GP-T1000 napisał(a):
Ludzie co wy się z choinki urwaliście, to było 50 lat temu, nie twierdze że trzeba zapomnieć, ale patrzeć na to już z pewnego dystansu.
I właśnie przez ten "pewien dystans" powstają "polskie obozy koncentracyjne" czy "polska zbrodnia wypędzenia".
Jak kogoś śmieszy to się śmieje. Mówię o czymś zupełnie innym. Mówię o tym, że nasz rząd ma obowiązek reagować w najlepszy z możliwych sposobów, zapobiegając próbom przeinaczania historii, choćby działo się to nawet niechcący.
Nie twierdzę, że Clarkson chciał obrazić Polaków albo nabijać się ze śmierci żołnierzy na Westerplatte. Mówię tylko o tym, że jeden czy drugi słabiej wykształcony zanotuje sobie w głowie, jak to Polacy przed Niemcami uciekali, a skoro to taki tchórzliwy naród, to pewnie i dlatego obóz w Oświęcimiu zbudował. Dlatego też przy takiej okazji należy się z naszej strony pewna errata.
A co do trupy Monty Pythona, to zauważ, że za każdym razem diagnoza była jednak trafna.
Czy nadęcie Angoli podczas wojny zuluskiej w skeczu z odgryzioną nogą i łataniem moskitiery, czy ambicje i zdolność bojowa armii brytyjskiej w skeczu z najśmieszniejszym dowcipem świata, to były trafne diagnozy.
Ba, nawet piosenka o świętej spermie będąca zgrywem z Katolików była w końcu trafiona diagnozą, a na dodatek w finałowej scenie dawała potężnego pstryczka w nos protestantom.
Różnica tkwi w szczegółach. Niekwestionowana wielkość Monty Pythona polegała między innymi na tym, iż diagnoza stawiana między wierszami była nie do podważenia. Taki dowcip ma dużą siłę rażenia i sam broni się doskonale.
A ten różniący szczegół jest taki, że Polacy stawili Niemcom niesamowity opór.
I jeszcze dla dobrego zrozumienia. Nie twierdzę, że jakiś żart w tv to powód do robienia afery czy siania paniki narodowej. Na szczęście rządy braci K. są już za nami
