialnosci
cywilnej lub osoba wystepujaca z roszczeniem, z winy umyslnej lub ra-acego
niedbalstwa, nie dopełniły obowiazków wymienionych w art. 16, a miało to wpływ
na ustalenie istnienia lub zakresu ich odpowiedzialnosci cywilnej badz te-
na zwiekszenie rozmiarów szkody, zakład ubezpieczen mo-e dochodzic od tych
osób zwrotu czesci wypłaconego uprawnionemu odszkodowania lub ograniczyc
wypłacane tym osobom odszkodowanie. Cie-ar udowodnienia faktów,
uzasadniajacych zwrot zakładowi ubezpieczen czesci odszkodowania lub
ograniczenia odszkodowania, spoczywa na zakładzie ubezpieczen.


Zresztą ustawa jest krótka, można sobie przeczytać.
Wynika mi z tego, że notatka policyjna i mandat, to tylko jeden z dowodów, które w razie czego mogą nam pomóc, w przypadku gdyby ubezpieczyciel miał problem z ustaleniem odpowiedzialności.
Zasadniczo nie jest to dowód ani słabszy ani mocniejszy od oświadczenia sprawcy. Dlatego też, kiedy mam oświadczenie sprawcy i świadka, to do niczego innego, jak gnębienie sprawcy, policja nie jest mi potrzebna.

Poza tym, z reguły, oświadczenie nie sprowadza się do przyznania się do winy, ale zawiera również dokładny opis zdarzenia, co bardzo wzmacnia wartość takiego kwitka, w końcu podpisanego.
Moim zdaniem oświadczenie sprawcy i świadek są wystarczającym dowodem, na tyle trudnym do obalenia, że ubezpieczyciele bez problemu wypłacają kasę.

Może wypowie się ktoś z bogatszym doświadczeniem i znajomością niuansów praktyki stosowania przepisów dotyczących oc :niepewny:
Ale na moje oko, nie ma co przesadzać z panikowaniem i wzywaniem policji jak nie ma problemu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 15:22 
Offline
Częsty bywalec

Wiek: 38
Posty: 808
Lokalizacja: ŁDZ
Moje BMW: E46
Kod silnika: N42
Wydaje mi się że źle na tym nie wyjdziesz ;)

_________________
"Czytaj, ucz się, bez tego jesteś słaby, dziś masz wiedzę albo jesteś sterowany..."

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 15:24 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 13607
Lokalizacja: WWY
Moje BMW: E38
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 08&start=0
qqiz, Chodzi o to że kumpel miał stłuczkę, nie jego wina, oświadczenie podpisane, PZU zaakceptowało wszystko, wycena, zero problemów, w ciągu miesiąca miała kasa wpłynąć, a mija już trzy miechy i nic, tłumaczą się że jakiś jeden ich specjalista nie dostał płyty ze zdjęciami, czy jakoś tak. Podpowiem kumplowi żeby zerknął na tą ustawę ;)

A możesz na PW podpowiedzieć mi jak sformułowałeś pismo ?? będę wdzięczny ;)

_________________
"Ja to chętnie napiłbym się kawy, ale wszyscy myślą, że ja tylko tą wódę, no i stawiają, a ja nie mam śmiałości, żeby im odmówić"-Jan Himilsbach


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 15:38 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Wiek: 34
Posty: 5029
Lokalizacja: DLU / dolnośląskie
Moje BMW: E36 Touring
Kod silnika: M43B18
Tragedii nie ma :D Będziesz zadowolony :D

Co to używania lusterek u kierowcy ciężarówki:

Przy manewrowaniu zestawem jest tyle martwych pól, że palców u rąk by brakło, żeby wyliczyć :D

_________________
Obrazek
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:03 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 444
Lokalizacja: Szprotawa
Moje BMW: E34 525 Touring 92r
Kod silnika: M50TUB25 LPG/SEK
Wiadomo że tragedii niema, ale i tak nie lubię jak mi ktoś auto demoluje.
CO do dogadywania się, miałem dwa przypadki, 1. nie moja wina i wyszedłem na tym jak zabłocki na mydle 2. moja wina i gościu powiedział mi tak " po to płacę ubezpieczenie i po to są ubezpieczalnie żeby się tym zajęły" Od tamtej pory popieram tą regułę.

_________________
Jeśli pomogłem nie zapomnij o "Dziękuje"
V-max = 64,72 m/s


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:22 
Offline
Forumowy terrorysta
Avatar użytkownika

Posty: 15876
kamil_85 napisał(a):
Jak złożysz oświadczenie to ubezpieczyciel i tak wyśle list z prośbą potwierdzenia zdarzania do sprawcy. Jak winowajca łaskawie odeśle dokument w którym potwierdza zdarzenie, to dopiero dostaniesz kasę.
Może nie zawsze tak jest, ale ja spotkałem się z taką procedurą.


Owszem, jeśli nie ma dokumentów z policji potwierdzajacych zdarzenie i winę sprawcy, to ubezpieczalnia pisemnie kontaktuje się ze sprawcą, żeby potwierdził czas, miejsce i okoliczności.

_________________
Styl mojej wypowiedzi zależny od poziomu rozmówcy. Inteligentnych cenię.
Z szukających atencji, żałosnych frustratów, ignorantów kręcę bekę.LOL


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:23 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 2972
Lokalizacja: wawa
Moje BMW: e46
Kod silnika: m47n
i jak taki nie potwierdzi to moze byc klopot....

_________________
Obrazek


https://picasaweb.google.com/100024553116878785483/Indochiny


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:37 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 17755
Lokalizacja: Ciućkowo
Moje BMW: E46 325 CiA
Garaż: https://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=170039&start=0
Dziwni jesteście... Nad czym tu rozkminiać ? Wjeżdża mi ktoś w samochód to dzwonię po Policję i niech naliczą frajera ! Może po tym się trochę gamoń ogarnie. Nie wiem dlaczego mam jeszcze komuś takiemu iść na rękę ? :oczami:

_________________
I Don`t Suffer From Insanity... I Enjoy Every Minute Of It..
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:44 
Ja bym również zadzwonił na pały, a nie później bym się zastanawiał czy ten ktoś mnie w hu.. nie zrobi


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 16:58 
Offline
Forumowicz

Wiek: 38
Posty: 229
Lokalizacja: Toruń
Moje BMW: e36 Coupe
Kod silnika: M52
Schmeichel-lord napisał(a):
Ja bym również zadzwonił na pały, a nie później bym się zastanawiał czy ten ktoś mnie w hu.. nie zrobi

wiesz, ostatnio miałem taką sytuację na szczęście w służbowym, posterunkowy powiedział, że czas oczekiwania na radiowóz od półtorej godziny do 2 godzin :/
więc to nie tylko kwestia robienia komuś pod górkę ale i własnej wygody, a wtedy padało, zimno było i w ogóle bleee.
Niestety, mój szefo kazał czekać na policje to czekaliśmy choć koleś też był wkurzony, powiedział, by zrobić foty telefonem, napisze oświadczenie itd. bo w sumie stłuczka nie była duża, uszkodzony zderzak i stłuczony reflektor.
No ale, że mój kiero nie ubłagany, to czekaliśmy na policję, która zanim wszystko sporządziła też chwilkę potrwało.
Wszystko ma swoje plusy i minusy

_________________
Gaja
BMW Klub Toruń


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 18:00 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1436
Lokalizacja: Augustów
Moje BMW: e30,e36
Kod silnika: m40,m41,m43,m62
DanyU napisał(a):
A możesz na PW podpowiedzieć mi jak sformułowałeś pismo ?? będę wdzięczny ;)


Może nawet znajdę je na kompie. Coś podeślę.

Bobby Vintage napisał(a):
Dziwni jesteście... Nad czym tu rozkminiać ? Wjeżdża mi ktoś w samochód to dzwonię po Policję i niech naliczą frajera ! Może po tym się trochę gamoń ogarnie. Nie wiem dlaczego mam jeszcze komuś takiemu iść na rękę ? :oczami:


Może z uprzejmości :niepewny:
Albo z oszczędności czasu chociaż.

Jasne, że jak jakiś mało uprzejmy typ wjeżdża i jeszcze cwaniakuje, to się dzwoni.
Ale najczęściej, to chyba po prostu z nieuwagi i sprawca jest jeszcze bardziej zestresowany i zakłopotany. Jeszcze mu punkty i mandat dokładać :niepewny:

Mi ostatnio wjechała w bok 86 letnia kobieta! Była tak przerażona, że zatrzymała się 2 przecznice dalej. Miałem jeszcze ją policją stresować? :zdziwko: Pomogłem jej naprawić zderzak i podwiozłem do biura żeby podpisała oświadczenie. Dobrze, że żadnego zawału przy okazji nie miała.

Innym razem wjechał we mnie ordynator jednego z oddziałów naszego szpitala. Bardzo grzecznie, ale wykłócał się, że moja wina. Po dłuższym tłumaczeniu zaproponowałem wezwanie policji. Ponieważ za chiny nie chciał punktów karnych, to pojechaliśmy na policję, gdzie szef drogówki dokonał wykładni. Przyjechał do mnie facet potem i podpisał oświadczenie.

Oprócz tego kiedyś mi laska przykasowała zderzak na parkingu, kobieta wymusiła na skrzyżowaniu i facet wyjechał z bramy. Nigdy nie wzywałem policji i nigdy nie było problemu.
Ale może u nas na prowincji ludzie spokojniejsi ;)

Ale jeszcze raz napisze, że jak jest problem i spór, to nie ma wątpliwości czy dzwonić.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 18:04 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 17755
Lokalizacja: Ciućkowo
Moje BMW: E46 325 CiA
Garaż: https://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=170039&start=0
qqiz napisał(a):
Może z uprzejmości :niepewny:
Albo z oszczędności czasu chociaż.

Jasne, że jak jakiś mało uprzejmy typ wjeżdża i jeszcze cwaniakuje, to się dzwoni.
Ale najczęściej, to chyba po prostu z nieuwagi i sprawca jest jeszcze bardziej zestresowany i zakłopotany. Jeszcze mu punkty i mandat dokładać :niepewny:

Mi ostatnio wjechała w bok 86 letnia kobieta! Była tak przerażona, że zatrzymała się 2 przecznice dalej. Miałem jeszcze ją policją stresować? :zdziwko: Pomogłem jej naprawić zderzak i podwiozłem do biura żeby podpisała oświadczenie. Dobrze, że żadnego zawału przy okazji nie miała.

Innym razem wjechał we mnie ordynator jednego z oddziałów naszego szpitala. Bardzo grzecznie, ale wykłócał się, że moja wina. Po dłuższym tłumaczeniu zaproponowałem wezwanie policji. Ponieważ za chiny nie chciał punktów karnych, to pojechaliśmy na policję, gdzie szef drogówki dokonał wykładni. Przyjechał do mnie facet potem i podpisał oświadczenie.

Oprócz tego kiedyś mi laska przykasowała zderzak na parkingu, kobieta wymusiła na skrzyżowaniu i facet wyjechał z bramy. Nigdy nie wzywałem policji i nigdy nie było problemu.
Ale może u nas na prowincji ludzie spokojniejsi ;)

Ale jeszcze raz napisze, że jak jest problem i spór, to nie ma wątpliwości czy dzwonić.


Jak wysiadam z samochodu i nie słyszę od razu przepraszam to ręką na telefon i dziękuję. Babcię to bym dojechał jak burą s.... takie wapniaki powinny jeździć komunikacją miejską.

_________________
I Don`t Suffer From Insanity... I Enjoy Every Minute Of It..
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 18:47 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1436
Lokalizacja: Augustów
Moje BMW: e30,e36
Kod silnika: m40,m41,m43,m62
Bobby Vintage napisał(a):
Babcię to bym dojechał jak burą s.... takie wapniaki powinny jeździć komunikacją miejską.


Swoją drogą też mnie zszokowała taka seniorka za kierownicą.
Zwłaszcza, że ja już się zdążyłem zatrzymać, a ona dalej parła w moją stronę, pogięła błotnik, po czym prąc twardo urwała zderzak, kierunkowskaz i pojechała dalej. Jakby się przebijała przez zaspę :rotfl:

Grunt, że przeżyła ten stres, bo dopiero byłoby nieprzyjemnie :kwasny:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 20:26 
Offline
Częsty bywalec
Avatar użytkownika

Wiek: 45
Posty: 940
Lokalizacja: KŁODZKO
Moje BMW: f32 428
Kod silnika: N20B20
BOBBY , starość nie radość ,a młodość nie wieczność. mam nadzieje że TY do końca swych dni będziesz sprawny jak dziś ;)

_________________
Oceń mój wóz: viewtopic.php?f=6&t=105174


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 20:37 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 13607
Lokalizacja: WWY
Moje BMW: E38
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 08&start=0
renoraines napisał(a):
Owszem, jeśli nie ma dokumentów z policji potwierdzajacych zdarzenie i winę sprawcy, to ubezpieczalnia pisemnie kontaktuje się ze sprawcą, żeby potwierdził czas, miejsce i okoliczności.
albo telefonicznie. Tak było w przypadku dwóch stłuczek moje kumpla :P

_________________
"Ja to chętnie napiłbym się kawy, ale wszyscy myślą, że ja tylko tą wódę, no i stawiają, a ja nie mam śmiałości, żeby im odmówić"-Jan Himilsbach


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 21:33 
Offline
Forumowy terrorysta
Avatar użytkownika

Posty: 15876
qqiz napisał(a):
Albo z oszczędności czasu chociaż.


qqiz napisał(a):
Innym razem wjechał we mnie ordynator jednego z oddziałów naszego szpitala. Bardzo grzecznie, ale wykłócał się, że moja wina. Po dłuższym tłumaczeniu zaproponowałem wezwanie policji. Ponieważ za chiny nie chciał punktów karnych, to pojechaliśmy na policję, gdzie szef drogówki dokonał wykładni. Przyjechał do mnie facet potem i podpisał oświadczenie.


Oszczędnośc czasu, że pojechałeś z nim na policje czy, że czekałeś jak pacjent przyjedzie i łaskawie podpisze oświadczenie itd, itp? ;) Po co sobie komplikować, dzwoni się po policje, nie mają prawa odmówić przyjazdu.

Kiedys miałem tak sytuacje, że w tył auta wjechała mi kobieta, bo prowadziła w klapkach na szpilce i obcas szpilki utkwił w kratce gumowego dywanika, ułamek sekundy, ale zabrakło. Zderzak, klapa niby kosmetycznie, ale ... nie można było wyciągnać koła zapasowego. Policja przyjechała, kobieta dostała mandat itd, z naprawą bezgotówkowa w ASO nie miałem żadnego problemu.

_________________
Styl mojej wypowiedzi zależny od poziomu rozmówcy. Inteligentnych cenię.
Z szukających atencji, żałosnych frustratów, ignorantów kręcę bekę.LOL


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Moja dzisiejsza przygoda
PostNapisane: 12 stycznia 2011, 21:39 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 17755
Lokalizacja: Ciućkowo
Moje BMW: E46 325 CiA
Garaż: https://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=170039&start=0
edzia330ci napisał(a):
BOBBY , starość nie radość ,a młodość nie wieczność. mam nadzieje że TY do końca swych dni będziesz sprawny jak dziś ;)


A co to ma do rzeczy ? Jak ma się 86 lat to pod żadnym pozorem nie powinno się wsiadać za kółko.

_________________
I Don`t Suffer From Insanity... I Enjoy Every Minute Of It..
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL