ANDREW E36 napisał(a):
Uważam że bycie teoretykiem
Jesteś po 1. roku, więc faktycznie, póki co guzik wiesz...
Ja po 2. już umiem jakieś proste machiny robić, projektować

Badać, konfigurować, wieloma przyrządami się posługiwać.. Póki co nie miałeś nawet laborki z metroli, to nie wiesz pewnie jak się posługiwać mikrometrem

ANDREW E36 napisał(a):
Ale nieeee, oni są Panowie że HEJ ! bo oni politechnike ukończyli, im się należy szacunek i podziw...
Wiesz jaką można karierę robić po tym? Czy wiesz też ile się zmienia po praktykach?
Nie martw się. Pracodawcy wiedzą jaki jest SiMR i o ile dobrze się zakręcisz, zwróci Ci się wszystko. Ja chciałem już to rzucać ze 3. razy, ale jakoś się ogarniałem i uodporniłem.
ANDREW E36 napisał(a):
Uważam że bycie teoretykiem to kiepska sprawa, podobnie również sądzę że siedzenie 24h/d w garażu i spanie w smarze nie czyni z ciebie kozaka...
Cóż, to jest KONTRUKTORSKI wydział, a nie stacja naprawcza. Ty nie będziesz się bablał w smarach, tylko mówił panu Heniowi "Dlaczego to jest tak zrobione? Ma być tak i koniec."
Ja się przyznam, że tak o, wału napędowego nie wyjąłbym z beemki od razu, nie powiem z głowy co trzeba zrobić. Ale potrafiłbym go zaprojektować znając wymagania, od początku do końca.
ANDREW E36, dam sobie rękę obciąć, że zmienisz zdanie za rok, może dwa, lub trzy (zakładając, że będziesz przechodził

) Jest wiele rzeczy, na które można narzekać, ale nie, że jest się inżynierem-teoretykiem. Póki co faktycznie, dąży się do tego, coraz mniej maszyn, coraz mniej pieniędzy dostają takie wydziały, ale aż tak źle nie jest. Z resztą zobaczysz sam, jaką będziesz miał radość, jak zaliczysz chociażby pierwszy projekt, nawet wspornika...